milenap pisze:Dzięki Agn, na pewno będziemy próbować i zobaczymy, jak będzie zdawało egzamin. Na razie w lecznicy mała jest pod kontrolą.
Sporo już po czasie się odzywam, ale na taką wielką ranę po mięsaku miałam inny patent. Mój kot mial mięsaka w mięśniu łopatki. Mięsień został wycięty cały, rana prowadziła od łokcia, przez pół łapy do kręgosłupa. Była względnie sucha, założony sączek, wyciek niewielki. Kupiłam najmniejszy z mozliwych pajacyk dla noworodka, z czystej bawełny, z długimi rękawami, zapinany na napy. obcięłam dół, jeden rękaw, ranę delikatnie zabezpieczyłam zwykłą czystą gazą, pajacyk był zapinany na grzbiecie. rewelacyjnie zdał egzamin. Tak dobrze, że kupiłam drugi, żeby był na zmianę. Polecam, służę wskazówkami.