- nasza rezydentka Summer, ponad 2 lata, spokojna, niewychodząca z mieszkania w bloku.
- rezydentka teściowej Rysia, ponad rok, wychodząca (teściowa mieszka w domu jednorodzinnym), ruchliwa i trochę postrzelona.
Za tydzień teściowa wyjeżdża na 2 tygodnie i zastanawiamy się co zrobić, tzn. jak w tym czasie zaopiekować się Rysią. Mieszkamy niedaleko, w domu teściowej mamy garaż i mąż i tak codziennie rano idzie po auto. Mógłby więc Rysię rano nakarmić i wypuścić. Na ogrodzie ma budkę i zostawi jej się trochę suchego, żeby miała jakby co. Po południu kolejne karmienie i wpuszczenie kota do domu.
Drugi wariant to taki, że bierzemy Rysię do siebie (bezpieczniejszy dla niej). Tylko tu spodziewam się problemów. Już kiedyś była u nas, siedziała w transporterku i strasznie z Summer na siebie syczały i "buczały". Mam wrażenie, że Summer jest bardziej bojaźliwa i mogłaby dostać "po uszach" od Rysi. Czy w takim razie mimo wszystko spróbować i wziąć Rysię próbnie na jeden czy dwa dni do nas? Czy jeśli w tym czasie nie dopasują się do siebie i jednak zdecydujemy się na wariant pierwszy, nie będzie to zbyt stresujące dla obydwu kotek?
Nie bardzo wiem co zrobić, pomóżcie...


Albo przynajmniej zaczną tolerować?
