Witam Was serdecznie i proszę o radę

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 17, 2011 13:09 Witam Was serdecznie i proszę o radę

Witam wszystkich serdecznie!
Tydzień temu przygarnęłam małego kociaka, choć nigdy wcześniej nie miałam kontaktu z kotami. Spędziłam dwa dni na wertowaniu informacji w internecie... i muszę przyznać, że jest to bardzo wciągające. Czuję jak pochłania mnie koci świat, mimo że dopiero co w niego wkroczyłam.
Kociak imieniem Ludi (od Ludwika) pochodzi z miotu znalezionego w stajence z drewnem. Pośród swego rodzeństwa (kotków było pięć) okazał się najsłabszym ogniwem, był apatyczny, nie wykazywał chęci do zabawy, przez co został odrzucony przez resztę jak i przez matkę. Kotek często wędrował sam po ogródku nie okazując strachu przed ludźmi. Niestety nie obawiał się także psa sąsiada (dodam, że to prawdziwa bestia), który już raz chwycił go w zęby i trzeba było go odciągać. Maluch zostawiony sam sobie nie miałby szans na przeżycie, więc zdecydowałam się wziąć go do domu. Po pierwszej nocy odkryłam powód jego odrzucenia przez rodzinę - kocurek miał straszne ataki padaczki, podczas których wył przeraźliwie. Byłam przerażona jego cierpieniem, moja rodzina jednak nie zachęcała mnie do opieki nad nim, radzono mi bym wzięła sobie zdrowego kotka, a nie takiego, który ledwie dycha. Oburzało mnie ich podejście, bo to właśnie ten chory kotek najbardziej mnie potrzebował. Zabrałam Ludiego do weterynarza, który pierw zalecił odrobaczenie. Po kuracji kocurek odżył, stał się żywiołowy, skory do zabawy i nie miał jeszcze ataku. Mam nadzieję, że tak już zostanie. Bardzo możliwe więc, że to duże zarobaczenie wpływało na jego samopoczucie, a osłabiony organizm dawał się we znaki poprzez objawy padaczkowe.
Jako że dopiero poznaję kocie zachowania, nurtuję mnie sporo spraw. Byłabym wdzięczna, gdybym na bieżąco mogła radzić się Was przy jakichkolwiek problemach.
Na początek chciałabym spytać o kwestię drapania. Mam w domu dużo drewnianych antycznych mebli, słyszałam, że koty nie niszczą drewna, jednak Ludi upodobał sobie ich nogi - drapie je, próbuje się na nie wspinać. Dzisiaj zainteresował się także ścianami (malowanymi, bez tapet). Zakupiłam więc rozbudowany drapak. Z entuzjazmem postawiłam go na honorowym miejscu... jednak kotek nie wykazał żadnego zainteresowania:/. Omija drapak szerokim łukiem i bierze się za nogi regału. Co robić w tej sytuacji?

Margoth

 
Posty: 274
Od: Nie lip 17, 2011 12:41

Post » Nie lip 17, 2011 13:20 Re: Witam Was serdecznie i proszę o radę

kup kocimiętkę i dla zachęty spryskaj drapak;nogi mebli spryskaj zaś odstraszaczem tylko sprawdzonym,dobrej firmy-nie wiem jakim bo nigdy nie potrzebowałam odstraszacza ale może ktos doradzi albo poczytaj w necie opinie na ten temat

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Nie lip 17, 2011 13:21 Re: Witam Was serdecznie i proszę o radę

czesc :)
super ze Ludi zamieszkał u Ciebie :)

u mnie zawsze działało - choć cierpliwości to wymagało - jak tylko widziałam ze ktorys zaczyna drapac coś więcej niz drapak - brałam na ręce zanosiłam do drapaka opierałam łapkami o nogi drapaka i jak uciekał to znowu łapalam i do drapaka :)
mozolnie ale zazwyczaj skutecznie
mam jednego łobuza który drapie a w zasadzie, przeciąga się na ścianie - wygląda to jak drapanie ale jest na szczęście bezpieczne ściany całe :) i już z tym nie walczę ...

ale pomyślałabym szybko o wzięciu drugiego koteczka żeby się małemu nie nudziło, a co dwa koty to nie jeden :)
7ksiezyc
 

