Czy jest możliwość usunięcia kotu pazurów

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 10, 2006 12:53 Czy jest możliwość usunięcia kotu pazurów

Wiem, że temat brzmi drastycznie i sadystycznie.
Mam kocura - 1,5 roku, kot jest dość dziki - nie daje się pogłaskać, nie mówiąc o siedzeniu na kolanach i tym podobnych rzeczach. Ale nie przeszkadza mi to, trudno. Kot został wzięty ze schroniska. Strasznie niszczy drewnianą podłogę i meble. Mieszkanie jest nowe i już zrujnowane. Mam 2 wyjścia - moge go oddać z powrotem do schroniska (a tego nie chcę), mogę go wyrzucić na dwór (co też nie jest dobrym wyjściem). Moge go również zostawić w domu, ale właśnie pod warunkiem usunięcia pazurów. Słyszałam, że robi się cos takiego za granicą. Nikt tego kotka nie chce, szukam chętnego od pół roku. Jestem zrozpaczona, nie potrafię zwierzęcia ot tak usunąć. Nie wiem czy dla zwierzaka lepsze jest usunięcie pazurów czy schronisko. Poradźcie coś proszę! Nie chcę mu zrobić krzywdy. Poza tym jest bardzo ładny i czysty.
Jest też wykastrowany, ale nic nie zmieniło się w jego zachowaniu.
Magda - Dusia
 

Post » Pt mar 10, 2006 13:10 pazury

1. jak dlugo masz tego kota?
2. czy jest kastrowany?
3. drapie wszystko, bo moze sie nudzi?
4. czy ma sie czym bawic?
5. pazurki kotu wystarczy obcinac, jesli tego nie potrafisz, nie rob tego sama. Niech ktos cie nauczy. Mozesz go skrzywdzic.

Instrukcja obsługi: Zbadać pazury w celu rozpoznania przewodów krwionośnych. W przypadku jasnych pazurów można rozpoznać przewody krwionośne na szerokiej partii pazurów (baza) po jej lekko różowym kolorze. Ciemne pazury powinno się obcinać tylko na końcach. Nacisnąć kciukiem od góry pazur, odciągnąć skórę i sierść żeby zapobiec przykurczeniu pazura przez kota. Umieszczać kolejno pazury w przewidzianym dla nich wydrążeniu i skracać je jednym gładkim cięciem. Regularne obcinanie pazurów prowadzi do stopniowego zaniku przewodów krwionośnych, co zmniejsza ryzyko skaleczenia. Pozdrawiam
_________________
"Z tym kot rad mieszka w zgodzie, kto mu się da lizać po brodzie"

zdezorientowana

 
Posty: 95
Od: Pt lut 10, 2006 15:13
Lokalizacja: Polska

Post » Pt mar 10, 2006 13:10

dodam jeszcze, że kot oczywiście ma obcinane pzury, ale to nic nie daje. podłoga wygląda jak po wojnie, bo on uwielbia robić sobie z niej lotnisko i "startując" wyżłobuje potężne rysy.
Magda-Dusia
 

Post » Pt mar 10, 2006 13:14

Kot jest od malutkiego u nas - wzięty został w trzy tygodnie po urodzeniu.
Kot jest wykastrowany. Owszem może drapać bo się nudzi, ale co z bieganiem? Ma napady wariactwa, wtedy syczy miauczy przeraźliwie i biega.
Oczywiście ma się czym bawić, ale najbardziej lubi jeść kwiaty. Zabawki ignoruje. Lubi też jeść wszelkiego rodzaju torebki celafonowe, po których oczywiście wymiotuje.
Magda-Dusia
 

Post » Pt mar 10, 2006 13:28

Dusiu, to nie tylko brzmi sadystycznie - to naprawde JEST sadystyczne.
Pazury są usuwane do pierwszego stawu - to tak jakby Tobie ucięto palce razem z paznokciami. To jest trwałe okaleczenie kota - psychiczne i fizyczne. Gdzieś na "Kotach" znajdziesz wątek ze zdjęciami z takiego zabiegu, poszperaj w tytułach.
Ostrzenie pazurów leży w kociej naturze, a dla kociarza kot zawsze będzie ważniejszy niż jakiekolwiek meble czy podłogi. Mozesz jedynie minimalizowac skutki - kup porzadny drapak, kapnij kropelkę waleriany, pochwal kota jeżeli tam pojdzie.
Jeżeli mimo wszystko nie potrafisz się z drapaniem pogodzić - znajdź mu chociaż dobry dom. Tyle chyba mozesz dla niego wytrzymać?
Gość
 

Post » Pt mar 10, 2006 13:43

Anonymous pisze:Dusiu, to nie tylko brzmi sadystycznie - to naprawde JEST sadystyczne.
Pazury są usuwane do pierwszego stawu - to tak jakby Tobie ucięto palce razem z paznokciami. To jest trwałe okaleczenie kota - psychiczne i fizyczne. Gdzieś na "Kotach" znajdziesz wątek ze zdjęciami z takiego zabiegu, poszperaj w tytułach.
Ostrzenie pazurów leży w kociej naturze, a dla kociarza kot zawsze będzie ważniejszy niż jakiekolwiek meble czy podłogi. Mozesz jedynie minimalizowac skutki - kup porzadny drapak, kapnij kropelkę waleriany, pochwal kota jeżeli tam pojdzie.
Jeżeli mimo wszystko nie potrafisz się z drapaniem pogodzić - znajdź mu chociaż dobry dom. Tyle chyba mozesz dla niego wytrzymać?


