W-wa Szylkretowa Koko szuka DS- foty s.23

[Neigh]

Ja mam dwa takie transportery z który wypadają zapięcia. Muszę się w końcu zawziąć i wywalić to dziadostwo.

[Beata]

jestem winna update co u Koko

otoz Koko (bez niespodzianki dla tych, co zagladaja na moj rzadko odswiezany oryginalny watek) - nagle, po smierci Muczaczy, sie prawie w ciagu jednego dnia oswoila
tak jakby 4 koty w domu to za duzo za takie atrakcje...
czasem jeszcze zwiewa przede mna, ale pracujemy nad tym - a poza tym to najchetniej wyleguje sie na kanapie na MOIM miejscu (o to miejsce nadal czasami bywaja bojki )

a jak Koko siedzi na podstawie drapaka i sie na mnie gapi, to oznacza:
1. jeszcze chce jesc!!! jestem glodna, nie widzisz?
2. bym sie pomiziala ale sie wstydze poprosic sama

najnowsze zdjecia:


szukamy DS!!!

[tajdzi]

O! zdjęcia!

[Beata]

O! zdjęcia!

jak tylko bede wiedziala (poniedzialek), jaki mam tzw schedule na przyszly tydzien, to zadzwonie i moze jakies lepsiejsze zdjecia zrobisz? (Mysza proponowala )

[tajdzi]

O! zdjęcia!

jak tylko bede wiedziala (poniedzialek), jaki mam tzw schedule na przyszly tydzien, to zadzwonie i moze jakies lepsiejsze zdjecia zrobisz? (Mysza proponowala )

No przecież wiem wszystko uzgodnione łącznie z puchami

[Mysza]

ona jest śliczna

[Beata]

tja
nadal nieufna ciut
ma piekne przednie lapki w kolorze ecru oraz przy mizianiu/mruczeniu niezmiennie pokazuje wystajacy jezyczek
chociaz ostatnio pokazywala pewne kroki w kierunku "pomiziania sie" z Tema i Daisy to sa one odbierane jako proby przejecia wladzy
wiec chyba lepiej szukac jej domu jako jedynemu kotu - ona ma taka straszna nieuswiadomiona do konca potrzebe ludzkiej akceptacji...

[JoasiaS]

I co tam z Koko? Nadal szuka domu?

[Beata]

dawno tu nikt nie zagladal, ja tez - ale mam usprawiedliwienie, przez prawie 2 m-ce bylam bez prywatnego kompa bo padl ostatecznie... a z firmowego nie bardzo moge...

Koko nadal zdecydowanie szuka domu - w przyszlym tygodniu mam wreszcie chwile wolnego, wiec zrobie ogloszenie i poprosze Cat Angel o pomoc w porozsylaniu na rozne strony:D

Koko plochliwa, ale wyczekuje chwili, kiedy siade na kanapie - wtedy wtula sie pod zgietymi kolanami, ugniata i mruczy az milo
jest tez okropnym zebrakiem - jak tylko staje przy blacie w kuchni, zaczyna skrzeczec i ocierac sie o moje nogi no zwykle cos dostaje, jesli to jest jadalne dla kotow, ale malenko, tak na sprobowanie
to kota wychowana na jedzeniu domowym i Whiskasie - zje nawet ugotowanego ziemniaka a Felix (zakupiony przez dziewczyny w sporych ilosciach, dzieki ) wchodzi tylko na 1 posilek, potem musze mieszac z saszetkami Whiskasa.... BTW puszka Whiskasa w galaretce (400g) znika w ciagu pol dnia, z mala pomoca Telmy miski wylizane do czysta zawsze
niestety Daisy nadal ja goni, co gorsze - pod wplywem emocji zdarza jej sie gonic rowniez Telme

przedwczoraj Koko odwazyla sie wskoczyc na lozko nad ranem - niestety Daisy ja pogonila i juz tego nie powtorzyla

jakos zyjemy, ja powoli wracam do siebie po smierci Muczaczy, wiec zaczynamy akcje ogloszeniowa

[Beata]

Koko przezyla dzisiaj straszna traume
albowiem dopiero po wyjsciu z kuwety wyszly dwa bobki
pierwszego zauwazylam na srodku pokoju, sprzatnelam, sprawdzilam kuwete - i tam na wycieraczce znalazlam drugi, tez sprzatnelam
a Koko zachowywala sie, jakbym ja zamierzala za to zabic - biegi przez pokoj na podkurczonych lapkach, chowanie sie, robienie brytka przy probie glaskania
no przeciez zdarza sie, mojej ksiezniczce Daisy zreszta dosc czesto
na szczescie po godzinie jej przeszlo, ufff
ktos musial ja kiedys niezle traktowac za takie "wpadki"

[tajdzi]

Wiesz, ja nie sądzę, żeby ona na stałe u kogoś mieszkała... co najwyżej domieszkiwała u karmicielki.

Ale Koko jest śliczna (choć nie lubię szylkretek)