Jeden z moich kotów też jest
wędrujacy... jest kotkiem wychodzącym. Kilka lat temu zniknął na kilka tygodni. Szukałam go, chodziłam po domach, nawoływałam... nic z tego. Pewnego razu przechodziłam uliczką powiedzmy 500m dalej i zobaczyłam go przez okno w jakimś domu. Zaraz zapukałam do drzwi i zaczęłam rozmawiać z Panią (kociarą) a ona mi na to, że wcześniej nie było go kilka tygodni i strasznie się o niego martwiła. Kotu kilkakrotnie zdarzało się znikać i pojawiać, zawsze jednak był zadbany i dobrze odżywiony. Wiedziałam więc, że się nie włóczy...
Z czasem okazało się, że kot ma 3 domy naraz

, w których bywa regularnie, ale tylko u mnie w domu mizia się i mruczy, jak odwiedzam w innych domach to udaje, że mnie nie zna. Ot taka cwana bestia

Próbowałam z tym wlaczyć jakoś, ale kot się męczył. Weterynarz powiedział, że niektóre koty, zew natury, włóczykijstwo. Teraz już nie walczę z tym, cieszę się jak przychodzi na mizianki i żarełko... kurcze, ale jak go widuję w innym domu to on udaje, że mnie nie zna!!!!!! Koty robią z nami co chcą

Na szczęście reszta moich kotów nigdzie nie łazi

Twój kot może właśnie należeć do tego TYPU... pokorne ciele dwie matki ssie. Nie mam niestety sposobu na to, sama strasznie znoszę jak Pana Kićki nie ma dłużej...
