Hej,
Zakładam nowy temat , bo chciałabym odwpowiedzi na ten konkretny przypadek.
Otóż, od kilku dni ( a dokładniej trzech), mam małą kotkę. Wet określił wiek jako 2 miesiace. Zdrowa. Dostała tabletki na odrobaczenie.
Jest dość strachwila, przynajmniej była przez pierwsze dwa dni. Sama nie przychodziła, bała się bardziej zdecydowanych ruchów itd. Odetchnęłam z ulgą kiedy zobaczyłam ,że potrafi korzystać z kuwetki i stwierdziłam,że połowa problemów odpadła.
Na razie trzy pomieszczenia sa dla niej otwarte - kuchnia, przedpokój i sypialnia. Generalnie lubi towarzystwo ludzi, wiec pomimo tego ,że się boi przesiaduje w tym samym pomieszczeniu co ludzie. Pierwsza noc - doskonale. Słyszałam jak w nocy z sypialni biegnie do kuwety. Druga - również. Trzeci poranek - pierwsza kupa w łóżku. Myślałam,że po prostu popusciła (byłam przy tym zdarzeniu). Miała biegunkę i stało się to tak nagle, bez drapania czy coś. Jednak od tego czasu zaliczyliśmy jeszcze co najmniej trzy sikania, jedna kupę. Skończyły mi się już prześcieradła, pościel i kołdry. Każdy kolejny raz załatwiania swoich potrzeb wygladał mniej wiecej tak - wskakuje, siedze chwilę i bach - sik. Dzisiaj rano obsikała mojego mężczyzne. Obudził się czując jak po jego plecach spływa mocz.
Fakty:
- ma dwa miesiące i jest dziewczynką, wątpie aby chodziło o okres rui i znaczenia terenu
- ma czysta kuwetke i z niej korzysta, wiec odpada problem niedopasowania kuwety lub żwirku
- nie traktuje łóżka jak kuwety - przychodzi do nas również się pobawić lub spać razem z nami
- po kolejnym posikaniu wyczyściłam wszystko łacznie ze skropleniem miejsca męską wodą toaletową - nie działa
- wszystkie rzeczy sa od razu prane i czyste , nie ma tam innych zapachów ( naszych lub czegokolwiek)
- strach - wątpie, szczególnie teraz kiedy jest odważna, biega wszedzie, kica, sama przychodzi, mruczy i daje sie pogłaskać
- kotka była chowana w piwnicy z matką i rodzeństwem. Myślałam ,że to może kwestia miękkiego podłoża do którego ona albo nie jest przyzwyczajona albo kojarzy jej sie z piaskiem. Ale mam wrażenie że w takim razie nasze dywany, poduszki i inne rzeczy również byłyby zasikane. A jest tylko łóżko.
Póki co obejmuje zakaz wchodzenia do sypialni bez naszego nadzoru. Choć i nasz nadzór nic nie dawał kiedy dosłownie nas olewa.
Macie jakieś rady i pomysły z perspektywy doświadczonych posiadaczy kotów? Ja w swoim życiu miałam kilka kotów, każdy z nich swobodnie używał kuwety i nie zdarzało mu się załatwiać swoich potrzeb poza nią. Zawsze po pierwszym siusianiu do kuwety sprawa była oczywista i załatwiona na kolejne lata. Dlatego nie wiem co teraz zrobić z takim problemem.
A juz skończyły mi się czyste prześcieradła.
Proszę o odpowiedz.
Pozdrawiam serdecznie