Calcarea - wasze doświadczenia w stosowaniu u kotów?

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon lut 15, 2010 15:42 Calcarea - wasze doświadczenia w stosowaniu u kotów?

Mam od ok. 2 tygodni kotka z problemem kupkowym.
Możliwe, że kotek ma alergię na wszystko oprócz kurczaka.
Możliwe, że ma jakieś pasożyty (badanie kału nic nie wykazało).

Czytam różne wątki i zastanawiam się nad leczeniem homeopatycznym np. calcareą.

Jeśli macie jakieś doświadczenia z tym lekiem, napiszcie.
Ostatnio edytowano Wto lut 16, 2010 10:19 przez -Anula-, łącznie edytowano 1 raz

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 15, 2010 16:25 Re: Calcarea carbonica ostrearum - wasze doświadczenia?

Nikt nie odpowiada... :roll:

Sama coś znalazłam... :mrgreen:
milenap w innym wątku pisze:ja swoje odrobaczałam i "normalnie" i homeopatycznie.

Homeopatie konsultowałam maliowo z wetka homeopatką (zresztą z moja wetką tez, wiem, ze wypróbowała na swojej kotce). Powiem Ci, ze efekty są naprawde niezłe. Homeopatia, w odróżnieniu od chemicznego odrobaczania nie zabija od razu tych wsztystkich robali, więc one się nie rozkładają i nie wydzielają toksyn. Poza tym usuwa robale nie tylko z przewodu pokarmowego.

U Płaczusia dopiero homeopatia ruszyła te robale (po pierwszych dwóch chemicznych), fakt, ze u niego to sie nie do końca sprawdziło, bo on miał tych robali kosmiczne wręcz ilosci i w pewnym momencie musielismy przerwać, bo to jednak dłuzszy proces niz w odrobaczaniu tradycyjnym. A on dodatkowo miał inne problemy z przewodem pokarmowym.

Ale u Zuli i u Gucia już było w porzadku.

Lek nazywa sie :calcarea carbonica ostrearum.

...

Po 2-3 dawce powinny zacząć wychodzic robale (albo sluz w qpalu, czasem świeza krew-to od robali właśnie).

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 15, 2010 16:53 Re: Calcarea carbonica ostrearum - wasze doświadczenia?

Nie, nie, nie i jeszcze raz nie.
To nie tak.

Calcarea carbonica nie jest lekiem na robale.
Żaden lek w homeopatycznej Materia Medica nie jest lekiem "na robale" - a jednocześnie każdy może spowodować, że organizm pod jego wpływem powróci do równowagi i pozbędzie się różnych dolegliwości, w tym patogenów i pasożytów. Jeden warunek - ten lek musi być bardzo precyzyjnie dobrany do całości objawów i zachowań pacjenta.

Pojedynczych leków homeopatycznych jest ponad 2,5 tys.
Ten sam lek u jednego spowoduje poprawę we wszystkich sferach funkcjonowania, z psychiką włącznie, a u innego nie zdziała nic. To tak jak radio, które jest nastawione na jedną, określoną częstotliwość. I tylko tę stację odbiera.

To, czy robale "zaczną wychodzić" po Calcarei, Silicei, Sabadilli, Sulfurze, Cinie i jeszcze wielu innych, zależy przede wszystkim od tego, czy dany lek pasuje do pacjenta. W całości. Dobierając lek na podstawie tylko jednego objawu trzeba liczyć się porażką. A potem idzie w świat opinia, że homeopatia nie działa.

Calcarea carbonica jest polikrestem - lekiem o bardzo szerokim obrazie. O jego objawach (czyli tym, co zaobserwowali u siebie zdrowi probanci przyjmujący ten środek) można sobie poczytać np. tu:
http://www.homeoint.org/books/boericmm/c/calc.htm
Owszem, często zdarza się, że dzieci lub koty "mieszczą się" w obrazie tego leku. Ale podkreślam - nie wszystkie, a wręcz: tylko niektóre. I na te "niektóre" lek zadziała dobrze. Pod warunkiem, że będzie podawany zgodnie ze sztuką, a nie wg schematu. Np. zbyt wczesne powtórzenie dawki może zniweczyć cały efekt leczniczy, a zbyt wysoka potencja może być w pewnych przypadkach niebezpieczna.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pon lut 15, 2010 17:05 Re: Calcarea carbonica ostrearum - wasze doświadczenia?

Nordstjerna, dzięki za obszerną odpowiedź.

Nordstjerna pisze:Calcarea carbonica jest polikrestem - lekiem o bardzo szerokim obrazie. O jego objawach (czyli tym, co zaobserwowali u siebie zdrowi probanci przyjmujący ten środek) można sobie poczytać np. tu:
http://www.homeoint.org/books/boericmm/c/calc.htm

Szkoda, że nie znam angielskiego na tyle, by coś z tego, co tam jest, zrozumieć. :roll:

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 16, 2010 8:13 Re: Calcarea carbonica ostrearum - wasze doświadczenia?

przed leczeniem konieczna jest diagnoza!
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15941
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto lut 16, 2010 10:18 Re: Calcarea carbonica ostrearum - wasze doświadczenia?

