Ja tylko pragnę króciutko donieść, że kotka dla której szukałam weta robiącego krótkie cięcie już jest po zabiegu i wczoraj wróciła na wolność.
Złapałam ją w zeszł piątek w sobotę miała zabiego w lecznicy na Śreniawitów (dzięki ako za namiary). Do wczoraj czyli do czwartku przebywała w lecznicy na rekonwalescencji. Zabieg i pobyt na koszt gminy

. Cięcie na brzuszku o długości dwóch centymetrów

ładnie wygojone, futerko wygolone tylko troszkę wokół cięcia.
Wg weta Łata ma maksymalnie dwa lata, także czeka ją jeszcze długie życie bez konieczności częstych porodów.
Dla tych co nie pamiętają Łata to matka kociąt z komisu, którym w czerwcu szukałam domu.