Przytopiony kot - cito ! Helpunku !

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 19, 2010 21:02 Re: Przytopiony kot - cito ! Helpunku !

zuzia96 pisze:Reniu, właśnie przeczytałam :D i.....gratuluję dokocenia :ok: :ok: :ok: :ok:

Wiesiu, spróbowałabyś nie wziąć do domu takiego przytopionego Wrzaskuna :D
A jeśli posłuchasz sobie ballady balkonowej tzw. somsiadek, i komentarzy :evil: będziesz pewna, że naprawdę dobrze zrobiłaś ;) :ok:
Obrazek

Marcellina

 
Posty: 2344
Od: Nie sie 05, 2007 12:29

Post » Sob cze 19, 2010 22:01 Re: Przytopiony kot - cito ! Helpunku !

Marcellina pisze:Wiesiu, spróbowałabyś nie wziąć do domu takiego przytopionego Wrzaskuna :D
A jeśli posłuchasz sobie ballady balkonowej tzw. somsiadek, i komentarzy :evil: będziesz pewna, że naprawdę dobrze zrobiłaś ;) :ok:

Pewnie, że też bym tak zrobiła :D A nawet mam w domu teraz takiego małego wrzaskuna, może nie przytopionego, ale wyrzuconego z domu i z...kościoła (gdzie szukał ratunku) :lol: :lol:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon cze 21, 2010 0:17 Re: Przytopiony kot - cito ! Helpunku !

zuzia96 pisze:Takie uratowane "własnoręcznie" to najwdzięczniejsze kooteczki świata :love:

Dokładnie - jak moja Felusia zgarnięta przeze mnie z ulicy jako 4-5 tyg. maluch.
Tak się czasem zastanawiam - wie o tym, czy jak? 8)

Gratuluję dokocenia - współczuję sąsiadów.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Śro cze 23, 2010 22:04 Re: Przytopiony kot - cito ! Helpunku !

Greta_2006 pisze:
zuzia96 pisze:Takie uratowane "własnoręcznie" to najwdzięczniejsze kooteczki świata :love:

Dokładnie - jak moja Felusia zgarnięta przeze mnie z ulicy jako 4-5 tyg. maluch.
Tak się czasem zastanawiam - wie o tym, czy jak? 8)

Gratuluję dokocenia - współczuję sąsiadów.


A mój znajdek dostał na imię Feluś :ryk: :ryk:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon cze 28, 2010 15:48 Re: Przytopiony kot - cito ! Helpunku !

zuzia96 pisze:
Greta_2006 pisze:
zuzia96 pisze:Takie uratowane "własnoręcznie" to najwdzięczniejsze kooteczki świata :love:

Dokładnie - jak moja Felusia zgarnięta przeze mnie z ulicy jako 4-5 tyg. maluch.
Tak się czasem zastanawiam - wie o tym, czy jak? 8)

Gratuluję dokocenia - współczuję sąsiadów.


A mój znajdek dostał na imię Feluś :ryk: :ryk:

Nie tylko Twój - początkowo myśleliśmy że to kocurek - Felek. :lol:
Potem zmieniliśmy na Felę .

Jak się ma bohater wątku? :)
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pon gru 20, 2010 14:00 Re: Przytopiony kot - cito ! Helpunku !

Greta_2006 pisze:Jak się ma bohater wątku? :)

Bohater wątku ma w tej chwili ponad 7 miesięcy. Z rezydentem dogadują się, choć Roody czasem zasyczy i warknie. No i daleko im do fajerwerków miłości w postaci wspólnego spania :wink: Jedyne wspólne czynności, to zapasy mrożące krew w żyłach obserwatora ;) i seanse w Kocim Kinie, czyli obserwacja pożywiających się u nas na balkonie ptaków i wspólne kłapanie szczękami na kształt i obraz grzechotnika :D
No i rzeczy wspólne : czyli kuweta i miseczki.
Czasami próbuje umyć uszy Roodemu, ale zwykle wtedy obrywa łapą (bez pazurów, więc się nie wtrącamy).
Nie jest kotem nakolankowym, choć wzięty na ręce mruczy obłędnie. Ale już strzela oczami, jak by tu bezpiecznie umknąć :D
Został odpomponikowany. Zabieg zniósł dobrze.
Ogólnie-jak u Jane Austen-nazywamy ich Rozważny i Postrzelony :D . Młody potrafi zaczaić się na Roodzielca po to tylko, żeby wystartować z miejsca, jak śmigłowiec pionowego startu, zagruchać, spaść na łeb Roodemu i w nogi z gulgotem po całym mieszkaniu! Głupawka-odlot :D
Dzięki wszystkim cioteczkom za wsparcie i rady! :ok:

Edit: literówki
Obrazek

Marcellina

 
Posty: 2344
Od: Nie sie 05, 2007 12:29

Post » Pon gru 20, 2010 15:50 Re: Przytopiony kot - cito ! Helpunku !

Poczytałam. Super opowieści. Też kiedyś miałam kicię własnoręcznie znalezioną i odratowaną. Ufała mi bezgranicznie. wciąż za nią tęsknię. Teraz mamy 2 Dziewczyny i 2 Juniorów. Jakie walki, krzyki i gonitwy u nas odchodzą :roll: Najbardziej obawiam się, że którejś pięknej niedzieli sąsiadka do nas zapuka i opitoli za tupot małych stópek po jej suficie :oops:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 31, 2010 19:53 Re: Przytopiony kot - cito ! Helpunku !

Szczęśliwego Nowego Roku!!!
Obrazek Obrazek


i specjalny Sylwestrowy buziak od Lilutka dla Rudego Obrazek
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jackthecat i 180 gości