Kochani! Moja kotka (ma dwa i pół roku) 3 miesiące miesiące temu przeszła zabieg sterylizacji. Wygolona przez weta sierść odrasta jej niezmiernie wolno, a kilkanaście dni temu zauważyłam, że Greta zaczęła łysieć w okolicach brzuszka i tylnych łap. Kotka przed zabiegiem była dokładnie badana przez weta (łącznie z pobraniem krwi) - poza łysieniem jej stan zdrowia nie jest niepokojący, ma dobry apetyt, czyste oczy, uszy i skórę, normalną wagę ciała, jest energiczna i towarzyska. Nie drapie się, myje jak zwykle. Praktycznie od dwóch lat karmię ją Shibą i Gourmetem (to lubi), dietę uzupełniam tranem i chrupkami RC (na sierść). Co więcej - miesiąc wcześniej sterylizowana była jej siostra z tego samego miotu; z tą kotką nie ma żadnych problemów, mam wręcz wrażenie, że wygląd jej sierści po zabiegu jeszcze się poprawił.
Czy to wina zmian w gospodarce hormonalnej? (wet nie wspominał o tym!). Jak temu zaradzić?