5-6 tygodniowa sierotka i kilka dylematow..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 17, 2012 22:33 5-6 tygodniowa sierotka i kilka dylematow..

Miewalam juz koty..Jedna moja[*] i kilka na tymczasie. Ale to wszystko cale wieki temu i zaden nie byl taki maly.
Mam kocie mleko (taki proszek do rozrabiania z woda dla maluchow), ugotowanego kurczaka i karme Iams junior..
Nie jest tym zainteresowana w najmniejszym stopniu. Mam ja od dzisiejszego popoludnia. Przez ten czas zjadla odrobine (moze odpowiednik polowy lyzeczki) twarogu, ktory wykradla mi z talerza. Probowalam ze smoczkiem- nic.
Wczesniej podobno jadla staly pokarm ale nie jestem w stanie sprawdzic czy naprawde tak bylo. Mamy nie ma okolo 10dni wiec cos jesc musiala..
Nie wiem w ktorym momencie powinnam w nia wmusic mleko i jak to zrobic..Czy moge ja zostawic w domu jutro(na 6 h) czy lepiej wziac do pracy i juz tam dokarmiac?..Jest zsocjalizowana, troche sie bawi, ma czyste oczy, uszy i pupe. Tylko to jedzenie.. Czy to mozliwe ze tak zareagowala na zmiane miejsca i ile czasu moze to trwac bez uszczerbku na jej zdrowiu?:( Prosze o jakies porady:(

ruby86

 
Posty: 7
Od: Wto maja 15, 2012 21:02

Post » Pt maja 18, 2012 0:25 Re: 5-6 tygodniowa sierotka i kilka dylematow..

Butelka do karmienia kociąt, ew. strzykawka. Albo z palca. Coś mocno pachnącego.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 18, 2012 8:08 Re: 5-6 tygodniowa sierotka i kilka dylematow..

rozrób mle4ko dla kociat i gdy bedzie troche chłodniejsze wbij żółtko. Wymieszaj i spróbuj tą papką nakarmić malucha łyżeczką. Musi zjeść parę razy aby załapała. Żółtko dla kota jest bardzo zdrowe a szczególnie dla niejadków. Jak to zje to próbuj wymieszać saszetke ( rozdrobnij widelcem miesko) z rozcieńczonym mlekiem i tez podaj łyżeczką. Powinna bez problemu załapac jedzenie. Maluch 5-6 tygodni juz je sam, ale czasem ma zachamowania bo chciałby jeszcze mleka mamy. Powodzenia :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Angalia

 
Posty: 455
Od: Sob mar 31, 2012 9:00

Post » Pt maja 18, 2012 10:17 Re: 5-6 tygodniowa sierotka i kilka dylematow..

Kociaki w tym wieku już zaczynają same jeść, ale czasami z piciem z miseczki mają problem. Spróbuj przy pomocy zakraplacza - weź kociątko na ręce, lekko przytrzymaj w pozycji stojącej/siedzącej i kapnij kropelkę mleka w pyszczek (tylko nie do noska!). Mleko powinno być oczywiście ciepłe. Jak kociak poczuje smak mleka, to powinien załapać. Przez kilka dni może być konieczne podkarmianie zakraplaczem, zanim nie nauczy się dobrze pić mleka z miseczki. Postaw też miseczkę ze stałym jedzeniem - możesz dać mięsnego gerberka dla niemowląt, trochę rozdrobnionej puszeczki lub mielonego mięsa. Możesz trochę mięska podać na palcu do pyszczka lub umazać łapkę kociaka żeby wylizał. Poczuje smak i załapie.
Acha, i dobrze by było pokazać kociaka wetowi. Pewnie będzie potrzebne odrobaczenie i odpchlenie (a taki kociak potrafi mieć w sobie naprawdę dużo robali).
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35255
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt maja 18, 2012 15:32 Re: 5-6 tygodniowa sierotka i kilka dylematow..

Je! Podalam jej to kocimleko z zoltkiem z takiej jakby strzykawki z tepym koncem przeznaczonej do podawania dzieciom lekarstwa w zawiesinie. Uwalnialam powoli zawartosc a ona zlizywala. Az mi serce walilo ze szczescia :)
Przed chwila wrocilam z pracy i zjadla odrobine rozdrobnionej karmy dla kociat ( moze 1,5 lyzki ) i porcje tego mleczka.
Nie widzialam jej jeszcze zalatwiajacej sie i to mnie troche niepokoi ale brzuszek ma miekki i wyglada ok. Widocznie musze zajrzec do skrzyni w kanapie, w ktorej troche siedziala i pewnie wtedy rozwieja sie moje obawy....
I jeszcze jedna watpliwosc..Moi znajomi stwierdzili jednoglosnie, ze to dziewczynka bo..nie ma jajek:) Sprytne, nie?
Ale tak ja wczoraj ogladalam..ja i zdjecia na necie i nie mam pewnosci. Przy dodatkowej dziurce jest pionowa kreseczka co sugerowaloby ze jednak ona ale odleglosc miedzy nimi jest spora...bedzie z 1,5cm. I ma taka charakterystyczna plamke miedzy nimi. Ale fakt, jajek nie mozna wyczuc. Wizyte u weta umowilam na poniedzialek wiec on chyba roozwieje watpliwosci ale ciekawi mnie to strasznie..poza tym nie ma jeszcze imienia :)

ruby86

 
Posty: 7
Od: Wto maja 15, 2012 21:02

Post » Pt maja 18, 2012 16:40 Re: 5-6 tygodniowa sierotka i kilka dylematow..

