rekonstrukcja więzadła u kota

[dceglowska]

Mój kot (ok 8-9 lat, 6 kg wagi) wczoraj zaczął kulać. Dzisiaj nie widząc poprawy udałam się do weterynarza, który stwierdził, że kocurkowi zerwało się więzadło kolanowe, w tylnej lewej łapie.

Według niego konieczna jest operacja, rekonstrukcja zerwanego wiązadła. Czy ktoś przeprowadzał taką operację? W jakiej lecznicy? Czy były jakieś komplikacje? Kogo możecie polecić? Jaka była cena zabiegu?

Będę wdzięczna za wszelkie rady.

[megan72]

Mój kolega taką operację robił swojemu psu. Pies wielki i ciężki (ok. 50 kg). Robił w lecznicy na Powstańców Śląskich na Bemowie w W-wie, u chirurga dr Sterny. Kosztowała zdaje się ok 800 zł (głowy nie dam sobie uciąć), nie licząc diagnostyki przed i wizyt po. Ale przy cenach to chyba i wielkość zwierza ma znaczenie, także u kota może będzie taniej. Operacja była 2 lata temu, pies ma się świetnie.

[Blue]

Nasza kotka miała taką operację, dodatkowo była łatana torebka stawowa, ogólnie staw był w rozsypce, miał wstawiane implanty pewnych części.
Jednego dnia staw kolanowy kompletnie nie stabilny - następnego dnia po operacji poza cięciem nie było śladu kontuzji, poprawa stanu łapy była fascynująca, spodziewałam się znacznie dłuższej rehabilitacji.
Łapa po operacji przez 5 lat działala bez najmniejszego problemu, mimo znacznej masy kotki (problem wrodzony) i nie oszczędzania łapy.
Pewnie działałaby jeszcze dłużej (co jakiś czas było robione zdjęcie RTG łapy czy nic złego się nie dzieje, czy nie powstają jakieś zwyrodnienia - było pięknie) ale implant (prawdopodobnie) spowodował powstanie nowotworu kości i łapę trzeba było amputować.

Jednak jednym z elementów operacji była również rekonstrukcja zerwanych więzadeł - udało się to w zupełności.

Nam Skierkę operowano w Lublinie, ale ten chirurg już nie operuje.
Ceny Ci nie podam, bo była po znajomości

[dceglowska]

Niestety mój B też waży sporo, mimo wszelkich prób nie udaje mi się go odchudzić. Podejrzewam, że zeskoczył z czegoś wysokiego - stąd ten uraz.

Mam zaufanie do chirurga, u którego byłam na konsultacji. Powiedział, że operację trzeba wykonać do miesiąca od urazu, potem to już nie ma większego sensu. Koszt oszacował na około 500 zł.

[Blue]

Mam zaufanie do chirurga, u którego byłam na konsultacji. Powiedział, że operację trzeba wykonać do miesiąca od urazu, potem to już nie ma większego sensu. Koszt oszacował na około 500 zł.

Myślę że cena jest nie zawyżona (szczególnie w Warszawie) za operację tego typu, to naprawdę koronkowa robota, szczególnie u tak małego a jednocześnie obciążającego kończyny zwierzęcia jakim jest kot.

Zbyt długie czekanie od urazu powoduje nadmierne obkurczenie się zerwanych więzadeł oraz rozpoczęcie powstawania zwyrodnień w stawie, plus ryzyko dodatkowych uszkodzeń.
My mieliśmy zalecenie odczekania około tygodnia, z podawaniem w tym czasie leków przeciwzapalnych - żeby jak najbardziej zmniejszył się w tym czasie odczyn zapalny w stawie - no ale Skierka ogólnie miała tam masakrę.

[dceglowska]

Też mi się wydaję, że cena jest ok.

Na operację jestem właściwie zdecydowana, dostałam na razie kilka tabletek przeciwbólowych dla kota, ma poczuć ulgę.
Wszystko wygląda na to, że będę prawie jednocześnie kroić psa (sterylizacja i usuwanie grudek z trzeciej powieki) i kota....