Kacper 4 lata kastrat
we wtorek byliśmy u weta ponieważ ma brzydki zapach z "ust"...oprócz zalecenia usunięcia kamienia, miał przebadaną krew.
Wszystkie wyniki ok, prócz mocznika 82,5 (norma 75). Na miejscu kot dostał jakiś antybiotyk o przedłuzonym działaniu, do domu Marbocyl(1tabl dziennie przez 5dni) + Furosemidum (pół tabl dziennie). Nie wiem czy miał robioną kreatyninę. Na pewno morfologia, amylaza,alat,aspat....
Na usunięcie kamienia mieliśmy się umówić w przyszłym tygodniu.
od ok czwartku kot jest osowiały,nie bawi się tyle co zwykle. "Pokłada" się w różnych-dziwnych jak na niego-miejscach. Pod stołem,ławą,na wykładzinie. Zazwyczaj preferował parapet. ewentualnie ludzkie nogi.
Wczoraj stwierdziłam, że dawno go przy misce z jedzonkiem i wodą nie widziałam. Kacper nie zje byle czego,jest w ogóle niejadkiem,ale je-mało ale częściej.... Dziś syn miał obserwować czy jadł,pił...Zanosił go do żarełka,ale on odwracał się z niechęcią.
Dziś po południu zadzwoniłam do innego weta (ten "nasz" zamknięty już)...z zapytaniem czy nadal podać antybiotyk czy odstawić. Wetka kazała podać. Jutro oczywiście pojedziemy do weta.
Zaczęłam mu podawać strzykawką gerberka,(sam nie ruszył) i moje pytanie-ile powinien dostać tego jedzonka. I czy podawać mu również wodę strzykawką?Na razie jedzenie podałam kilka razy po 2ml. Nie zwraca,nie ma biegunki. We wtorek u weta ważył 3450 dziś na wadze ludzkiej 3250..wiadomo,jakiś błąd może być,ale nie aż tak duży...
Jakoś ten wet u którego byliśmy we wtorek nie zrobił na mnie dobrego wrażenia. Nie było naszej pani wet więc skorzystaliśmy z jego usług...ale nie wzbudza zaufania. Jutro kierunek-Poznań-Akademia Rolnicza-weci polecani....





do góry 


