Jesli moge cos poradzic - srobojcie moze calkiem inaczej, " po dobroci".
Ja kropelkowalam mojego Franciszka dlugie miesiace, a zestaw od wujka Garncarza bywal i poczworny! Gliglajac i pieszczac czulym slowem, sadzalam sobie kiciusia na kolanach, do siebie tyleczkiem. Lewa reka rozchylalam delikatnie powieki, prawa kropilam / jednoosobowo, caly czas zagadujac/. Franciszek zlego slowa mi nie powiedzial, choc ,oczywiscie nie byl zachwycony; nawet jesli przed zabiegiem pryskal, to jakby tak tylko na zarty -moglam go bez klopotu zlapac.
Zaden kot nie lubi przemocy, Herhorek czuje sie pewnie dotkniety, moze zgodzi sie laskawie taka metoda
Jeszcze jedno - poziom kreatyniny i mocznika mozna tez okreslic z krwi, a zwiekszone pragnienie moze byc "nerkowym" objawem /tak ma moj Wiesio/
Pozdrawiam, zycze sukcesow, a Herhorowi szybkiego powrotu do zdrowka,
Malgorzata
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
