Inka, masz rację -nie braliśmy pod uwagę odejscia kociastych, przede wszystkim nie tak szybko

Bardzo tęsknimy za Imbisiem i Sonią. Na samo wspomnienie łzy płyną ciurkiem. Tyle wspolnych lat... Wołając Aszkę często mylimy się używając imienia Soni, usta same się tak układają.
Wszystko w mieszkaniu wywołuje mnóstwo wspomnień. Nawet szafeczkę na klucze mamy ze zdjęciami Imbisia i Soniusi. Zawsze bedą w naszym sercu i pamieci. To one nauczyły nas jak to jest mieszkać z tymi cudownymi istotami.
H
Teraz uczymy się wszystkiego od nowa. Tocik jest niezwykłym przytulako - rozrabiakiem, Aszka pełna energii i niezmordowana w aportowaniu myszek (jedynie białe dostępują tego zaszczytu

Nie wyobrazam sobie domu bez kotów.