kocia karma-dylematy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 26, 2013 17:18 Re: kocia karma-dylematy

Się uśmiałam setnie.
Koty karmię wyłącznie mięsem, ni suplementuje jakoś szczególnie, żadnych strasznych objawów nie zaobserwowałam, przeciwnie.
Skąd Wy bierzecie takie informacje? 8O
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 26, 2013 17:55 Re: kocia karma-dylematy

Doświadczeń własnych nie mam, bo moja kotka nie lubi mięsa, wiec dostaje gotowe dobre karmy mokre i suche bezzbożowe. Cytuję jedynie strony o żywieniu kotów, z jakiegoś powodu też w BARF'ie dodaje się do mięsa źródło wapnia, jako że ono samo nie ma go prawie wcale. Absolutnie nie chciałam nikomu odradzać podawania kotu mięsa, surowego czy gotowanego, jednak na podstawie tych informacji myślę, że warto je suplementować. Choćby i na wszelki wypadek.

No i faktycznie nie znalazłam żadnych informacji o zakwaszaniu - nie wiem, skąd mi się to wzięło, może też kiedyś przeczytałam podobną "bzdurę" i mi to utkwiło w głowie. Przepraszam za błąd.
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Czw wrz 26, 2013 18:25 Re: kocia karma-dylematy

:lol:

A suplementacja wapnia, to nie neutralizowanie fosforu, cokolwiek autor miał na myśli...
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw wrz 26, 2013 20:12 Re: kocia karma-dylematy

Bellemere pisze:Popieram bezzbożówki, przykłady: Taste of the Wild, Applaws, Acana, Orijen, Power of Nature. W kolejności mniej więcej od najtańszej do najdroższej. Warto spróbować, moja kotka nigdy nie miała tego typu sensacji, ale nawet po niej widzę diametralną różnicę - gładka, lśniąca sierść, idealnie w kuwecie.

Generalnie też polecam bezzbożówki... Ale akurat Applaws ma trochę za dużo wapnia i fosforu, co może niekorzystnie odbić się na nerkach i układzie moczowym :evil:

xlchtloi

 
Posty: 137
Od: Nie sty 13, 2013 20:35

Post » Czw wrz 26, 2013 20:22 Re: kocia karma-dylematy

Bellemere pisze:Popieram bezzbożówki, przykłady: Taste of the Wild, Applaws, Acana, Orijen, Power of Nature. W kolejności mniej więcej od najtańszej do najdroższej. Warto spróbować, moja kotka nigdy nie miała tego typu sensacji, ale nawet po niej widzę diametralną różnicę - gładka, lśniąca sierść, idealnie w kuwecie.



A z tych wymienionych przez Bellemere, która jest najlepiej "przyswajalna" przez koty wybredniaste? Kupować po kolei i próbować, która im posmakuje?

Z góry przepraszam autorkę - tyśka1 - za "dołączenie" do wątku, ale skoro już ktoś zadał pytanie nie będę powielać, a rad chciałabym skorzystać :P

Sarah DeMonique

 
Posty: 2704
Od: Pt cze 04, 2010 11:10
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 26, 2013 20:52 Re: kocia karma-dylematy

Sarah DeMonique pisze:A z tych wymienionych przez Bellemere, która jest najlepiej "przyswajalna" przez koty wybredniaste? Kupować po kolei i próbować, która im posmakuje?

Musisz próbować. Każdemu kotu smakuje co innego i są różne opinie.
Mój jadł Acanę, ale jakiś czas temu zaciął się i nawet nie ruszył. Być może coś zmieniło się w składzie.
Wcina za to Applawsa i mimo wielu uwag na forum, że po Applawsie koty dostają rozwolnienia, mój akurat robi piękne kupy. Dobre opinie są też o Taste.

kitkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 2761
Od: Śro lut 07, 2007 20:52

Post » Czw wrz 26, 2013 20:55 Re: kocia karma-dylematy

Wiecie co, ja na razie daję Taste of the Wild i nie miałam żadnych problemów z przestawieniem kotki. Ale to zależy indywidualnie od kota. TOTW jest podobno dodatkowo aromatyzowany, więc pewnie silniej pachnie, może być najbardziej atrakcyjny dla kotów żywionych do tej pory karmami zbożowymi.

Edit: A jeszcze dopytałam się mojego forumowego Guru o ten fosfor: viewtopic.php?f=1&t=156900&start=30. Swoją drogą, w ogóle szczerze polecam ten temat, bo gpolomska ma olbrzymią wiedzę i chętnie się nią dzieli.

