I zaledwie kilka zębów. Wypadający języczek.
Za sobą już 13 lat spędzonych na podwórku.
Bure futerko. W pamięci śmierć tych wszystkich dzieci, które urodziła.
Kiedy ją zobaczyłam pomyślałam sobie "to jest kotka z demobilu".



Została złapana na kastrację przez Stachurkę.
Była w kolejnej w tym roku, zaawansowanej ciąży. Ze względu na jej wiek i stan ogólny, zrobiliśmy jej przy okazji zabiegu badanie krwi. Oprócz stanu zapalnego i wyników nerkowych na granicy normy na szczęście nic jej nie dolega. Prócz starości i zupełnej bezbronności.
Kotka z demobilu nie jest agresywna - pozwala się dotknąć, nie próbowała nawet gryźć przy zastrzyku.
Po jej złapaniu pisaliśmy:
Spędziła 13 lat na dworze. Tylko ze względu na jej starość zakładam ten wątek. Może ktoś chce pokochać kota, który wygląda, jakby przeżył już sto lat?
Przez minimum 10 dni kotka będzie dochodzić do siebie w klatce wystawowej, trzeba ją choć trochę podtuczyć przed wypuszczeniem.
Od czasu do czasu podniosę jej wątek. Trzeba choć próbować.
Xena okazała się wspaniałym, przemiłym kotem!!
Jest bardzo grzeczna, łagodna, bardzo potrzebuje domu.