Liwia pisze:przed leczeniem konieczna jest diagnoza!


Diagnoza jest następująca: to, albo to, albo tamto, albo jeszcze coś innego... :evil:
I to nie jest moja diagnoza. :roll:

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 16, 2010 11:20 Re: Calcarea - wasze doświadczenia w stosowaniu u kotów?

No właśnie.
W medycynie homeopatycznej diagnoza w sensie nazwy jednostki chorobowej jest na dalszym miejscu - może być pomocna, ale nie jest decydującym czynnikiem w doborze leku. Jest to cenne zwłaszcza w przypadkach, kiedy w badaniach konwencjonalnych nie wychodzi nic, a objawy się utrzymują. Albo leczenie konwencjonalne jest nieskuteczne i są stałe nawroty pomimo badań, antybiogramów, posiewów i antybiotyków dobranych pod tym kątem.

Czasem wręcz bywa tak, że lek homeopatyczny dobrany "do całości pacjenta" w efekcie leczy też schorzenie, które nie figuruje w żadnym opisie tegoż leku, w żadnej Materia Medica. Bo leczy całość organizmu, a nie truje pojedynczą bakterię czy leczy pojedynczy narząd.

Niestety, do tego, żeby prawidłowo dobrać lek potrzebny jest dobry homeopata, być może wet-homeopata, być może ludzki, który ma otwartą głowę. Nie odważę się nikogo polecić. Jesteś z Warszawy - wiem, że w Warszawie są co najmniej dwie wetki homeopatki, ale moja wiedza o nich kończy się na tym, że wiem, że są. ;-)
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Wto lut 16, 2010 12:01 Re: Calcarea - wasze doświadczenia w stosowaniu u kotów?

Nordstjerna, ciekawe co piszesz. Niemniej wydaje mi się, że homeopatia nie zastąpi np. enzymów trzustkowych jeśli ich brak.
Anula, alergię "na wszystko oprócz kurczaka" łatwo potwierdzisz lub zanegujesz: wrzuć kota na monodietę np. indyczą.
Robaki ujemne - a lamblie (testy) też?
Krew w porządku?
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15941
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto lut 16, 2010 12:37 Re: Calcarea - wasze doświadczenia w stosowaniu u kotów?

Nie zastąpi - bo nie takie jest jej działanie.
Zastępowanie organizmu w jego funkcjach to domena medycyny alopatycznej. Podaje się to, czego brakuje, jako protezę dla organizmu. Rozleniwiając w efekcie organizm, który dostaje fałszywą informację, że wyprodukował zbyt dużo danego hormonu, enzymu czy innej substancji i sam już nie musi produkować tej substancji, a wręcz przeciwnie - musi wstrzymać produkcję. I błędne koło się utrwala - mamy np. konieczność przyjmowania leków do końca życia w coraz mocniejszych dawkach.

Homeopatia działa regulująco - powoduje, że organizm sam, własnymi siłami przywraca tę przykładową trzustkę do prawidłowego działania.
Bardzo dobrze tę zasadę wyjaśnia artykuł, który już kiedyś na forum linkowałam:
http://www.homeopatia.net.pl/czytelnia/dlaczegohom.pdf
Z moich osobistych doświadczeń (ludzkich i kocich) wychodzi, że niestety podobnie działają konwencjonalne immunostymulatory podawane przez dłuższy czas, na poprawę odporności - także rozleniwiająco dla organizmu. Po ich odstawieniu infekcje atakują ze zdwojoną siłą. Przećwiczone na betaglukanie i colostrum.

Oczywiście, jeśli narząd jest już trwale uszkodzony (np. długotrwałym przyjmowaniem toksycznych leków) , to cudów nie należy się spodziewać - homeopatia to nie magia, utraconego organu nie przywróci. Jednak jeśli problem jest natury funkcjonalnej - to warto spróbować odwrócić utarte schematy działania.

Edit: przeformułowałam jedno zdanie, dla większej czytelności.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Wto lut 16, 2010 14:15 Re: Calcarea - wasze doświadczenia w stosowaniu u kotów?

Nordstjerna pisze:w badaniach konwencjonalnych nie wychodzi nic, a objawy się utrzymują. Albo leczenie konwencjonalne jest nieskuteczne i są stałe nawroty pomimo badań, antybiogramów, posiewów i antybiotyków dobranych pod tym kątem.

To chyba właśnie taki przypadek.
Badania OK.
Leczenie konwencjonalne raczej nieskuteczne.
KK poszedł precz, ale qupal nieciekawy jak był, tak jest.
Ale jakiś dziwny. :roll:
Co 2-4 dzień (odnoszę wrażenie, że to zależy od spożywanego pokarmu), ale jak się już zacznie (bobkami), to potem x razy powtórka (już nie bobkami).
:evil:
Teraz kocio je tylko filety z kurczaka.
Ostatni qupal był w niedzielę (x4).
Czekam, co z tego wyjdzie. :roll:

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 16, 2010 14:41 Re: Calcarea - wasze doświadczenia w stosowaniu u kotów?

