jasdor pisze:Nie stosowałam nigdy takiego płynu. Trzeba jednak obserwować, bo i świetlik i zielona herbata lubią przy dłuższym stosowaniu uczulać. A kotu z pewnością by nie zaszkodziło, jakby kupił w aptece gentamycynę i wkropił kotkowi przy okazji złapania do oczków 2 - 3 x dziennie, albo jak sie uda. Gentamycyna jest tania, około 4 -5 zł. Takiemu maluszkowi bardzo łatwo można oczka zakropić. Bierzesz na ręce, odwracasz na plecki na ręce, jak dziecko i po 1 kropelce do oczka pykasz. Ale dobrze, że chociaż przemywa i pomaga. Tylko żeby to robił w miare regularnie.
Ale czy gentamycyna nie jest na receptę?
Tak, przemywa i pomaga, wtedy kiedy może-no bo wiadomo, ma też swoje zajęcia. Ale nie ma wyjścia, bo wie, że bym mu spokoju nie dała o tego małego sierściucha
Rano i wieczorem się udaje przemyć mu te oczka, ale dziś rano gdzieś się schował - stodoła jest duża, sporo dziur, więc trzeba "polować", aż kotek wylezie

Biedne te wiejskie koty, mają ciężkie życie i szczęście jeśli uda im się przeżyć.