Dokocenie trwa, nie wymuszam na nim i na mojej kotce absolutnie żadnej przyjaźni, tym bardziej mając możliwość, że mieszkają na osobnych piętrach domu . koty się akceptują i tolerują, dzikusek siedzi nieco pod pantoflem ale bez emocjonalnych strat . Mają ogrodzony i dostosowany swój teren w ogrodzie gdzie bez problemu spędzają bezpiecznie ciepłe dni li eniuchują brzuszkami do góry.
Ilekroć patrzę jak śpi bezpiecznie wtulony w łóżku ,leci mi łezka wzruszenia , że się udało, że jest bezpieczny, że już zawsze będzie szczęśliwy!:)
Poniżej wrzucam link do zdjęcia z Instagrama,
https://www.instagram.com/p/CiH2VJBoRJy ... MyMTA2M2Y=
Który w dniu dzisiejszym zmotywował mnie do napisania tego posta

najchętniej zasypalabym was filmikami i zdjęciami z ostatnich miesięcy !!
