Rozpacz

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw mar 25, 2010 12:19 Rozpacz

Piszę tu, bo wśród bliskich jakoś nie mogę znaleźć zrozumienia...
Mam cztery koty, najdłużej ( 7 lat) kotkę Bazylię. Wychowałam ją od 6 tygodniowego kociaka, zawsze była moją ulubienicą, a teraz...
Od trzech miesięcy nie mogliśmy z wetem poradzić sobie z infekcja nerek, stale bolesność i leukocyty w moczu. Wykonaliśmy wszystkie możliwe badania, po kolei wykluczając co się dało, w tym białaczkę i hiv. Obraz krwi nie był niepokojący, usg wykazało piasek w nerce.
Wczoraj pod znieczuleniem miała jeszcze raz usg i tym razem wyraźnie widać guz, tak blisko aorty, ze może być nieoperacyjny... Rokowania są bardzo złe... czekam teraz na telefon kiedy będzie możliwość zabiegu, by ostatecznie podjąć decyzję czy wycinać guz, czy śródoperacyjnie ją uśpić.
Serce mi się kraje, kicia bardzo cierpi, dałam jej zastrzyk z tramalu i teraz śpi, a ja siedzę jak na szpilkach i zalewam się łzami. A wokół słyszę w kółko: nie histeryzuj , przecież to tylko kot...

Shana

 
Posty: 63
Od: Nie sty 15, 2006 23:11
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw mar 25, 2010 12:24 Re: Rozpacz

rozumiem Twój ból.....próbuj jeszcze ratowac i nie trac nadziei..... zwierzęta czują,że sie je kocha i Twoja kicia tez o tym wie..... dopóki jest cień szansy..ratuj.Pozdrawiam i kciuki..... :ok:
Serniczek
 

Post » Czw mar 25, 2010 12:26 Re: Rozpacz

Bardzo mi przykro z powodu choroby Twojej koci...
Kiedy odeszła moja Tosia, dzwoniłam do rodziny, zaryczana - i uznali mnie za stukniętą, bo przecież to tylko kot...
A ja wiem swoje - kot to ktoś bardzo bliski, rozpacz jest naturalna.
Współczuję i trzymam kciuki, żebyś nie musiała podejmować tej okropnej decyzji i żeby kotka doszła do siebie.

agabor

 
Posty: 319
Od: Pt lut 29, 2008 17:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 25, 2010 12:30 Re: Rozpacz

Tu na pewno znajdziesz zrozumienie. Kiedy odszedł mój Mru, wszyscy znajomi z forum płakali razem ze mną. Trzymam kciuki za Twoją koteczkę. Może jeszcze się uda...

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 25, 2010 13:20 Re: Rozpacz

:ok: :ok: :ok:
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Czw mar 25, 2010 13:29 Re: Rozpacz

Tutaj nikt Ci nie powie to tylko kot, na 100%.

Oby kocia jednak doszła do siebie :ok:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Czw mar 25, 2010 13:34 Re: Rozpacz

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: Za kotka :kotek:
I za ciebie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Czw mar 25, 2010 13:39 Re: Rozpacz

Póki jest szansa i kot nie cierpi ratuj.
Tu nikt nie powie nic innego. Trzymam kciuki, żeby się udało.
Popatrz po tych nerkowych watkach, może cos doczytasz. Dziewczyny maja dużo doświadczeń.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw mar 25, 2010 13:44 Re: Rozpacz

Wiem co czujesz. Jestem z Tobą .
" Nie zamieniaj serca w twardy głaz póki jeszcze serce masz"
Lombard

Alama

Avatar użytkownika
 
Posty: 854
Od: Pt lip 07, 2006 18:50
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 25, 2010 13:52 Re: Rozpacz

Mam nadzieję, że Bazylia jednak wyjdzie z tego.
Trzymam kciuki za Was obie.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Czw mar 25, 2010 14:02 Re: Rozpacz

Bardzo, bardzo współczuję i tez powtarzam za Lidką, jeśli jest szansa ratuj, jesli cierpi, oszczędz jej cierpienia .
Moja Fiona odeszla na nerki 20 m-cy temu , do tej pory ją opłakuję :cry:
Tez nie mogę się pogodzić ze stwierdzeniem " to tylko kot, to tylko zwierzę"............. :(

gisha

 
Posty: 6084
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Czw mar 25, 2010 14:12 Re: Rozpacz

współczuję Tobie i kici.
przykro mi że obie cierpicie.
mam nadzieję że Bazylia da radę i będzie można zoperować i wszystko będzie dobrze :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw mar 25, 2010 14:18 Re: Rozpacz

Rozumiem Cię doskonale, mam nadzieję, że uda się uratować Twoją kicię, trzymam za to ogromne :ok: :ok: :ok:
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw mar 25, 2010 14:49 Re: Rozpacz

To nie tylko kot. To przyjaciółka i to w stanie jest zrozumieć tylko ten kto kocha swoje kociaki i traktuje jak pełnoprawnych domowników.
Kilka lat temu byłam zmuszona uśpić moją koteńkę którą uważałam za największą przyjaciółkę.Wiedziałam że muszę to zrobic bo nie było ratunku.Zwlekałam z tym licząc na cud.Cud się nie zdarzył a ja wiedziałam że jeśli chcę pomóc mojej kochanej przyjaciółce muszę pomóc jej odejść . Bolało jak cholera,jechałam samochodem do weta rycząc całą drogę.Ona nawet nie domyślała się ze jest to jej ostatnia podróż.Do dzisiaj na wsponienie tamtego dnia który był dla mnie najgorszym,płaczę.Walczyłam o nią do końca,nie udało się.
Tak więc jeśli jest choć cień szansy nie poddawaj się.Przyjdzie czas że najlepiej będziesz wiedziała jaką masz podjąć decyzję i jaka ona by nie była będzie na pewno słuszna
Bądż dzielna . :ok:
" ... wolę zwierzęta bez duszy niż katoli bez serca "

Małgocha Pe

Avatar użytkownika
 
Posty: 4338
Od: Wto paź 30, 2007 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 25, 2010 14:57 Re: Rozpacz

:ok: :kotek:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 18 gości