Ratunku mam dwa koty! - nie kichamy, ale z nosa cieknie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 05, 2012 20:40 Re: Tytus -mój kochany potwór

Annathea pisze:Zastanawia mnie sposób, w jaki Tytus wita mnie po powrocie z pracy. Jak tylko zamykam drzwi, kot rozwala się na plecach, potem przekręca na bok i domaga głaskania. Po kilku chwilach głaskania znowu ląduje na plecach, łapie moją dłoń i zaczyna gryźć, kopiąc przy tym. Obowiązkowo muszę nim wtedy kręcić, inaczej nie ma zabawy. Nie kopie ani nie gryzie za mocno.
Bawi się tak tylko ze mną, TŻ nie może kotem froterować podłogi.
Czy Wasze koty też tak robią?



A robi, robi;) Głaszczę póki pozwala, a jak już chce mnie gryźć i kopać, to podsuwam paniczowi maskotkę, coby ją, zamiast mnie, "mordował" :D

maneki

Avatar użytkownika
 
Posty: 648
Od: Pon wrz 19, 2011 12:40

Post » Pon lip 09, 2012 15:23 Re: Ratunku mam dwa koty! - czyli będąc młodą kociarą

Wczorajsza wielka burza wystraszyła obu panów, tak że kolację dostali w łazience, z dala od grzmotów. Chociaż Tytusowi miskę trzeba było podsunąć pod pyszczek. Mam nadzieję, że to tylko wymęczenie upałem i stres związany z nowym kolegą, a nie jakieś choróbsko.
Tytus spędza gorące dnie wywalony brzuchem do góry, Horacy dekuje się za kanapą. Wychodzą dopiero nocą i wtedy bawią się na całego. Bo przecież trzecia w nocy to najlepsza pora na grę w berka.
Dziś podajemy ostatnią dawkę leku na robaki H, jutro wizyta u weta. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Rudy jest kochanym kotem, ale mocno zapaszystym, w związku z tym zastanawiam się nad zmianą żwirku(obecnie Cat’s Best).

Annathea

 
Posty: 108
Od: Pon mar 12, 2012 14:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 11, 2012 13:14 Re: Ratunku mam dwa koty! - czyli będąc młodą kociarą

Panowie w dobry zdrowiu, tylko Horacy w dalszym ciągu robi krowie placki. Poza tym ma apetyt, chętnie się bawi, nic go nie boli. W poniedziałek był po raz drugi odrobaczany.

Nowy silikonowy żwirek został najpierw potraktowany jak kosmita, ale dziś obaj ochrzcili kuwetę. Jakby mniej czuć, ale może to tylko złudzenie? Okaże się, gdy wrócę dziś do domu.
W drugiej kuwecie został drewniany żwirek, ale jeśli i jak i koty będzie zadowoleni z silikonowego, zrezygnuję z niego. Chociaż codzienne zamiatanie można potraktować jako gimnastykę.

Do tej pory zastanawia mnie, jak Horacy, który boi się grzmotów, odgłosu silnika i wszelkiego huku, był w stanie podejść do ludzi, ćwiczących strzelanie z wiatrówki?

Annathea

 
Posty: 108
Od: Pon mar 12, 2012 14:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 12, 2012 8:21 Re: Ratunku mam dwa koty! - kiedy interweniować?

Kiedy należy przerywać kotom zabawy?
Obserwowałam dziś rano zapasy Tytusa i Horacego lekko przerażona. Krew się co prawda nie leje, dzikich wrzasków nie ma, ale kłaki fruwają, a obaj wyglądają na bardzo zaciętych. Nie przerwałam im, ale może powinnam? Jak to wygląda u Was?

Annathea

 
Posty: 108
Od: Pon mar 12, 2012 14:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 12, 2012 8:28 Re: Ratunku mam dwa koty! - kiedy interweniować?

Póki krew się nie leje, nie interweniuj, docierają się :wink: . Jeśli bardzo się niepokoisz, możesz ich rozdzielić na trochę kiedy są tak zawzięte - niech ochłoną.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob lip 14, 2012 18:07 Re: Ratunku mam dwa koty! - kiedy interweniować?

alix76 pisze:Póki krew się nie leje, nie interweniuj, docierają się :wink: . Jeśli bardzo się niepokoisz, możesz ich rozdzielić na trochę kiedy są tak zawzięte - niech ochłoną.


Dziękuję za odpowiedź :)
Krew się nie leje, więc zachowuję kamienny spokój i nie zwracam uwagi. A po cichu trochę się cieszę, że Tytus ma więcej ruchu.

A propos Tytka, mam pytanie. Otóż kotek z jakiegoś powodu(na pewno bardzo ważnego :kotek: ), załatwiał się nadzwyczaj szybko i raz, że pobrudził wejście do kuwety, a dwa że ma brudną dupkę.
Jak go najlepiej doczyścić? Czy może dać mu spokój i sam się sobą zajmie?

Annathea

 
Posty: 108
Od: Pon mar 12, 2012 14:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 14, 2012 19:11 Re: Ratunku mam dwa koty! - jak wyczyścić kotu zadek?

Najpraktyczniejsze są chusteczki mokre dla niemowląt ;)
Lepiej kota wyczyścić, inaczej siadając gdziekolwiek upaskudzi Ci cały dom...

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39533
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pon lip 16, 2012 14:59 Re: Ratunku mam dwa koty! - jak wyczyścić kotu zadek?

Wróciłam po weekendowej nieobecności. Tytus chyba się stęsknił, Rejtan był i nawet dostąpiłam zaszczytu głaskania kota po brzuchu. Potem już tylko szybka froterka podłogi i mogłam się zająć Horacym. Oba kotki dzielnie się tłuką i ćwiczą zapasy, widać że Tytus ma doświadczenie, ale Horacy nadrabia entuzjazmem. Ja zaś udaję, że oślepłam i nie widzę tych walk, ochrzaniłam ich tylko, gdy bili się po suszarką z praniem.

Horacemu cieknie z nosa. Na początku myślałam, że kociasty się ślini, ale nie- co jakiś czas kapie mu z nosa taki przezroczysty katar. Nie wiedziałam, że koty taki katar miewają.
Poza tym jest wesoły, energia go rozpiera i ma apetyt, oj ma.

Annathea

 
Posty: 108
Od: Pon mar 12, 2012 14:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 24, 2012 9:59 Re: Ratunku mam dwa koty! - nie kichamy, ale z nosa cieknie

Wizyta u weterynarza była ogromnie stresująca. Co prawda Horacy dał się zapakować do transportera bez ofiar w ludziach, ale w drodze urządził piękny koncert zakończony zasikaniem całego transportera. Nie wiedziałam, że w jednym kotku mieści się tyle płynu.
Kociasty ma się nieźle, ale u weta dostał gorączki(39,4), więc ze szczepienia nici, tym bardziej, że z nosa cieknie. Dostaliśmy leki na podniesienie odporności, za radą weterynarza najpierw serwowane w karmie(uznanej za niezjadliwą), a potem w tuńczyku.

Annathea

 
Posty: 108
Od: Pon mar 12, 2012 14:31
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania i 156 gości