Kotka boi się rąk

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 20, 2011 0:01 Kotka boi się rąk

Mniej więcej dwa i pół roku temu do domu przygarnąłem ze wsi kotkę. Miała wtedy około 6 miesięcy (dokładnie niestety stwierdzić nie potrafię) i całą młodość spędziła w stodole z legionem innych kotów. Demon dość temperamentny i bojowy (bały się jej wszystkie koty, nawet dorosłe kocury a wszelkiemu jedzeniu, nawet z puszki musiała kilka razy przylać ostro przy tym warcząc zanim zjadła) ale, jak w temacie, boi się rąk. Wiadomo jak na wsiach traktuje się zwierzęta, więc podejrzewam, że jeden z kuzynów kretynów mógł się nad nią za młodu znęcać przez co ma uraz właśnie do rąk. Można do niej bez problemu zbliżać twarz, w najgorszym wypadku walnie z liścia (ale bez pazurków na szczęście) ale jak tylko widzi ręce to uszy do tyłu, wyciąga pazury i trzeba tamować krwotoki. Wszelkie głaskanie również w grę nie wchodzi, chyba że ma przed sobą jedzenie które momentalnie zaczyna wściekle gryźć i stara się od ręki uciekać. Czy jest jakiś sposób by do rąk ją przyzwyczaić? Pozdrawiam.

infliked

 
Posty: 2
Od: Sob lis 19, 2011 23:51

Post » Nie lis 20, 2011 7:32 Re: Kotka boi się rąk

Niezły charakterek ma Twoja koteczka :twisted:
A mówiąc poważnie - niezłe emocje muszą jej pod czaszką buzować skoro tak się zachowuje.
I wiesz, myślę że skoro przez dwa i pół roku nic się w temacie rąk nie zmieniło, to marne szanse by to teraz nastąpiło :(
Widocznie kotka ma niezwykle silnie zakodowane w głowie że ręce to zagrożenie a przy jej reakcjach nie za bardzo jest jak z tym walczyć.
Przy takiej pobudliwości kotki ona może mieć też przeczulicę skóry, dotyk może być dla niej zwyczajnie nieprzyjemny.

Jak ona zachowuje się na codzień?
Podchodzi do ludzi?
Jaką ma budowę ciała?

Blue

 
Posty: 23943
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie lis 20, 2011 20:00 Re: Kotka boi się rąk

No charakterna jest, to fakt. Suczka która również jest w domu się jej boi, bo szatanica jak dostaje głupawki to lubi wbić jej pazury w tyłek i gryźć jak popadnie.

Na co dzień generalnie jest w porządku. Podczas zabawy potrafi oczywiście ją ponieść i krzywdę zrobić lekką ale nie jest to nic czego nie naprawi plaster. Obcym ludziom nie ufa i obserwuje z daleka bądź po prostu olewa ale domowników się nie boi, czasem jak ją napadnie to się nawet połasi trochę a nawet jak się wygrzewa to i da się kilka sekund po brodzie podrapać, a jak w grę wchodzi jedzenie to w ogóle ją można głaskać i drapać jak tylko się chce no ale o żadnym braniu jej na ręce czy na kolana nie ma nawet mowy. Najgorsze są wizyty u weterynarza. Próby przycięcia pazurów kończyły się na tym, że pan doktor musiał grube, robocze rękawice założyć więc po prostu przestaliśmy jej pazury obcinać i pogodziliśmy się z faktem, że jak się z nią bawimy to będziemy krwawić. Poza zabawą na szczęście agresywna nie jest i nie atakuje jakoś bez powodu, w najgorszym wypadku w zemście nasika komuś w buty jeśli przypadkiem się jej jakoś krzywdę zrobi (a zdarza się ją przydepnąć bo cholera jest wszędzie i nigdzie, po całym mieszkaniu potrafi godzinami na pełnym gazie biegać odbijając się od ścian albo wręcz po nich się przemieszczać) ale nie zdarza się to często. Budowa... No cóż, normalna. Nie jest ani chuda ani gruba. Je bardzo dużo ale dużo też biega i skacze więc co zje momentalnie spala.
Tak podejrzewałem, że nie da się jej awersji do rąk już pozbyć no ale wolałem tutaj zapytać. Mimo wszystko to część jej uroku i tak na prawdę gdyby nie ten jej temperament i charakterek to nie zakochałbym się w niej od pierwszego wejrzenia i nie przygarnął ;) <długie to wyszło ;)>
Dzięki serdeczne za odpowiedź i pozdrawiam ^^

infliked

 
Posty: 2
Od: Sob lis 19, 2011 23:51




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości