Kiciaki skończyły 6 tygodni. Rosną i coraz bardziej grozi im bezdomność lub wywiezienie na wieś - chętnych na koty wiosną jest mniej niż kotów...
Dlatego już dziś zdecydowałam się wykorzystać okazję i oddać jedną tricolorową dziewczynkę. Znalazł się dobry dom, ale decyzję trzeba było podjąć JUŻ. Więc wybrałam mniejsze zło - dałam kicię prędzej niż się powinno, ale za to będzie bezpieczna.
Kociaki są piękne i zdrowe. Byłam, oglądałam.
Mała zmiana płci:

Szary chłopczyk to nie szary chłopczyk tylko najprawdopodobniej dziewczynka. Jest najmniejsza i śliiiczna - ma bardzo dużo białych dodatków - krawacik, skarpetki i brzuszek są białe, a reszta ciałka pręgowana.
Dwa czarno-białe łaciatki to jedna koteczka i jeden stuprocentowy kocurek.
No i jeszcze jedna dziewczyna tricolorowa. Właściwie jest tricolorowo-szylkretowa - w niektórych miejscach ma łatki a w niektórych rude pasemka na czarnym tle.
Kocicę-matkę wysterylizuję w najbliższej przyszłości.
