To kociatko z tego watku:
http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php? ... sc&start=0
Dzisiaj przywiozlam ja do nas.
Bardzo byla grzeczna w drodze jak tylko moja mama (zerowe doswiadczenie z kotami) przykryla transporterek kocykiem. Wczesniej oczywiscie usilowalismy wylezc i pozwiedzac
Panna dostala na wylacznosc pokoj dziecinny z przyjacielem i oprzyrzadowaniem kuwetowym i jedzeniowym. Po tym jak zwiedzila lazienke zjadla, napila sie i zrobila siusiu do kuwetki. A potem nawet pobawila pileczka.
Patrzyla za pileczka jak ja turlalam, wiec wydaje mi sie ze cos tam widzi, ale oczki nie wygladaja dobrze.
Prosimy o mocne kciuki za to, zeby dalo sie jej uratowac i podleczyc no i ze za jakis czas zainteresuje sie nia doskonaly domek docelowy
A teraz efekt malej sesji zdjeciowej: