zaginął kocurek w centrum Łodzi

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro mar 31, 2010 19:05 zaginął kocurek w centrum Łodzi

Witajcie,

Mam do wszystkich ludzi dobrej woli i szczególnie milosników kotów prośbę o pomoc.
W nocy z 21/22 marca w centrum Łodzi zaginął nasz ukochany kocurek. 10-miesięczny szaro -biały syberyjczyk. Zsunął się z osiatkowanego balkonu. Nasza nieuwaga. Szukaliśmy go wszędzie, po wszystkich piwnicach, powiesiłam ogłoszenia w najbliższej okolicy, napisałam o nagrodzie, obeszam weterynarzy i nic. Zdjęcie zamieścilam na stronie schroniska, bo tak mi poradzono.
Rozpaczamy strasznie. Nasza jedyna nadzieja, że w stresie pobiegł gdzieś, gdzie nas nie usłyszał, a zaopiekowala sie nim osoba, ktora nie wie, że go szukamy. Zwrócimy wszystkie koszty jakie ktoś poniósł w zwiazku z opieka nad kotem.
Pozostaje mi tylko czekanie na cud. Może ktoś zauważy u znajomych naszego kotka.
Proszę o telefon : 42 2 300 309.
Obchodze co wieczor okolicę, ale wciąż wołam bezskutecznie. Rozpaczaja i dzieci i my.
Najgorsza jest ta niepewnosć czy może coś mu się stalo i ja mu nie mogę pomóc, ale wciąż mam nadzieję.
Co jeszcze można zrobić? Przegladam internet - może ktoś jednak znalazł i sie domyslił, że kotek ma dom.

Ptaszek

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę bezpiecznych powrotów kotów do domu.

ptaszek

 
Posty: 4
Od: Śro mar 31, 2010 18:46

Post » Śro mar 31, 2010 19:32 Re: zaginął kocurek w centrum Łodzi

Najlepiej jest szukać nad ranem, kiedy jest spokój i cisza. Około 4 rano.
Trzymam kciuki, powodzenia :ok: .

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Śro mar 31, 2010 19:36 Re: zaginął kocurek w centrum Łodzi

widziałam Wasze ogłoszenie, zapisałam nawet numer :( Mieszkam kilka bram dalej, więc się rozglądam.
Szukajcie w nocy albo nad ranem, kiedy ucichnie już ruch na naszej pięknej ulicy. Kot jest wystraszony na pewno. Wypadł z okna od podwórza? Spróbujcie skontaktować się z karmicielem, który zajmuje się kotami na podwórzu, gdzie jest autoszkoła (nie pamiętam numeru). Tam obok śmietnika ten pan zaaranżował dla kotów taką małą szopkę, tam mają ciepło i są karmione. Może zauważył Waszego kota.
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 31, 2010 19:56 Re: zaginął kocurek w centrum Łodzi

Dzięki za odzew,
w tym nieszczęściu jest to dobre, że się spotykamy z bardzo dużą życzliwością. Wszyscy, których prosilam wywiesili ogloszenia - pan z rybnego, pani z punktu lotto, ochroniarz na parkingu........
A ja wciąż mam nadzieję, że pewnego razu przybiegnie mnie przywitać, albo go ktoś przyniesie.
Kotek wypadł z balkonu ( I pietro). Nie wiem nawet czy mu się nic nie stało i czy pogonił gdzieś na oślep, bo się przestraszyl, czy może zaszył w jakimś zakamarku i wyszedł jak się uspokoił, a miejscowe koty podwórkowe go pogoniły. Najgorzej, jak menel z naszego podworka sprzedał go za parę złotych.

Dzięki. Jest mi trochę lżej, że nie jestem sama. Może jednak ktoś kto się nim zaopiekowal nam go zwroci, bo taki wydelikacony, młodziutki kotek to chyba nie dałby rady sobie sam?

Ptaszek

ptaszek

 
Posty: 4
Od: Śro mar 31, 2010 18:46

Post » Śro mar 31, 2010 20:03 Re: zaginął kocurek w centrum Łodzi

ptaszek pisze:Dzięki. Jest mi trochę lżej, że nie jestem sama. Może jednak ktoś kto się nim zaopiekowal nam go zwroci, bo taki wydelikacony, młodziutki kotek to chyba nie dałby rady sobie sam?


Dałby radę, kot w stresie jest w stanie dużo wytrzymać. Musicie szukać, bo ciągle jest nadzieja. Szukajcie też w internecie, niestety także na aukcjach allegro :(
Czy on jest wykastrowany?
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 31, 2010 20:04 Re: zaginął kocurek w centrum Łodzi

Bardzo Ci współczuję :(
Tak jak powiedziała przedmówczyni -najlepiej szukać ok.4 rano ,wtedy jest cicho i kot może wyjść z jakiegoś ukrycia.
Ja jestem z Retkini ,więc są raczej znikome szanse ,że zobaczę Twojego ukochanego kotka...:(
Kciuki za znalezienie go :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek

Borówka16

 
Posty: 1059
Od: Czw lut 25, 2010 11:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 31, 2010 20:43 Re: zaginął kocurek w centrum Łodzi

Trzymam kciuki za bezpieczny powrót Waszego kotka do domu! A możesz wstawić jakieś zdjęcie?
Śledziłam już kilka wątków o zaginionych kotkach, jeden nawet o kocurku z Łodzi. Znalazł się chyba po miesiącu dzięki karmicielce. Tu jest link, może znajdziesz jakieś przydatne informacje o tym jak poszukiwać kotka: viewtopic.php?f=1&t=91760&start=0&hilit=Finio.

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 31, 2010 21:46 Re: zaginął kocurek w centrum Łodzi

maciejowa pisze:Trzymam kciuki za bezpieczny powrót Waszego kotka do domu! A możesz wstawić jakieś zdjęcie?
Śledziłam już kilka wątków o zaginionych kotkach, jeden nawet o kocurku z Łodzi. Znalazł się chyba po miesiącu dzięki karmicielce. Tu jest link, może znajdziesz jakieś przydatne informacje o tym jak poszukiwać kotka: viewtopic.php?f=1&t=91760&start=0&hilit=Finio.

Zgadzam się ,wklej zdjęcia
Obrazek Obrazek Obrazek

Borówka16

 
Posty: 1059
Od: Czw lut 25, 2010 11:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 31, 2010 22:13 Re: zaginął kocurek w centrum Łodzi

a jaka to ulica.. może byloby latwiej, chyba że ie doczytałam :roll:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 01, 2010 11:51 Re: zaginął kocurek w centrum Łodzi

Witajcie,
do wszystkich zainteresowanych - adres, wszystkie szczegóły oraz bardzo wyrażne zdjęcie jest na stronie internetowej schroniska w Łodzi. Na paru innych też. Pisalam też do kociejmamy i wysłalam zdjęcia dwa razy, ale jeszcze nie umiescili. Może zrobiłam coś nie tak. To strona na którą sporo osób zagląda i mój syn np. stamtąd adoptował kotkę. To na tę chwilę. Jak wroce do domu to zamieszczę zdjęcie na stronie. Teraz tylko ukradkiem zajrzalam czy sa nowe wiesci bo jestem w pracy.

Pozdrawiam i dziękuje za słowa otuchy.

Ptaszek

ptaszek

 
Posty: 4
Od: Śro mar 31, 2010 18:46

Post » Czw kwi 01, 2010 14:18 Re: zaginął kocurek w centrum Łodzi

Życzę powodzenia :ok:
http://norweskie.blog.onet.pl/czekam na zamówienia;)
ObrazekObrazek

Niutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2205
Od: Pt sty 16, 2009 22:38
Lokalizacja: Zgierz

Post » Czw kwi 01, 2010 22:06 Re: zaginął kocurek w centrum Łodzi

Ja też trzymam kciuki za znalezienie kotka :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek

Borówka16

 
Posty: 1059
Od: Czw lut 25, 2010 11:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 03, 2010 21:00 Re: zaginął kocurek w centrum Łodzi

