Obsesją Przytulii był "Bąbelek" - włóczkowy pompon z dzwoneczkiem. Też biegała z nim po całym mieszkaniu, popłakując. Chyba niezaspokojone instynkty macierzyńskie się odzywały

. Także zdarzały się jej koszmary, po których trzeba ją było tulić. Drapera tylko czasem męczą kocie zmorki, ale jak przystało na chłopaka trzyma się dzielnie. A obsesje? Piwnica, do której koniecznie chce wejść. Potrafi stać pod drzwiami i ryczeć, żeby go wpuścić

, albo zaczaja się i czeka, a nuż się uda przesmyrgnąć między nogami. Co do gustów kulinarnych - odkryłam, że ceni takie małe krakersy. Dobrał się do miski i kilkanaście obslinił, zanim wybrał jednego, którego zjadł. O przeszukiwaniu toreb z zakupami nawet nie wspominam

. W którymś komiksie o Garfieldzie takie coś nazywało się "Candy search".