Edit numer 2: http://vitalia.pl/pamietnik/Lily15/1670 ... anizm.html
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pt wrz 27, 2013 18:49 Re: kocia karma-dylematy

zamówiłam 2kg Porty21 Feline Finest Cats Heaven. zobaczymy co na to kociszcze :) potem skombinuję próbki TOTW.

tyśka1

Avatar użytkownika
 
Posty: 639
Od: Pon cze 04, 2012 19:32

Post » Pt wrz 27, 2013 19:13 Re: kocia karma-dylematy

Jak podasz adres na PW, to mogę Ci przesłać garstkę TOTWa na spróbowanie ;)
Ryzykowne te 2kg, ale miejmy nadzieję, że zasmakuje.
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pt wrz 27, 2013 19:26 Re: kocia karma-dylematy

póki co, może jedna osoba mi wyśle próbkę dwóch rodzai TOTWa. jeśli nie wyjdzie to zgłoszę się do Ciebie :)

w domu są jeszcze 2 inne koty, mniej wybredne. także myślę, że któryś zawsze zje :P

tyśka1

Avatar użytkownika
 
Posty: 639
Od: Pon cze 04, 2012 19:32

Post » Pt wrz 27, 2013 19:31 Re: kocia karma-dylematy

Ok, ja mam co prawda tylko jeden, ale zawsze coś, jakby nie wyszło ;)
A to spoko, któryś pewnie wmłóci, jak inny wzgardzi :D
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pt wrz 27, 2013 20:56 Re: kocia karma-dylematy

Moje dawne koty, jadły niemal wyłącznie mięso , i to , o zgrozo , głównie wieprzowe serca, bo najłatwiej je było kupić . Czasem trafiły sie wołowe lub- rarytas - końskie. O chrupkach i saszetkach nikt w PRL-u nawet nie słyszał / no jak były juz w podeszłym wieku, to zaczęły się chrupy, no , jadły , owszem, ale bez entuzjazmu. / Jakie suplementy, jakie skorupki 8O 8O 8O Czasem surowe jajko, czasem twarożek - jeszcze były prawdziwe, po trzech dniach kwaśniały. I piły krowie mleko, też po dwóch dniach było kwaśne. Na normalnym , krowim mleku wychowałam cztery kociaki od ślepaczków, wszystkie dożyły wieku 15-16 lat, podobnie jak ich przybrana mama. I nigdy nie były chore. najstarsza kotka odeszła na nowotwór - minusem tamtych czasów było , ze o ile kocury się kastrowało, to sterylizacja kotki była fanaberią i ryzykiem.

Większośc karm dla kastratów to taki sam pic na wode jak jedzenie light czy cola bez cukru.

A tak generalnie - nie dajmy się zwariować Mniej złego kotom przyniesie karmienie niesuplementowanym mięsem niż fast foodem, wypełnionym zbożem.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16626
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt wrz 27, 2013 21:00 Re: kocia karma-dylematy

izka53 pisze:A tak generalnie - nie dajmy się zwariować Mniej złego kotom przyniesie karmienie niesuplementowanym mięsem niż fast foodem, wypełnionym zbożem.


No, to na pewno ;)
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pt wrz 27, 2013 21:33 Re: kocia karma-dylematy

Bellemere pisze:
izka53 pisze:A tak generalnie - nie dajmy się zwariować Mniej złego kotom przyniesie karmienie niesuplementowanym mięsem niż fast foodem, wypełnionym zbożem.


No, to na pewno ;)

:ok:
I pamiętajmy, że cały ten pic, w kwestii różnych gotowych i doskonale zbilansowanych karm, to po prostu kit obliczony na WYGODĘ człowieka.

I niechby były te karmy najlepsze, bez zbożowe, bógwiejakie, nigdy nie zmieni to faktu, iż są to "konserwy" z długim okresem przydatności do przeżycia. I kiedy mój zmarły już Dracul (karmiony przez całe życie mięsem dożył 17,5 lat) był małym kotkiem, a w Polsce pojawiły się gotowe karmy, na które jako na nowość idiotycznie się natychmiast napaliłam, zaufany i madry wet odpowiedział mi na pytanie o karmienie nimi kota - a czy ty chciałabyś przeżyć całe życie na konserwach?
Nie, nie chciałabym i przemówiło to do mnie.

Obecnie mój najstarszy kot - Ignaś, ma lat 19, jest karmiony w zasadzie wyłącznie mięsem dobrej jakości i "podręcznymi" suplementami, i nigdy w ciągu swojego długiego (przyznacie) kociego życia nie był karmiony inaczej. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że w jego wieku wszystko może się zdarzyć bo jest kocim staruszkiem. Ale, odpukać, staruszkiem w świetnej formie.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 27, 2013 21:50 Re: kocia karma-dylematy

casica pisze:niechby były te karmy najlepsze, bez zbożowe, bógwiejakie, nigdy nie zmieni to faktu, iż są to "konserwy" z długim okresem przydatności do przeżycia.


Czyli połowa tablicy Mendelejewa :evil: Do mnie też właśnie podobny argument trafił. :ok:

Mój Facecik Okaz zdrowia i tuszy , kastrat , w porywach ważący 9 kg i nie ukrywając - tłusty, nigdy nie miał problemów z zatykaniem , z nerkami...Mimo tuszy był kotem bardzo aktywnym. Któregoś wieczoru poszedł spać i po prostu już się nie obudził....Miał prawie 15 lat....Ząbki i dziąsła miał jak młody kociak...

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16626
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas i 93 gości