Kurcze, dlatego was pytam. nie ma pojęcia o usuwaniu pazurów.
Staram się mu znaleźć jakiś dom, ale nikt nie chce kota - przecież pisałam. Przypuszczam, że nie masz dzikiego kota w domu, a twoje meble i podłoga wyglądaja całkiem nieźle. Miała kilka kotów i każdy miał jakiegoś bzika. Chodzi o to, że muszę znaleźć jakieś wyjście. Czy moge się pogodzić z drapaniem? nie stać mnie na wymiane podłóg i mebli. Mieszkanie wygląda po prostu źle. Może niektórym to nie przeszkadza, może dobrze się czują w pomieszczeniu, które wygląda jak po burzy. Nie wiem co mam zrobić i dlatego tutaj piszę. Poza tym przypuszczam, że nie dla każdego ważniejszy jest kot, niż zszargane nerwy, podrapane nogi i ręce, nie mówiąc o meblach.

Pozdrawiam
Gość
 

Post » Pt mar 10, 2006 13:56

A kot ma drapak? Jakis pieniek?
Z czego masz podłogi - może położyć panele, one sa dośc twarde a niedrogie ?

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 10, 2006 14:01

annskr pisze:A kot ma drapak? Jakis pieniek?
Z czego masz podłogi - może położyć panele, one sa dośc twarde a niedrogie ?


Kot ma drapak i korzysta z niego czasami. Ale gdy chce sobie pobiegać to drapak mu do tego nie jest potrzebny.
Podłogę kładłam 2 miesiące temu - nie mam pieniędzy na to żeby ją teraz wymienić.

Gdyby ktoś chciał go wziąć to będę wdzięczna. Szukam dla niego domu.
Magda-Dusia
 

Post » Pt mar 10, 2006 14:07

Anonymous pisze:
Anonymous pisze:Dusiu, to nie tylko brzmi sadystycznie - to naprawde JEST sadystyczne.

Przypuszczam, że nie masz dzikiego kota w domu, a twoje meble i podłoga wyglądaja całkiem nieźle


To powyżej pisalam ja - niezalogowana nongie.
Tak sie sklada ze mam w domu 4 koty. Każdy z nich ma coś za uszami: jeden jest znerwicowanym SUK-owcem, kiedy go zamykam wiesza sie pazurami na ramach okiennych i sika pod automat. Drugi czasami w ramach protestu robi kupę na dywanikach łazienkowych. Stara babcia ostatnio popisała się sikając mi w szafie do bielizny. Mała kicia jeszcze nie bardzo umie zakopywać kupy - znacznie lepiej wychodzi jej rozwlekanie ich po całej łazience. Wszystkie ostrzą pazury na fotelach, skaczą po meblach, śpią na stole, brudzą ściany nie wspominając o wielu pomniejszych "bohaterskich czynach" typu zrzucenie doniczki czy zjedzenie kotleta.
Godzimy się z tym, bo to rownież ICH DOM.

Jezeli jesteś pewna - załóż mu wątek na kociarni. Wstaw jakies zdjęcia, pisz od czasu do czasu co u niego słychać. Moze to trochę trwać, ale w końcu wszystkie znajdują domy...

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Pt mar 10, 2006 14:47

Dzięki, pewnie tak zrobię - wstawię ogłoszenie, może ktoś go weźmie.
A jak nie to się powieszę :)))
Magda-Dusia
 

Post » Pt mar 10, 2006 14:54

Moze jakims rozwiazaniem byloby polozenie wykladziny, albo chodniczkow na panele?
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Pt mar 10, 2006 15:06 pazury

Ale gdy chce sobie pobiegać to drapak mu do tego nie jest potrzebny.
Podłogę kładłam 2 miesiące temu - nie mam pieniędzy na to żeby ją teraz wymienić.

