Jakiś czas temu pisałam o znalezionej na ulicy kotce, która od trzech miesięcy mieszka w piwnicy.
Została wyrzucona na ulice przez ostatniego właściciela w związku z jego wyjazdem za granicę.
No i wzięłam kotkę do domu. Niestety mam z nią problem.
Potrafi sama przychodzi łasi się, pieści, a potem nagle znienacka zaatakować, podrapać, ugryźć. Albo np. leży na fotelu, podchodzę do niej delikatnie głaszczę, przymila się, potem widzę jak zaczyna sztywnieje i....atak L
Co robic? Jak z nią postępować?/ co jest nie tak???