Już po sterylce - wątek zakończony :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 05, 2003 11:25

Na przykład, zakładając mu szelki. Większość kotów wtedy się kładzie na podłodze i nie rusza.

Można jeszcze uziomem otokowym w postaci transportera... :lol:
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Wto sie 05, 2003 12:19

Padme no właśnie "większość" :D Mała na szelki reaguje radością pt. "Gdzie idziemy na spacer?!" :D Z Cosmo to by zadziałało z nią nie ma mowy :D A transporterek to już chyba zbyt drastyczne wyjście. Staram się ja tak zamęczyć mychą i piłeczką, że w głowie ma później tylko spanie na moich kolanach bądź kanapie :D

msc

 
Posty: 1078
Od: Nie mar 09, 2003 12:46
Lokalizacja: Londyn

Post » Wto sie 05, 2003 12:33

Ale który to już dzień? Przecież ona już może biegać i łazić, nic jej nie będzie (od 4 doby mojej już pozarastało). Jak już koniecznie musisz kota uziemiać... to może tylko tak, żeby nie wskakiwała? Mara w czwartej dobie już na firanie wisiała :strach:
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Wto sie 05, 2003 12:36

No właśnie mała ma zakaz skakania bo sobie mięśnie brzucha naciągnęła czy jakoś tak w każdym bądź razie ma małą opuchliznę na szwach zewnętrznych z tego powodu a szwy jutro zdejmujemy i problem z głowy :D

msc

 
Posty: 1078
Od: Nie mar 09, 2003 12:46
Lokalizacja: Londyn

Post » Wto sie 05, 2003 15:07

Padme pisze:Na przykład, zakładając mu szelki. Większość kotów wtedy się kładzie na podłodze i nie rusza.


Kiedy Szarce pierwszy raz założyliśmy szelki, zaczęła w panice galopować dookoła mieszkania, po czym ułożyła się nam u stóp, dysząc ciężko. Potem już takich numerów nie było, ale ten pierwszy raz nas nieźle przestraszył.
Deli

Deli

 
Posty: 14569
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Wto sie 05, 2003 15:11

Mówię przecie: większość. Moja jak w ogłowiu z kiełznem w tych szelkach chodziła. Końkot.
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Wto sie 05, 2003 15:18

Ale faktem jest, że teraz założenie szelek Szaruni problemu żadnego nie sprawia, a kot właściwie nie zwraca na nie uwagi. Ot, trafiła mi się kota z rzadkiego gatunku bezproblemowych w tym względzie.
Deli

Deli

 
Posty: 14569
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Śro sie 06, 2003 11:28

Dziś miało miejsce zdjęcie szwów mała była dzielna - nie żeby to coś bolało :D Tylko ja ucierpiałam psychicznie bo nie dość, że upał to "ci ludzie" :evil: Najpierw facet przede mną z rottwailerem zrzędził tak, że za same teskty powino się go zamknąć a za wygląd tym bardziej :evil: Opowiadał jak to debil nie chce skumać, że z głupim nie będzie gadał a czyjś tam pies jest głupi i sam by go pałą zarąbał. Jak jego rottwailer zaczął się rzucać na małego kundelka to stwierdził, że panna z kundelkiem niech sobie gdzieś pójdzie bo jego pies zagryza takie maluchy 8O :evil: Jakby mi było mało to już miałam wejść ale pani z jamnikiem się wkręciła w kolejkę bo ona tylko na zastrzyk i wchodząc dodała, że na laserek też :evil: Zatrzymała mnie w kolejce na 20 min :evil: Chyba nie najlepszy początek dnia :roll:

msc

 
Posty: 1078
Od: Nie mar 09, 2003 12:46
Lokalizacja: Londyn

Post » Śro sie 06, 2003 11:34

Są ludzie i parapety :roll: Najważniejsze, że szwy już zdjęte i wszystko ok :) Pozdrawiamy :D

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, Blue, CatnipAnia, kasiek1510, Szymkowa i 47 gości