Wygląda to tak. Dzisiaj byłam na wizycie u weta. Kot ma koci katar plus krtań, zapalenie wirusowe na co wskazuje wydzielina z nosa. I właśnie ponoć przez tego wirusa to tak długo trwa, z bakterią byłoby szybciej. Dowiedziałam się również, że kot we wtorek dostał kroplówkę na odwodnienie. (Mnie we wtorek nie było na badaniu) Dopiero dzisiaj została pobrana krew do pełnej morfologii, również żeby sprawdzić czy nerki i wątroba pracują prawidłowo, no i jaki jest poziom leukocytów. Lekarz powiedział, ze kot będzie chorował ok 10 dni, więc jest dzień 7, jest lekka minimalna poprawa, ustępuje obrzęk krtani, natomiast kot nie je bo nie czuje zapachu - ma katar (tak powiedział wet). Po powrocie próbuje się wydostać z domu, więc jest ożywiony i nie gorączkuje. W dalszym ciągu antybiotyk w tabsach plus 7 dni jakiegos leku w płynie, który trzymam w zamrażarce, ponoć na wzmocnienie, nazwa na i... Troszkę zjadł, pije mleko (wody nie chce). Lekarz polecił podawać rutinoscorbin i o dziwo kot mimo, że nic nie je, a może prawie nic to nie schudł ni grama. Martwię się moim drugim kotem, którego trzymam z dala, mają osobne miski, staram się myć ręce po Ryśku, żeby Ciap nadal pozostał zdrowy, ale jak Ciap sobie dzisiaj kichnął, to prawie wpadłam w histerię. Co do Ryśka, poprosiłam również o badanie brzuszka, bo wydaje mi się, że on się nie załatwia, ale okazało się że wszystko jest w porządku. Więc chyba pozostało mi czekać i opiekować się dachowcem do pełnego zdrowia. Po wszystkim mam zamiar wykonać szczepienia na kocie choróbska. Wiadomo coś jak to powinno wyglądać?
Ach Izka, nazwa wirusa który podałaś również dzisiaj padła. Kot dostał 3 zastrzyki, w tym jeden na wzmocnienie odporności, witaminy, antybiotyk. Płuca i oskrzela czyste, wziernikowanie nie było, nie chce jeść (troszkę jednak subnął) bo ponoć nie czuje nosem, a to podstawa, pije dużo mleka (temp. pokojowa). Zęby odpadają, na zęby choruje Ciap, znaczy się dziąsła, Rysiek mógłby występować w reklamach