Witajcie,

Kochani jak zaginął mój kotek, to wydawało mi się, że zrobiłam wszystko co można - wywiesiłam ogłoszenia w okolicy, dałam ogłoszenie w gazecie, przeszukałam piwnice , rozmawiałam ze spotkanymi osobami i pytałam. Doszło nawet do tego, że zaczęłam zaglądać w okna, czy gdzieś na którymś parapecie nie siedzi nasz kocurek.
W nocy z czwartku na piątek śniło mi się, że znalazlam kotka w piwnicy, tylko , że miał przetrąconą łapkę.
I wciąż miałam wrażenie, że kotek jest tuż obok, wystarczy zawołać i do mnie przyjdzie.
W piątek wracalam do domu ok godz. 22.30 i jak zwykle zrobliłam obchód okolicy. Potem weszłam na podwórko naszej kamienicy i przy każdym okienku piwnicznym wołałam kotka po imieniu. Jak odeszłam kawalek, wydawalo mi sie, że słyszę kotkę, ktorą przychodzi na nasze podwórko. ponieważ ją karmię reaguje na mój głos. Ale głos był taki przytłumiony, jak by gdzieś przykryty. pomyslałam, że nie możesię wydostać i poszłam w kierunku tego głosu, żeby jej pomóc. a jak się zbliżalam i wołalam "kicia, kicia" to usłyszalam wyrażny koci wrzask i to nie była podwórkowa kotka. Odszukałam okienko z ktorego sie ten wrzask wydobywał, odrzuciłam wszystki szpargały, ktore go okrywały, jakieś kawałki wykładzin, płyty itd i dotaram do okratowania spoza ktorego wyciągała sie do mnie szaro-brudna łapka. MOJEGO KOTKA!!!. TO NAPRAWDĘ ON. Nie moglam go wydostać, bo kratki płaskownika były tak ciasno ułożone, że kotek mógł przecisnąć tylko swoją łapkę. Usiłowalam go dosięgnąc i też nie moglam. Krata nie dawała się ruszyć. Pobiegłam krzycząc do domofonu i dzwoniłam, modląc się, żeby mój mąż szybko odebrał, bo bałam się, że kotek pomyśli, że poszłam sobie i się przemieści i znowu go nie znajdę. Po najdłuższej minucie mojego zycia moj mąz odebrał domofon. Krzyknęłam tylko, żeby zszedł mi pomóc, bo znalazlam kota, a nie mogę ruszyć kraty i pobieglam z powrotem. Kicia była tam nadal. Darł sie tak, że chyba go było słychać na pl. Wolnosci. Mój mąż nie nadchodzil. Zaczęłam się szarpać z kratą i nie wiem jak, ale ją oderwałam na tyle, żeby wyciągnąć kotka.
Miałam go w ramionach. Lizał mnie po twarzy i wpychał swój nos w mój nos. JEST. MAM GO.!!!
Przyniesliśmy go do domu. Darł się jeszcse przez dwie godziny.
Jest w zadziwiajaco dobrym stanie. Nie jest odwodniony. Nie był głodny. Jedynie strasznie brudny. Jak go głaskalam, to na reku zostawał tłusty , czarny osad. Kotek tak jest steskniony, że nie pozwala oddalić się nawet na chwilę. Ciagle go trzeba miziać lub drapać za uchem. Niech mi ktoś powie jak można spać i drapać kota za uchem.
Po dwóch godzinach sprobowaliśmy się położyć. Obdzwoniliśmy tylko najbliższych aby poinformowac o radosnej nowinie.
Kot z nami w łózku, pal diabli wszystkie przesądy higieniczne. . Całą noc spał na moim brzuchu.
We wtorek idziemy do naszego pana weterynarza, ale wszystko, poza straszliwym brudem wydaje się być ok. Brudny jest też tylko wybiórczo. Głównie łapy i brzuch. Nie schudł. Nie wiem jak to mozliwe po 12 dniach poza domem .
Wydaje nam się, że jednak chyba kotś go przez te parę dni przetrzymał w domu i wypuścił.
Najważniejsze, że już jest z nami.

Kochani. Dziękuję wszystkim, ktorzy wspierali mnie przez te wszystkie dni. To dzięki Waszemu wsparciu szukalam tak uparcie i nie tracilam nadziei. Dla wszystkich mam jedną radę. Nie dopuścić do takiej sytuacji, a jeżeli się zdarzy = szukać do końca uparcie. WARTO!!!.
Jeszcze raz dziękuję i życzę wszystkim spokojnych świąt. Ja mam swój cud wielkanocny.



Ptaszek

ptaszek

 
Posty: 4
Od: Śro mar 31, 2010 18:46

Post » Sob kwi 03, 2010 21:35 Re: zaginął kocurek w centrum Łodzi

Ciesze sie z Wami bardzo,bardzo!!!!

ejka

 
Posty: 192
Od: Nie gru 05, 2004 23:42

Post » Sob kwi 03, 2010 21:50 Re: zaginął kocurek w centrum Łodzi

Super wiadomość!!!! :D :D :D :D

A będą fotki 8) ?

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 70 gości