Witam serdecznie.
Z góry przepraszam, ale nie mam za wiele czasu na szukanie objawów.
Mój kot zaczął być ospały, mało dojadał i mało oddawał kału i moczu. Chował się przed rodziną, zaprzestał zabaw z drugim kotem, z nami.
Udaliśmy się do specjalisty, tam podejrzewali niedowład nerek, ale po zrobieniu badań (obiecuję, że jak będą dostępne podeślę ) stwierdzono, że kot jest bardzo zarobaczały. Wszystkie narządy kota w porządku. Seria kroplówek dała tylko zastrzyk adrenaliny, ale po pewnym, niedługim czasie objawy się nasiliły.
Obecnie utyka po długim spaniu na łapy, boi się światła lub nas. Tego nie możemy w 100 % stwierdzić, ale zawsze ucieka do ciemnych miejsc. Szafa, wanna, koc to dla niego jedyne miejsce do przebywania. Jak go "wyłowimy " to prześpi całą noc w nogach z nami pod kołdrą i tak cały czas. Nie goni, nie łapie, trzeba go namawiać na szynkę, a o zabawie nie ma w ogóle mowy. Kot ma niecałe 8 lat.
Obawiamy się z żoną, że może to mieć podłoże psychiczne, gdyż przez przypadek został kiedyś przygnieciony sofą przez dziecko, ale nie ma żadnych złamań. Jego narządy wg lekarza są w normie. Obawiamy się też, że nasz Bambo po prostu ślepnie, a lekarz nie może tego stwierdzić.
Teraz jest kolejny raz u lekarza, ale gdybyśmy nie mieli jednoznacznej odpowiedzi...
Czy ktoś spotkał się z takim przypadkiem ?