Krówka Nala i Tygrysek Bilbo - fotki :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 16, 2007 7:50 Krówka Nala i Tygrysek Bilbo - fotki :)

Początek tej miłości znajdziecie w kociarni:
o sportowcach z AWF
Zakładam ten temat w pracy pod nieobecność szefa ale w każdej chwili może przyjść więc wypowiedzi mogą być chaotyczne ;)
Wczoraj moja cudna Krówka Nala była u weterynarza, charakterek z niej niezły, dwa razy mnie ugryzła podczas przeglądu uszu :) Dostała pastę na robale i jest zdrowa i uśmiechnięta. Podobnie jak jej siostra Pompka, Nala je za dwoje albo troje... Zrobiła się z niej odważniara, wspina się po spodniach i chodzi coraz wyżej po meblach. Jej ulubione spanie to moja kosmetyczka z której aż się wysypują kosmetyki a okazuje się że i Nala się tam jeszcze zmieściła :D
Bilbo ją pokochał i czule liże ją w czółko (zdjęcia będą jak tylko znajdę wolną chwilę w domu). Teraz niestety mu się zachorowało i jeździmy na zastrzyki. Zwierzęta nie powinny chorować! One na to w żaden sposób nie zasługują. Serce mi pęka jak patrzę na tak smutnego Bilbusia.
Pozdrawiam.
Ostatnio edytowano Pt lut 01, 2008 17:19 przez asiaplasun, łącznie edytowano 11 razy

asiaplasun

 
Posty: 383
Od: Czw maja 10, 2007 15:50

Post » Śro maja 16, 2007 8:15

Wiatmy na Kotach :D
Ostrzegam lojanie, jak się założy już swój własny wątek to potem trzeba go na bierząco uzupełniać bo grono czytaczy dopomina się tego buczeniem, karalnymi groźbami i innymi próbami zastraszenia :twisted:
Bardzo sie cieszę, że Nala vel Siatka tak szybko podbiła serce Bilba no i Wasze.
Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia kociego pana domu.
I mam nadzieje, że wkrótce pojawią się nowe zdjęcia, bo wyglądają na nich niesamowicie.
A co Bilbowi dolega?
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Śro maja 16, 2007 18:12

A Ty dzielna jeteś, że się nie załamujesz gryzieniem przez małą - może się w końcu ucywilizuje ;)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Śro maja 16, 2007 19:49

Cześć. Zdjęć nadal nie będzie przez jakiś czas bo w domku smutno. Bilbo nadal chory. Ma chore gardło i pęcherz, jakieś paskudne bakterie w nim siedzą. Właśnie przyjechaliśmy od pani weterynarz, znów dostał zastrzyki więc chwilowo się lepiej czuje, spadła mu temperatura i nareszcie mógł zjeść obiadek. Tak mu pęcherz dokucza, że nie daje rady wskoczyć na ulubiony fotel i trzeba go tam kłaść. 3majcie za niego kciuki.
A ha, może coś doradzicie bo Bilbo nie chce sie załatwiać do kuwetki bez piasku a ja potrzebuję mocz do analizy, jak to wykombinować?...
No i jeszcze jedna sprawa. Moja weterynarz zdecydowanie odradza karmę ACANA. Powiedziała, że miała mnóstwo chorych kotów karmionych tą karmą.
Pozdrawiamy
Joasia i Adam

asiaplasun

 
Posty: 383
Od: Czw maja 10, 2007 15:50

Post » Czw maja 17, 2007 18:44

no to kciuki za Bilbo nadal odpalone :wink:
Jeżeli chodzi o złapanie moczu do analizy to wcale nie jest konieczna pusta kuweta, wystarczy zaczaić się na kota z pojemniczkiem i kiedy zacznie sikać po prostu podstawić mu ten pojemnik pod ogon (bo jak zacznie to nie może przestać). My wiele razy praktykowałyśmy ten sposób z naszą Mruf i udało się coś złapać za każdym razem. Inna sprawa, że Mruf jakimś kocim zmysłem wyczuwała, że czegoś od niej chcemy i ogłaszała na przykład Dzień Złapania Siuśków Dniem Bez Siuśków Wogóle :twisted:
A czy kocia miłość nadal kwitnie?
Jak Nala sobie poczyna?
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pt maja 18, 2007 8:47