Gdyby ktoś chciał go wziąć to będę wdzięczna. Szukam dla niego domu.[/quote]

Kot jak mu natura kaze, musi pobiegac, podrapac i takie tam. Ile Ty Dusiu masz lat, ze wydaje mi sie, ze czytam wypoiwiedzi dziecka. ktoremu znudzila sie zabawka. Przeciez biorac go, musialas wiedziec o tym, ze kotek potrzebuje sie wybiegac i pohasac. Zajmij mu czyms uwage, zrob zabawki (kulka mocno zwineta z reklamowki), jakis sznurek uwiazany w miejscu, gdzie nie masz tych podlog. Naprawde kota mozna czyms zajac. Ja mam 2 szalone kotki , ta starsza ma 12 lat, ale jak dostanie bzika, to naprawde pekamy ze smiechu. Zawsze nas drapala i syczala na nas. Na kolana przychodzi tylko kiedy sama uzna to za nagrode dla nas, ale za to jak potrafi mruczec! Zniszczyly juz naroza kanap i foteli, ale co mam zrobic? Przeciez to my je do domu przynieslismy. Nalezy byc konsekwentnym w swoich decyzjach. No niestety cos za cos. Masz racje, pozbadz sie tego kotka jak najpredzej, bo bardzo ci zniszczy te nowiutkie podlogi! Ale tez pamietaj, zeby nigdy w zyciu nie brac nastepnego zwierzatka do domu, bo tylko go skrzywdzisz, oddajac je ponownie, bo akurat kupisz nowy dywan! To nie sa zabawki na 5 minut. Moze lepiej kup sobie taka miauczaca lub szczekajaca maskotke w hipermarkecie.
"Z tym kot rad mieszka w zgodzie, kto mu się da lizać po brodzie"

zdezorientowana

 
Posty: 95
Od: Pt lut 10, 2006 15:13
Lokalizacja: Polska

Post » Pt mar 10, 2006 15:15

masz tutaj ciekawa oferte, moze cie zainteresuje
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=1583639#1583639
"Z tym kot rad mieszka w zgodzie, kto mu się da lizać po brodzie"

zdezorientowana

 
Posty: 95
Od: Pt lut 10, 2006 15:13
Lokalizacja: Polska

Post » Pt mar 10, 2006 15:17 Re: pazury

zdezorientowana pisze:Ale gdy chce sobie pobiegać to drapak mu do tego nie jest potrzebny.
Podłogę kładłam 2 miesiące temu - nie mam pieniędzy na to żeby ją teraz wymienić.

Gdyby ktoś chciał go wziąć to będę wdzięczna. Szukam dla niego domu.


Kot jak mu natura kaze, musi pobiegac, podrapac i takie tam. Ile Ty Dusiu masz lat, ze wydaje mi sie, ze czytam wypoiwiedzi dziecka. ktoremu znudzila sie zabawka. Przeciez biorac go, musialas wiedziec o tym, ze kotek potrzebuje sie wybiegac i pohasac. Zajmij mu czyms uwage, zrob zabawki (kulka mocno zwineta z reklamowki), jakis sznurek uwiazany w miejscu, gdzie nie masz tych podlog. Naprawde kota mozna czyms zajac. Ja mam 2 szalone kotki , ta starsza ma 12 lat, ale jak dostanie bzika, to naprawde pekamy ze smiechu. Zawsze nas drapala i syczala na nas. Na kolana przychodzi tylko kiedy sama uzna to za nagrode dla nas, ale za to jak potrafi mruczec! Zniszczyly juz naroza kanap i foteli, ale co mam zrobic? Przeciez to my je do domu przynieslismy. Nalezy byc konsekwentnym w swoich decyzjach. No niestety cos za cos. Masz racje, pozbadz sie tego kotka jak najpredzej, bo bardzo ci zniszczy te nowiutkie podlogi! Ale tez pamietaj, zeby nigdy w zyciu nie brac nastepnego zwierzatka do domu, bo tylko go skrzywdzisz, oddajac je ponownie, bo akurat kupisz nowy dywan! To nie sa zabawki na 5 minut. Moze lepiej kup sobie taka miauczaca lub szczekajaca maskotke w hipermarkecie.[/quote]

Dziękuję za radę, kupię sobie następnym razem maskotkę a nawet dwie!
Nawet o nic nie można zapytać, bo wszyscy tutaj są straszliwie urażeni tym, że komuś się nie podoba mieć wściekłego kota.
Jestem konsekwentna w swoich decyzjach i dlatego nie mam zamiaru go wyrzucać na śmietnik.
A z takimi umiejętnościami ironizacji proponuję zapisać się do Radia Maryja - tam mają zapotrzebowanie na tego typu wypowiedzi.

Chyba już dziękuję wszystkim za radę. Pójdę kota utopić.

Pozdrawiam
Gość
 

Post » Pt mar 10, 2006 15:17

Pamiętam, jak dopieszczałam moje mieszkanko- kwiatki na drewnanianych parapetach, wymuskana korkowa podłoga. Odkąd mam Toffika, zmieniły się też priorytety :D. Przede wszystkim kot, a reszta to dodatek do niego! A ideałem to on nie jest, w nocy zjadł tulipany, które dostałam na dzień kobiet :lol:. Z futrzakiem to jak z małym dzieckiem- wszędzie go pełno i ma zawsze szalone pomysl.
Sama musisz zadecydować, co jest dla ciebie ważniejsze!
Toffinek 2005-2020, Chanell 24.04.2015 u mnie od 27.06.2020
Obrazek

matka maruda

 
Posty: 5168
Od: Pt lis 11, 2005 10:53
Lokalizacja: Kraina Podziemnej Pomarańczy:)

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 45 gości