Gojenie po sterylce - Help!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 30, 2004 8:22 Gojenie po sterylce - Help!

U Zojki (sterylka 26.01) na końcu (początku?) szwu w miejscu gdzie jest on jakby podwinięty w głąb pojawiło się jakby zgrubienie w kształcie kulki a dzisiaj rano zażółcenia wokół tej kulki (siniaki???) Kotka jest wesoła bawi się swoimi zabawkami, z uporem godnym lepszej sprawy ugniata swój nowy polarowy kocyk ( musiałam jej kupić własny po tym jak próbowała zaanektować ulubiony koc TZ-a, wolałam nie dopuszczać do konfrontacji...) normalnie je chociaż zawsze jadła niewiele, przy mizianiu bez problemu pozwala owej kulki i okolic dotykać więc raczej nie jest dla niej bolesna (???), regularnie też korzysta z kuwetki. Czy konieczna jest wizyta u weta czy nie? Wiem że najbezpieczniej po prostu pojechać do lecznicy ale Zoja na sam widok przenoski chowa się pod wannę tak się boi. Nie chcę jej stresować tylko dlatego, że mam jakąś schize, ona już wiele przeszła a wiele jeszcze przed nią, niestety... Co robić???

Astana

 
Posty: 1117
Od: Wto sty 06, 2004 13:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 30, 2004 8:28

Astano, to pewnie nic groźnego, stan zapalny po sterylce, który zdarza się dość często. Czy kicia dostaje antybiotyki?
Wydaje mi się, że lepiej pokazać wetowi. A jeśli jest na antybiotyku, zadzwoniłabym chociaż do weta, żeby zapytać.

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt sty 30, 2004 8:30

Moje obie kociawki tez taka kulke mialy. To ponoc normalne i samo znika (albo po tym antybiotyku, ktory po operacji wet zapodaje). U Pchelki faktycznie zniklo, u Myszy nastapily powiklania, ale nie z powodu kulki bynajmniej. Co do kolorytu sie nie wypowiadam. W kazdym razie wydaje mi sie, ze skoro mala nie okazuje bolu, bawi sie i je, to chyba jest ok. Apetyt po sterylce to tez normalny objaw - moja Pchelka przed byla niejadkiem. Po - musze ja zamykac w pokoju, jak skonczy jesc i usiluje objesc Mysze :lol:

Oczywiscie niech sie jeszcze inni wypowiedza. Mam tylko dwie sterylki na "koncie", wiec moge byc niereprezentatywna :wink:
Ash + Mysza + Luciano Pavarotti + ADHD tego ostatniego...
Obrazek

Ash

Avatar użytkownika
 
Posty: 2215
Od: Pon lis 17, 2003 9:55
Lokalizacja: Rio de Janeiro

Post » Pt sty 30, 2004 8:45

Uważaj na kolor wokół ranki-czy aby to żółte to nie ropa?To,ze pozwala się tam dotykać nie znaczy,ze ją nie boli. Kot ma do Ciebie zaufanie. Radzę iść do weta.

Moniq

 
Posty: 217
Od: Śro sty 28, 2004 10:20
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 30, 2004 9:13

Sama kulka to chyba jeszcze nie stan zapalny, bo jak Pchla takowa miala to wet nie zdiagnozowal infekcji. Co innego u Myszy - miala obrzek, nie tylko kulke. Ale moze faktycznie lepiej zapytac weta? Po co sie denerwowac? Nerwy nie sluza ani kotu, ani opiekunowi....
Ash + Mysza + Luciano Pavarotti + ADHD tego ostatniego...
Obrazek

Ash

Avatar użytkownika
 
Posty: 2215
Od: Pon lis 17, 2003 9:55
Lokalizacja: Rio de Janeiro

Post » Pt sty 30, 2004 9:20

Obrzęku nie ma na 100%, brzuszek ma wymacany dokładnie, jakby była jakakolwiek opuchlizna to bym zaraz do weta leciała, ale ta kulka jest raczej "luźna" a kolor wokól przypomina ludzkie siniaki w ostatniej fazie gojenia kiedy robią się żółte (sa to takie malutkie liczne mikrosiniaczki rozsypane wokół kulki) na ropę to mi też nie wygląda. W pierwszej dobie Zoja lizała rankę a teraz tego zaprzestała, na początku było jej trudno chodzić po schodach a teraz śmiga po nich z prędkością światła więc wszystko oprócz kulki wydaje mi sie OK. Nie zrozumcie mnie źle, nie chcę zaoszczedzić na wecie, wizyty kontrolne i tak mam w cenie sterylki, tylko kotki mi żal bo ona sie panicznie samej przenoski boi a co dopiero taka wizyta...

Astana

 
Posty: 1117
Od: Wto sty 06, 2004 13:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 30, 2004 10:29

A czy kot jest na antybiotyku i czy w ogóle byłaś już u weta po operacji na kontrolnej wizycie?
Mała powinna mieć ranę skontrolowaną przez lekarza dzień po zabiegu.

ana

 
Posty: 24748
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pt sty 30, 2004 10:37

Okazuje sie, ze co wet, to inna szkola. Moj na kontrole zaprasza na trzeci dzien po operacji...
Ash + Mysza + Luciano Pavarotti + ADHD tego ostatniego...
Obrazek

Ash

Avatar użytkownika
 
Posty: 2215
Od: Pon lis 17, 2003 9:55
Lokalizacja: Rio de Janeiro

Post » Pt sty 30, 2004 10:57

Ash pisze:Okazuje sie, ze co wet, to inna szkola. Moj na kontrole zaprasza na trzeci dzien po operacji...
Pewnie kot dostał antybiotyk działający 72 godziny i stąd taki termin wizyty.
Niemniej jednak różni weci, z którymi miałam do czynienia wymagali pojawienia się w gabinecie następnego dnia po zabiegu - po to by mogli bardzo dokładnie "obmacać" ranę pooperacyjną i upewnić się, że nie ma stanu zapalnego.
Dział się tak i w przypadku kotek, ale też kocurków. Przy cięciu długim i krótkim. I chyba nawet koszt takiej wizyty był symboliczny - traktowano ją jako ciąg dalszy zabiegu.

ana

 
Posty: 24748
Od: Śro lut 20, 2002 21:56




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, misiulka, Silverblue i 142 gości