Annathea pisze:Zastanawia mnie sposób, w jaki Tytus wita mnie po powrocie z pracy. Jak tylko zamykam drzwi, kot rozwala się na plecach, potem przekręca na bok i domaga głaskania. Po kilku chwilach głaskania znowu ląduje na plecach, łapie moją dłoń i zaczyna gryźć, kopiąc przy tym. Obowiązkowo muszę nim wtedy kręcić, inaczej nie ma zabawy. Nie kopie ani nie gryzie za mocno.
Bawi się tak tylko ze mną, TŻ nie może kotem froterować podłogi.
Czy Wasze koty też tak robią?
A robi, robi;) Głaszczę póki pozwala, a jak już chce mnie gryźć i kopać, to podsuwam paniczowi maskotkę, coby ją, zamiast mnie, "mordował"
