

Karol - przystojny, szarmancki, prawdziwy dżentelmen, z nim byłabym gotowa zdradzić mojego Bunia.
A poważnie to domowy, wykastrowany, paroletni kocur, chyba w niezłej formie.
Nie można się od niego opędzić, ani zrobić fotki, ani sprzątnąć kuwety, bo Karolek chce się przytulić.
Wielki Orzech, a mówi - jestem taki malutki, przytul mnieeee
Fotki takie sobie, ale byłam sama i on ciągle na mnie właził.
Czeka w Orzechowcach, ale możemy pomartwić się o transport http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=72400