We wtorek musiałam z moją Mamą uśpić kotkę, która była z nami od zawsze

Zaledwie dobę wcześniej miała operację ostatniej szansy a może pierwszej gdyby była przeprowadzona wcześniej. Fetka operację przeżyła, ale narkoza spowodowała (lub pogłębiła) silne uszkodzenie układu nerwowego.
My miałyśmy szczęście w całym nieszczęściu utraty przyjaciela trafić na lekarzy na najwyższym poziomie, którzy pozwolili kotce godnie zasnąć a nam się z nią spokojnie pożegnać. Zasnęła bez bólu i naszej bezradności w obliczu cierpienia jakie by ją czekało w domu.
Jeżeli jest realna szansa, że operacja pomoże rób ją, jeżeli kotka bardzo cierpi a rokowania są bardzo złe nie wahaj się przed podjęciem decyzji. Bardzo wam współczuję