Post » Nie lip 17, 2011 13:25 Re: Witam Was serdecznie i proszę o radę

7ksiezyc pisze:czesc :)
super ze Ludi zamieszkał u Ciebie :)

ale pomyślałabym szybko o wzięciu drugiego koteczka żeby się małemu nie nudziło, a co dwa koty to nie jeden :)

oooo,tak,to najlepszy pomysł na świecie :ok: :ok: :ok:

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Nie lip 17, 2011 13:35 Re: Witam Was serdecznie i proszę o radę

J.D. pisze:
7ksiezyc pisze:czesc :)
super ze Ludi zamieszkał u Ciebie :)

ale pomyślałabym szybko o wzięciu drugiego koteczka żeby się małemu nie nudziło, a co dwa koty to nie jeden :)

oooo,tak,to najlepszy pomysł na świecie :ok: :ok: :ok:


Myślałem także i o tym, ponieważ teraz matka i trzy kocięta trzymają się razem, odrzucając czwartego malucha - musiało mu się coś stać, bo jest kulawy i bardzo słaby, ledwo się rusza. Dokarmiam go codziennie, ale to chyba jednak za mało, by doszedł do siebie. Chciałabym go przygarnąć, by Ludi miał towarzystwo i energię przeznaczał na baraszkowanie z braciszkiem/siostrzyczką. Mam jednak ogromny dylemat, ponieważ po wakacjach wracam na studia. Zabranie ze sobą jednego kota to jeszcze nie problem i dam radę... ale dwóch?? Nie ma możliwości, bym zostawiła zwierzaka pod opiekę komuś z rodziny, bo moja familia po prostu nie przepada za zwierzętami. Co więc o tym myślicie? Czy studencki tryb życia i dwa koty to coś, co da się pogodzić?

Margoth

 
Posty: 274
Od: Nie lip 17, 2011 12:41

Post » Nie lip 17, 2011 13:35 Re: Witam Was serdecznie i proszę o radę

Tak, drugi koteczek to świetny pomysł! Wbrew pozorom, zniszczenia w domu są mniejsze, koszty utrzymania nie wzrastają w sposób drastyczny.

Co do kocimiętki. To dobry pomysł, ale lepiej sprawdź najpierw, jak Ludi na nią reaguje - nie wszystkie koty lubią ten zapach i skutek może być wręcz zniechęcający. Dobre są również krople walerianowe, ale też najpierw trzeba sprawdzić działanie na konkretnej jednostce. Dobrym odstraszaczem (i bezpiecznym) jest sok (zapach) zwykłej cytryny. Ale uwaga: na wszystkie moje koty działa odstraszające, ale Maniek go uwielbia!

I witajcie na Forum! Ludi jest imiennikiem mojego ojca :D
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 17, 2011 13:38 Re: Witam Was serdecznie i proszę o radę

Margoth pisze: Zabranie ze sobą jednego kota to jeszcze nie problem i dam radę... ale dwóch?? Nie ma możliwości, bym zostawiła zwierzaka pod opiekę komuś z rodziny, bo moja familia po prostu nie przepada za zwierzętami. Co więc o tym myślicie? Czy studencki tryb życia i dwa koty to coś, co da się pogodzić?
Właśnie dlatego weź dwa! Familia i tak odpada, a we dwóch nie będą czuć się samotni, gdy Ciebie nie będzie.
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 17, 2011 13:42 Re: Witam Was serdecznie i proszę o radę

hanelka pisze:
Margoth pisze: Zabranie ze sobą jednego kota to jeszcze nie problem i dam radę... ale dwóch?? Nie ma możliwości, bym zostawiła zwierzaka pod opiekę komuś z rodziny, bo moja familia po prostu nie przepada za zwierzętami. Co więc o tym myślicie? Czy studencki tryb życia i dwa koty to coś, co da się pogodzić?
Właśnie dlatego weź dwa! Familia i tak odpada, a we dwóch nie będą czuć się samotni, gdy Ciebie nie będzie.


Boję się jednak, że dwa koty mogą przerażać właścicieli wynajmujących mieszkania. Dla wielu wizja kota w domu przedstawia się jako niszczycielski huragan.