Anula, jeśli dobrze zrozumiałam, to ten kociak jest u Ciebie od dwóch tygodni i przez ten czas zaobserwowałaś takie objawy? To w sumie bardzo krótki okres, żeby wyrokować o alergii czy nieskuteczności leczenia.
Jelita nawet po jakichś drobnych problemach lub antybiotykoterapii potrafią się regenerować kilka tygodni, brzydkie czy dziwne kupale lubią się utrzymywać, bo nabłonek jelit jest uszkodzony i kosmki muszą zwyczajnie odrosnąć, a flora bakteryjna wrócić do równowagi
.
A co on jadł wcześniej, poza kurczakiem? Tzn. po czym były problemy i jakiego rodzaju?
Może ustawienie dobrej diety wystarczy.

BTW. Nie mam zbyt dobrego zdania o terapeutycznych właściwościach kurczaka, a już zwłaszcza "ukochanego forumowego", gotowanego z ryżem i marchewką.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Śro lut 17, 2010 11:57 Re: Calcarea - wasze doświadczenia w stosowaniu u kotów?

Nordstjerna pisze:Anula, jeśli dobrze zrozumiałam, to ten kociak jest u Ciebie od dwóch tygodni i przez ten czas zaobserwowałaś takie objawy? To w sumie bardzo krótki okres, żeby wyrokować o alergii czy nieskuteczności leczenia.
Jelita nawet po jakichś drobnych problemach lub antybiotykoterapii potrafią się regenerować kilka tygodni, brzydkie czy dziwne kupale lubią się utrzymywać, bo nabłonek jelit jest uszkodzony i kosmki muszą zwyczajnie odrosnąć, a flora bakteryjna wrócić do równowagi
.
A co on jadł wcześniej, poza kurczakiem? Tzn. po czym były problemy i jakiego rodzaju?
Może ustawienie dobrej diety wystarczy.

BTW. Nie mam zbyt dobrego zdania o terapeutycznych właściwościach kurczaka, a już zwłaszcza "ukochanego forumowego", gotowanego z ryżem i marchewką.


Nie gotuję kurczaka, bo traci taurynę. Tylko lekko parzę.
I podaję bez dodatków.

Dzisiaj rano znowu zaczęła się sr.... :evil:
2 małe bobki + śmietanka. :oops:
I za pół godziny następna porcja śmietanki. :oops:

Aż się boję pomyśleć, co zastanę w domu, jak wrócę z pracy. :roll:
Następne porcje śmietanki. :evil:

Kotek jest u mnie ponad 2 tygodnie.
2 tyg. leczyliśmy paskudny kk.
W tym czasie nie chciał za bardzo sam jeść, więc go karmiłam trochę na siłę. Próbowałam różnych rzeczy: convalescens, intestinal, mięsko, puszki.



Widziałam różne kocie kupy, ale takich, jakie robi ten kot, to jeszcze nie widziałam. :roll:
Okres może i krótki, ale od samego początku pomimo leczenia nie widzę istotnych zmian w konsystencji. Zmienia się jedynie kolor, zapach (tu duża poprawa :oops: ) i częstotliwość.

Kociak był prawie 3 tyg. w schronie. :evil:
Domowy kot. Prawdopodobnie wyrzucony z domu. Być może z powodu kupek, których na dodatek nie robi do kuwety. :evil:

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 17, 2010 12:23 Re: Calcarea - wasze doświadczenia w stosowaniu u kotów?

na pewno jakiś lamblii nie ma?
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15941
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Śro lut 17, 2010 12:58 Re: Calcarea - wasze doświadczenia w stosowaniu u kotów?

Anula, a jakiego kolory są te kupki ? ta śmietanka ?
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14105
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 17, 2010 14:39 Re: Calcarea - wasze doświadczenia w stosowaniu u kotów?

Kazia pisze:Anula, a jakiego kolory są te kupki ? ta śmietanka ?

Cała gama kolorów. :roll:
Od takiego do takiego. Mniej więcej. Nie mogę dobrać dokładnie kolorów.

Pierwsza była taka żółtawa - jak purina dla kastratów.
Po intestinalu ciemna czekolada.

Liwia pisze:na pewno jakiś lamblii nie ma?

Pewności nie ma. Ale ...
Badanie lamblii nie wykazało.
Aby miał takie problemy, lamblii musiałoby być sporo.
W badaniu by wyszły.
Miałam kiedyś kota z lambliami i wiem, jak to wtedy wyglądało.
Jest też opcja jakiegoś pasożyta, którego ciężko się wykrywa.
Kot jest ogólnie chudy, ma sporą niedowagę.

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 71 gości