Dziś o godz. 19.15 moja Kretka bedzie cieta. Wiem, że to dla jej dobra ale boję się okrutnie. Myślę, że magia waszych pozytywnych mysli nie pozwoli, żeby stało się coś złego.
Ostatnio edytowano Czw lut 05, 2004 8:00 przez Kretka, łącznie edytowano 3 razy
Kciuki oczywiście trzymane (tylko ikonki nie mogę wlepić bo te dodatkowe od wczoraj mi nie działają). Będzie dobrze My to najwazniejsze cięcie mamy jeszcze przed sobą, ale jeśli będę to przyżywała tak jak operację Salmy oka to mogę wylądować na konsultacji u specjalisty od emocji (ale może to tylko ja jestem taka nadwrażliwa )
mocno zaciśnięte!
I moc pozytywnych fluidów. No współczuję, ale przeżyjcie (jakoś). Co zrobić, taka kolej rzeczy. Jutro czekam na pozytywne relacje Czy jutro jesteś z nią w domu? To pojutrze.