Margoth

 
Posty: 274
Od: Nie lip 17, 2011 12:41

Post » Nie lip 17, 2011 13:44 Re: Witam Was serdecznie i proszę o radę

dwa czy jeden nie będzie stanowiło wielkiej różnicy a dwa zdecydowanie narozrabiają mniej niż jeden ;)
myślę ze studenckie życie nie będzie przeszkodą :) to tylko kwestia organizacji ... a dwa kociaki w domu, co najmniej dwa ....... wrażenia cudowne :)
7ksiezyc
 

Post » Nie lip 17, 2011 13:47 Re: Witam Was serdecznie i proszę o radę

Margoth pisze:Boję się jednak, że dwa koty mogą przerażać właścicieli wynajmujących mieszkania. Dla wielu wizja kota w domu przedstawia się jako niszczycielski huragan.
Jeśli z nimi rozmawiałaś i zgodzili się na kota, to dwa powinni przełknąć. Jeśli zamierzasz postawić ich przed faktem dokonanym to i z jednym może być cienko.
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 17, 2011 13:55 Re: Witam Was serdecznie i proszę o radę

hanelka pisze:
Margoth pisze:Boję się jednak, że dwa koty mogą przerażać właścicieli wynajmujących mieszkania. Dla wielu wizja kota w domu przedstawia się jako niszczycielski huragan.
Jeśli z nimi rozmawiałaś i zgodzili się na kota, to dwa powinni przełknąć. Jeśli zamierzasz postawić ich przed faktem dokonanym to i z jednym może być cienko.


Mieszkania będę dopiero szukać. Stąd moje obawy, że może to utrudnić sprawę i wszędzie usłyszę: "Dwa koty? Pani dziękujemy".

Margoth

 
Posty: 274
Od: Nie lip 17, 2011 12:41

Post » Nie lip 17, 2011 14:02 Re: Witam Was serdecznie i proszę o radę

Jeden kot utrudni sprawę w takim samym stopniu, jak dwa. Jeśli znajdziesz ludzi, którzy zgadzają się na zwierzęta, to dwa koty nie będą stanowić większego problemu niż jeden.
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 17, 2011 14:11 Re: Witam Was serdecznie i proszę o radę

też wynajmuję mieszkanie, jednym z moich podstawowych pytań było pytanie czy właściciel zgadza się na zwierzęta, właściciel pytał jakie, odpowiadałem, że przede wszystkim kot (w tej chwili są dwa). na studiach też wynajmowałam mieszkania różne, z kotem i w sumie raczej nie był to problem. częściej problemem byli współlokatorzy niż właściciele ;)
powodzenia! na pewno się uda, ale zacznij szukać wcześniej.
też polecam dwa koty, później ma się na głowie takie rozpieszczone marudne kocisko jak ja ;)
i może uda się jakąś sterylizację dla kotki załatwić?
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Nie lip 17, 2011 14:31 Re: Witam Was serdecznie i proszę o radę

ezzme pisze:też wynajmuję mieszkanie, jednym z moich podstawowych pytań było pytanie czy właściciel zgadza się na zwierzęta, właściciel pytał jakie, odpowiadałem, że przede wszystkim kot (w tej chwili są dwa). na studiach też wynajmowałam mieszkania różne, z kotem i w sumie raczej nie był to problem. częściej problemem byli współlokatorzy niż właściciele ;)
powodzenia! na pewno się uda, ale zacznij szukać wcześniej.
też polecam dwa koty, później ma się na głowie takie rozpieszczone marudne kocisko jak ja ;)
i może uda się jakąś sterylizację dla kotki załatwić?
Może załóż wątek na podforum koci-łapci, że szukasz mieszania. A nuż... To forum ma magiczną moc... ;)

I też chciałam zasugerować, jak przedpiszczyni, sterylizację kotki.
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 17, 2011 15:46 Re: Witam Was serdecznie i proszę o radę

Dziękuję bardzo za rady i opinie.
Kolejna sprawa - Ludi po odrobaczaniu zrobił się bardzo energiczny, niestety zaczął również wszystko gryźć i drapać - w tym mnie i innych domowników. Gdy go głaszczę, często chwyta dłoń ząbkami, niekiedy dość boleśnie. Podbiega także do stóp i gryzie mocno w palce. W takich sytuacjach mówię stanowczo: "nie wolno" i przestaję go głaskać. Czy to go czegoś nauczy? Czy takie zachowanie jest typowe dla małych kociaków?

Margoth

 
Posty: 274
Od: Nie lip 17, 2011 12:41

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 56 gości