Dzieki za dobre rady i kciuki. Bilbo byl wczoraj w klinice na cewnikowaniu :( Wyniki badan doskonałe, panie weterynarki mowia ze to moze byc stres zwiazany z Nalą :( Co ja robie zle? Przeciez glaszczemy go, przytulamy, spi z nami. Co moge jeszcze dla niego zrobic? Mial ktos podobne doswiadczenia?
Jesli chodzi o Nalę to z niej niezly wariat. Odwazniara z niej ze hej. Smiga po meblach, zaczepia nas i ucieka, chce zeby ją ganiać. Pozycza ode mnie tusz do rzęs (hehe, fajna zabawka - najlepsza).
Pozdrawiamy

asiaplasun

 
Posty: 383
Od: Czw maja 10, 2007 15:50

Post » Pt maja 18, 2007 9:12

Bardzo często zdarza się, że rezydent podczas dokacania podupada na zdrowiu, nawet wtedy, kiedy my gołym okiem widzimy, że wszystko ok. Pojawienie się nowego kota w domu, to zawsze duży stres a stres powoduje spadek odporności, dokładnie tak jak u ludzi.
Myślę, że Bilbo szybko oswoi się z nową sytuacją tym bardziej, że mówisz, że ich układy są znakomite i kumpelskie.
A jakie objawy ma Bilbo?. Czy ma zaordynowaną dalszą diagnostykę lub leczenie?
Pozdrawiam serdecznie całe towarzystwo 8)
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pt maja 18, 2007 10:46

Bedzie dostawał antybiotyk i leki rozkurczowe. Antybiotyk bo w czasie cewnikowania mogly sie dostac bakterie a leki rozkurczowe zeby mu sie lepiej siusiało :)
Dzieki tanita, pocieszylas mnie :) Wszystko bedzie ok.

asiaplasun

 
Posty: 383
Od: Czw maja 10, 2007 15:50

Post » Sob maja 19, 2007 11:52

Hurraaaa!!! Nareszcie wszyscy zdrowi :) Te zdjęcia mówią same za siebie:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Bilbo jeszcze trochę niepewny przy naszej wariatce, sam na sam się trochę inaczej zachowuje, jest jakby weselszy, no ale przywyknie miejmy nadzieję
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

asiaplasun

 
Posty: 383
Od: Czw maja 10, 2007 15:50

Post » Sob maja 19, 2007 14:32

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Pewnie, że nas ściągneło.
Cudownie jest patrzeć na takie zdjęcia i widzieć oba koty w pełnym rozkwicie. Bardzo się cieszę, że z Bilbem już dobrze i nic go nie boli, a do Nali na pewno się przekona, przecież już teraz widać, że dokocenia to można Wam pozazdrościć, bo nieczęsto zdarza się aż taka harmonia.
Widzę, że Nala nauczyła się ciosów karate przy Bilbie :lol:
My prosimy o kciuki za Hokeja z którym dziś musiałyśmy pojechać do weta - szczegóły wkrótce na wątku Sportowców.
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Nie maja 20, 2007 10:03

Bilbonek ma strasznie fajny wyraz paszczy - taki bystry :). Śliczne buranio z niego :)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Nie maja 20, 2007 10:51

Wspólne leniuchowanie
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Wybaczcie bałagan widoczny na zdjęciach ale to była sobota... :)
P.S. Nala chodzi za Bilbusiem krok w krok, czasem Bilbo musi uciekać od niej gdzieś wysoko, tylko wtedy może mieć spokój.

asiaplasun

 
Posty: 383
Od: Czw maja 10, 2007 15:50

Post » Nie maja 20, 2007 14:06

:1luvu:

Moje koty po roku już prawie wspólnego mieszkania nie skumplowały się do tego stopnia.

A zdjęcie z mandarynkami to już sama słodycz :)
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8128
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Nie maja 20, 2007 14:10

asiaplasun pisze:Obrazek


no po prostu cudne :love:
fajnie, że się tak pokochali

memka

 
Posty: 990
Od: Czw sty 18, 2007 22:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów, obecnie Chicago

Post » Nie maja 20, 2007 20:15

martamagda pisze:
asiaplasun pisze:Obrazek


no po prostu cudne :love:
fajnie, że się tak pokochali


No, nie wiem czy się tak pokochały... Właśnie mnie dochodzą wrzaski z kuchni. Bilbo jeszcze nie jest pewien czy ma ją kochać czy co?...

asiaplasun

 
Posty: 383
Od: Czw maja 10, 2007 15:50

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], magnificent tree i 519 gości