» Pt maja 23, 2025 21:04
Gigantyczne parametry wątrobowe - czy to możliwe?
Kot 5 lat, nagle z dnia na dzień przestał jeść i stał się apatyczny (być może prawie niezauważalnie z 1-2 dni przed był jakby bardziej wyciszony i spokojniejszy choć jadł i załatwiał się normalnie); pierwszego dnia nie podejmowałem żadnych działań dając mu czas, ale na drugi dzień już było gorzej więc poleciałem do weta (w ciągu tych dwóch dni jakaś szczątkowa kupa i szczątkowe raz wymioty śliną, bo nie jadł normalnie tylko raz skubnął kurczaka).
U weta okazało się że jest zatkany kłakami, zbity kał został usunięty lewatywą, dostał kroplówkę, pobrano krew. A tu szok!: ALT - 4326, AST - 2563
Czy to w ogóle jest możliwe aby przy takich parametrach kot jeszcze żył? Czy te dwa dni niejedzenia aż tak mogły rozwalić wątrobę?
Reszta parametrów (profil rozszerzony) w morfologii w normie, kilka na samej granicy normy i jeden GLDH x6 w górę (60,3) + LDH x2 w górę (716)
Jeszcze bilirubina podwyższona - 1,76 przy normie 0,40
Kompletnie nie mam koncepcji co się mogło stać, w sensie nie mam w domu nic co kot mógł toksycznego zjeść, żadnych lekarstw, roślin, itp
kot też człowiek...
04.06.2018 Myszunia [*]
13.08.2013 Lesio [*]