Odebraliśmy Imbirka po godz. 18 jak się całkiem wybudził.
Ależ sobie ponarzekał na swój los. Musi przez co najmniej tydzień chodzić w kołnierzu. Prawa łapka zabandażowana, tylna po usunięciu guza w większości srebrna. Szew jest duży. Na szczęście udało się usunąć guza, spory był. Oczywiście poprosiliśmy o badanie co to za świństwo.
Dziś Imbiś ma być bez jedzenia, dopiero jutro ma dostać śniadanie.
Po powrocie do domu włączył mu się łazik, TŻ za nim zwiedzał mieszkanie. Powiedział, że jak jutro Imbirek będzie się źle czuł to weźmie urlop na żądanie. Kocierzyński chyba
Najważniejsze, że operacje mamy już za sobą.