Adoptowana kotka w nowym mieszkaniu - problem z kuwetą

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 27, 2012 13:58 Re: Adoptowana kotka w nowym mieszkaniu - problem z kuwetą

To super wiadomości :ok:
Nabiera zaufania, nie wszystkie kocie pozwalają się drapać po brzuszku.
Będziesz miała przytulankę :1luvu: Pochwal się kicią, wstaw jakieś zdjęcia może.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Ryśka, Tośka i Tomcio Paluszek

Betelgeuse

 
Posty: 775
Od: Pon gru 12, 2005 19:47
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon lut 27, 2012 16:20 Re: Adoptowana kotka w nowym mieszkaniu - problem z kuwetą

Oto Pusia :kotek:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

asiula88

 
Posty: 12
Od: Sob lut 25, 2012 15:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 27, 2012 16:27 Re: Adoptowana kotka w nowym mieszkaniu - problem z kuwetą

No śliczna jest :1luvu: Widać, że bardziej z tych puchatych :)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Ryśka, Tośka i Tomcio Paluszek

Betelgeuse

 
Posty: 775
Od: Pon gru 12, 2005 19:47
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon lut 27, 2012 16:32 Re: Adoptowana kotka w nowym mieszkaniu - problem z kuwetą

Tak, futerko ma mięciutkie i puchate jak angorka. :) Dzisiaj jej dokupiłam szczotkę i bardzo chętnie dała się wyczesać, wystawiła na czesanko brzusio i mruczała. Widać, że sprawiało jej to przyjemność. Teraz wygląda elegancko. :D

asiula88

 
Posty: 12
Od: Sob lut 25, 2012 15:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 27, 2012 17:38 Re: Adoptowana kotka w nowym mieszkaniu - problem z kuwetą

Ha, to masz fart - moje kocury na widok grzebyka czy szczotki mają zęby i pazury ze wszystkich stron :roll:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 27, 2012 17:47 Re: Adoptowana kotka w nowym mieszkaniu - problem z kuwetą

felin- u mnie tylko podstepem, jak nie widza to przejade po grzbiecie i bokach grzebykiem, o brzuszku mozna zapomniec :roll:
dom bez kota to nie domObrazek
ObrazekObrazekKarolObrazekZara
Wesemir[*]zawsze bede tesknic.

alma_uk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1637
Od: Pt lut 18, 2011 19:03
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon lut 27, 2012 17:52 Re: Adoptowana kotka w nowym mieszkaniu - problem z kuwetą

Fakt, dopóki kot się nie zorientuje, że dotykam go grzebykiem, to ze dwa-trzy razy da się przejechać. Dalej, to już hardcore jest :mrgreen:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 27, 2012 18:34 Re: Adoptowana kotka w nowym mieszkaniu - problem z kuwetą

Nasze inne kotki (mieszkające w domu rodziców) również nie przepadają zbytnio za czesankiem (drapanie, niecierpliwość, ucieczka, było też warczenie), więc adoptowana kiciunia naprawdę zaskoczyła mnie tym, że czesanie sprawia jej przyjemność, no i że tak szybko mi zaufała. Bardzo grzeczna dziewczynka. :)

asiula88

 
Posty: 12
Od: Sob lut 25, 2012 15:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 29, 2012 13:45 Re: Adoptowana kotka w nowym mieszkaniu - problem z kuwetą

Hej, jak tam kiciula? Jak postępuje proces budowania zaufania?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Ryśka, Tośka i Tomcio Paluszek

Betelgeuse

 
Posty: 775
Od: Pon gru 12, 2005 19:47
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro lut 29, 2012 15:48 Re: Adoptowana kotka w nowym mieszkaniu - problem z kuwetą

Pusia chyba zrobiła duże postępy. :) Ładnie kuwetkuje, ma apetyt, bawi się. No i w ciągu dnia już jakby mniej się ukrywa (aczkolwiek jest jeszcze trochę strachliwa). Wymieniła kryjówkę na łóżko i na nim chętnie śpi. Uwielbia mizianie w brzuszek i za uszkiem. Dużo mruczy. :) Daje się bez problemu wyczesać.

asiula88

 
Posty: 12
Od: Sob lut 25, 2012 15:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 29, 2012 16:52 Re: Adoptowana kotka w nowym mieszkaniu - problem z kuwetą

No to świetnie - oby tak dalej :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro lut 29, 2012 19:52 Re: Adoptowana kotka w nowym mieszkaniu - problem z kuwetą

Będzie megamiziakiem, zobaczysz, tylko jej do niczego nie zmuszaj, musi sama dojrzeć :D
Na moją Ryśkę czekałam rok zanim zaczęła regularnie przychodzić na kolana, a teraz nie mogę jej od siebie odkleić :kotek:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Ryśka, Tośka i Tomcio Paluszek

Betelgeuse

 
Posty: 775
Od: Pon gru 12, 2005 19:47
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05, sylwiakociamama i 57 gości