Czas na mały update. Kleks ma się doskonale, jest wysportowanym, wybieganym facetem w świetnej formie fizycznej. Co do psychiki to trochę gorzej. Czasami łapie zwieszki, jak np. komputer. Trzeba do niego krzyknąć i wtedy od razu się resetuje

Ma więc taki zespół, który można scharakteryzować mianem zespołu katatoniczno-autystyczno-psychotycznego.
Poranki spędza na miauczeniu o żarcie, dni mijają mu na spaniu, a wieczory na polowaniu na muchy i inne stworzenia latające. Czasem te, które istnieją tylko w jego głowie.
Jego główne hobby to przesiadywanie na parapecie i wyglądanie za ptaszkami - może tak cały dzień. Ptaki go hipnotyzują i to wtedy głównie łapie wspomniane zwieszki. Czasami zdarzają mu się one także podczas oglądania telewizji (czyni to chętnie) oraz obserwowania kapci (poluje na nasze kapcie).
Przebojem sezonu jest stojak na choinkę, z pojemnikiem na wodę (dla rzeczonej choinki). Ów pojemnik na wodę to dla Kleksa najlepszy paśnik/wodopój. Ze swojej miski na wodę Kleks praktycznie nie pija. A pojemnik na wodę przy choince wręcz ukochał. Stąd choinka już zaczyna się sypać

A tu świeża fotka Kleksa z dzisiejszego poranka:

No nie jest genialny?