Bardzo, bardzo sie cieszę :ok: :ok: Pamietaj o tym żółtku to naprawde jest dobra rzecz. Z Twojego opisu wynika, że to chłopak ale moge się mylić. Gdyby wysłała zdjęcie tej rzeczy spod ogona :ryk: :ryk: :ryk: to można by sprawę wyjaśnić a tak musisz czekać do wizyty u veta :ok: :ok:
Powodzenia mamusiu :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek

Angalia

 
Posty: 455
Od: Sob mar 31, 2012 9:00

Post » Pt maja 18, 2012 16:55 Re: 5-6 tygodniowa sierotka i kilka dylematow..

:)wieeelkie dzieki za wsparcie i za ten pomysl z zoltkami. Kupilam zapas swierzych jaj i bedziem je jesc.
Co do plci to ciekawosc mnie zzera i jak tylko Mala/Maly sie obudzi sfotografuje jej Sami-Wiecie-Co :mrgreen:

ruby86

 
Posty: 7
Od: Wto maja 15, 2012 21:02

Post » Pt maja 18, 2012 17:03 Re: 5-6 tygodniowa sierotka i kilka dylematow..

Jak masz wątpliwosc czy się samodzielnie załatwia na wszelki wypadek spróbuj ją "odsikać" - czyli zwilżonym letnią wodą wacikiem pomasuj brzuszek i pupcię - jak cos będzie w pęcherzu lub kiszkach to się załatwi.
Powodzenia w matkowaniu i dużo zdrowia dla kociątka :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt maja 18, 2012 17:22 Re: 5-6 tygodniowa sierotka i kilka dylematow..

No proszę i zaraz watek stał sie optymistyczny :ryk: :ryk:
ObrazekObrazekObrazek

Angalia

 
Posty: 455
Od: Sob mar 31, 2012 9:00

Post » Pt maja 18, 2012 19:02 Re: 5-6 tygodniowa sierotka i kilka dylematow..

Oj dokladnie..Dopiero dzisiaj tak naprawde poczulam ze mam kota i zaczelam sie cieszyc (choc jeszcze niesmialo;) Wczoraj to tylko sie martwilam. Zrobilam kilka fot..Wiekszosc kiepskiej jakosci z przyczyn niezaleznych ode mnie. Na tej tutaj wyszlo to troche bardziej mesko niz wyglada w rzeczywistosci..Ta wypulkosc to glownie futro..Gdyby to nie wystarczylo moge zrobic jeszcze kilka :D Z niecierpliwoscia czekamy na werdykt. :kotek: :)

ruby86

 
Posty: 7
Od: Wto maja 15, 2012 21:02


Post » Pt maja 18, 2012 20:09 Re: 5-6 tygodniowa sierotka i kilka dylematow..

Jesteś niesamowita :ryk: :ryk: To coś na zdjeciu może być kotka albo kocurkiem. Chociaz bardziej wyglada jak kocurek :piwa: Tylko nie bierz tego za pewnik :evil:
ObrazekObrazekObrazek

Angalia

 
Posty: 455
Od: Sob mar 31, 2012 9:00

Post » Pt maja 18, 2012 20:57 Re: 5-6 tygodniowa sierotka i kilka dylematow..

Też mi się wydaje, że chlopak :lol:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 19, 2012 8:12 Re: 5-6 tygodniowa sierotka i kilka dylematow..

Kotu zostalo wczoraj nadane imie Greg. :piwa:
Jezeli Wasze prognozy sie nie sprawdza bedzie Gretta :)
Przeszukalam cale mieszkanie z ta skrzynia w kanapie wlacznie- ani sladu kupy i siuskow.
Juz przedwczoraj masowalam mu brzuszek..I tak po kazdym jedzeniu- nic. Jest mekki ale Maly popiskuje jak go dotykam.
Moze nie tak jakby go to bolalo ale raczej jakby nie lubil. Jestem w stane robic to przez max 20sek. Czy to niewystarczajaco?
I znowu zaczelam sie troche martwic. Mam nadzieje ze poprostu Greg jest sprytniejszy niz ja i gdzies sie zalatwil.
Sprawdze czy ta vetownia jest czynna w soboty...

ruby86

 
Posty: 7
Od: Wto maja 15, 2012 21:02

Post » Sob maja 19, 2012 15:47 Re: 5-6 tygodniowa sierotka i kilka dylematow..

Przytul go grzbietem do siebie a po brzuszku masuj go wilgotnym miekkim wacikiem w kierunku odbytu.Tylko podłuz coś na kolana :oops: Chyba ze lubisz prać rzeczy zsikane. Nie powinien sie wyrywać. A czy sprawdziłaś w zakarkach czy np. jakaś szmatka, papuć, bucik, miekka zabawka nie sa mokre :mrgreen: Jeden z moich maluchów sprytnie narobił do suchej karmy i od razu nie rozpoznałam jego bobków. Dopiero później wydało mi sie dziwne, że koty omijają tę miskę :ryk: Sprawdź jeszcze raz. No chyba ze miał pusty brzuszek i teraz potrzebuje co najmniej 10 godzin na przetrawienie tego co mu podałaś :D
ObrazekObrazekObrazek

Angalia

 
Posty: 455
Od: Sob mar 31, 2012 9:00

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, indestructibleperson, Malk, nfd i 168 gości