

Podczas jednej z ostatnich łapanek dostarczyłam do lecznicy 4 kotki: BARDZO grubą, 2 średnie i chudą. I jedna z tych średnich zaskoczyła wszystkich niesamowicie, bo zdążyła przed zabiegiem... o 17 sprzątałam jej klatkę i nic się nie działo, a o 20.30 dostałam telefon, że ta najgrubsza jako najbardziej podejrzana poszła pierwsza na stół, a w miedzyczasie Kluseczka urodziła...
Tak oto pojawiły się na świecie One.
Chwilowo zamieszkały w moim salonie, w dużej klatce. Kluseczka jest na szczęście miłą kotką i przynajmniej na razie nie denerwuje się moją obecnością.
Maluszki są 3 - czarny, czarno-biały i chyba bury, wg wstępnej oceny bura jest babka, a czarne chłopy, ale nie chciałam ich długo oglądać, więc zweryfikuję to dopiero za jakiś czas... Kluseczka zajmuje się nimi bardzo troskliwie.
Bardzo prosimy o WIELKIE kciuki, to mój pierwszy raz w tej roli:)
Uśmiecham się również o sponsorów lub aukcje na bazarku - zakupy na pierwsze tygodnie dla Kluseczki i maluszków (RC babycat, animonda carny, jakieś mleko na okres przejsciowy, żwirek drewniany) pochłonęły ponad 200 PLN (Uschi świadkiem

Fotki będę wstawiać w miarę regularnie, ale na razie nie chcę ich stresować za częstym wyciaganiem...