Mały kot, duży kot... co robić?

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob lis 26, 2011 12:54 Re: Mały kot, duży kot... co robić?

Jasne, że jest szansa, tylko zacznij od wykastrowania kocurka
Obrazek

andorka

 
Posty: 13872
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Sob lis 26, 2011 13:52 Re: Mały kot, duży kot... co robić?

andorka pisze:Jasne, że jest szansa, tylko zacznij od wykastrowania kocurka


To jest w planach , wet mówił że najwcześniej w styczniu , oczywiście kotka także będzie kastrowana.
Fuks - Zdjęcia
Sparta-Zdjęcia

SamSabat

 
Posty: 4
Od: Pon lip 11, 2011 11:53
Lokalizacja: Szczecin,PL

Post » Nie wrz 30, 2012 10:31 Re: Mały kot, duży kot... co robić?

Witam,
od razu uprzedzam,że jestem tu nowa, więc jeśli podpięłam się nie pod ten wątek,pod który powinnam to najmocniej przepraszam.
Mam następujący problem. ponad dwa lata temu przygarnęliśmy Kotkę- Śnieżkę. cały czas myslałam o tym,zeby znaleźć jej jakieś towarzystwo, ale chyba zrobiłam to za późno. od ponad miesiąca jest u nas Rysiek- kiedy trafił do nas miał ok 12 tyg. PIerwszą reakcją Śnieżki było oczywiście burczenie i syczenie, kilka dni obchodzenia małego szerokim łukiem. myślałam,że już będzie dobrze,ale wtedy mały zaczął terroryzować kotkę. podbiega do niej, skacze na nia, ciąga za sierść. Chce się z nią bawić,ale ona czuje sie coraz bardziej zaszczuta i zestresowana,juz nikt nie moze jej nawet pogłaskać bo ucieka przed wszystkimi. nie mam pojęcia co z tym zrobic, przeczekać czy próbować ciągle separować koty? czy miał ktoś podobną sytuację?
pozdrawiam
Martyna

frodo8

 
Posty: 1
Od: Nie wrz 30, 2012 10:21

Post » Nie wrz 30, 2012 12:46 Re: Mały kot, duży kot... co robić?

Witaj , Martynko

Zalóż swój wlasny wątek , o chwytliwym tytule.
Ja mialam podobny problem , mimo , ze jestem kociarą od pól wieku. Dokocilam 4- letnia Misię 8 tyg Guciem . To bylo rok temu.
Tak jak opisujesz - ataki , fochy, strach kotki - rezydentki. Mimo , ze to duza kota , prawie 6 kg wagi, uciekala przed maluchem. Teraz sytuacja wyglada tak, że koty sie tolerują . Gucio nadal jest niesfornym dzieciakiem , tylko czeka na okazję , aby Misię dopaść. Ona prycha, warczy i ucieka. Ale sa też momenty, ze to ona zaczepia. Nie ma wspólnego spania , mycia itp idylli. Czasem jest spanie obok.
Moja rada - zajmować się starszą kotką do oporu, to ją faworyzować, dopieszczać. Malą - ostentacyjnie olewać / wiem , wiem , to trudne /. Nie izolować, one muszą sie dotrzeć, ustalić porządek domowy.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16693
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 30, 2012 16:39 Re: Mały kot, duży kot... co robić?

ważne jest mieszanie zapachów - głaskanie na zmianę tą samą ręką. U mnie też nie było łatwo. Starszy rezydent jakis czas był obrazony i napastował nową koteczkę. Zauwazyłam,że miedzy kotami polepszało się , gdy pryskałam okolice ich pobytu kocią miętką w sprayu.
Po paru tygodniach, moze trzech polubiły się :) i jest dobrze.

beata1973

 
Posty: 253
Od: Czw gru 08, 2011 8:24
Lokalizacja: Siechnice/Wrocław

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 65 gości