Odświerzyłam Wątek-Minął rok-było terrorystka teraz:)-st5

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 05, 2006 8:52 Odświerzyłam Wątek-Minął rok-było terrorystka teraz:)-st5

Za namową Oli,postanowiłam prosić o wskazówki i porady.
Wątków o zakoceniu na forum jest dużo.Prawie każde przeczytałam i dzięki temu dwa miesiące temu doskonale udało mi się zaadoptować Kiarę.
Teraz myślałam że też sobie poradze dlatego cierpliwie czekałam aż do teraz.
Kotka ,którą mam w domu od tygodnia ,juz pierwszego dnia wyszła na mieszkanie i zaczeła chodzić po nim tak jak by mieszkała tutaj od dawna.
Następnie zaczeła spać na mojej poduszcze i chodzi za mna jak pies.Nie odstępuje mnie na krok nawet w nocy.Jest typową dominantką. Wszystkich chce ustawiać po kontach.Problem zaczoł sie wtedy gdy zauważyłam,że moje koty są strasznie wystraszone. Ale po poradach cierpliwie czekałam.
Az do teraz .
Orócz kotów mam jamnika- wiadomo kotka radziła sobie z jego psią ciekawością.Prychała,parskała itp....
A dzisiaj nie pozwoliła mu wejść do pokoju,pilnowała go tak,że nie mógł przekroczyc progu .Gdy lekko sie poruszył skoczyła na niego i poprostu napadła go.(pazury ma obcięte). Myślałam że go zabije.
Teraz gdy zobaczyła ,że udało jej się psa zdominować ,chodzi jak lwica i patrzy komu przetrzepać skórę.-HORROR.
Biedak siedzi wystraszony oczy mokre,cały się trzęsie.Wygląda to nie ciekawie.
Bardzo prosze o porady,wskazówki bo w domu mam terorystkę.
Pozdrawiam Iwona
Ostatnio edytowano Śro maja 30, 2007 11:47 przez iwona_35, łącznie edytowano 13 razy
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Nie lut 05, 2006 9:00

Napisz czy kicia jest sterylizowana i w jakim jest wieku .
Mozliwe,ze taki ma charakter dominujacy a wtedy raczej jej nie zmienisz ,mozliwe,ze nie lubi innych zwierzat i chce byc sama w domu ale wtedy da sie to zmienic.Leon to dominant absolutny ale po pol roku zaakceptowl wkoncu obecnosc rezydenta Stefana.
Napisz jak najwiecej o kici.
Obrazek

123

 
Posty: 3114
Od: Sob paź 29, 2005 14:53
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie lut 05, 2006 9:56

Kotka mieszkała w kotłowni u mnie w pracy.Ma około 2-3 lat.Gdy ją z tamtąd zabierałyśmy była w ciąży.
Mieszkała ze swoim synem z ostatniego miotu. Jakie były relacje z innymi kotami nie wiem ponieważ od wrzesnia była tylko z nim.
Od palacza wiem że dwa razy rodziła. To wszystko.
pozdrawiam Iwona
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Nie lut 05, 2006 10:06

Czyli nie jest sterylizowana? Jeżeli nie, to zrób to jak najszybciej, bo być może stąd wynika problem.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Nie lut 05, 2006 10:18

Sorry za wcześniejszą niejasną odpowiedź .
Ciąża został usunięta . Jest wysterylizowana.

Teraz gdy pytacie o sterylizację zastanawiam się czy nie jest to spowodowane ciąża(miała za 10 dni rodzić)
Od aborcji mineło właśnie około 2 tygodni.
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Nie lut 05, 2006 10:21

Być może hormony jeszcze w niej wariują. Może to kwestia czasu. Oby!
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Nie lut 05, 2006 10:33

Prawdopodobnie nie zdążyła sie jeszcze wyciszyć po tym zabiegu
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Nie lut 05, 2006 10:49

Mam nadzieje,że to jest główny powód .Bo naprawde nie wygląda to ciekawie. :strach:
Zastanawiam się także ile taki stan może potrwać.
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Nie lut 05, 2006 12:31

W przypadku kocurow mowi sie, ze przez okolo miesiac po kastracji hormony jeszcze we krwi kraza.
Przypuszczam, ze podobny czas jest potrzebny do wyciszenia hormonow w kotce.
Jednak nie wiem czy nie byloby dobrym pomyslem zastosowac w stosunku do niej jakiegos uspokajacza, zeby ulatwic kontakty pomiedzy zwierzakami...
Wspolczuje nielatwej sytuacji :(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87838
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie lut 05, 2006 12:33

Ja pikole trafiłaś na terminatora w kocim futrze!! Mi wydaje się że kota czuje się zagrożona zbyt wielkim natłoczeniem futer na metr kwadr. Koty to zwierzęta terytorialne zwłaszcza gdy przyzwyczajone były do samotności, albo ona po prostu walczy o główne miejsce przy Tobie ( hierarchia) pewności nie mam wiec nie twierdzę że mam racje w 100% moze by jej przeszło jakbyś ją zaczeła wyrożniać ?? albo to te hormony??
Obrazek Obrazek

maja23

 
Posty: 282
Od: Pon sty 09, 2006 20:01
Lokalizacja: Łomża

Post » Nie lut 05, 2006 12:37

Zuza ma rację. Miesiąc od zabiegu to jest czas minimalny, żeby się uspokoiła. O ile się uspokoi. Miałam 2 kotki- jedną odważną, drugą stachliwą. Ta bojaźliwa po sterylizacji przytyła i zobiła się odważa, a ta odważna naraz zaczęła schodzić wszystkim kotom z drogi.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie lut 05, 2006 12:37

zuza pisze:Jednak nie wiem czy nie byloby dobrym pomyslem zastosowac w stosunku do niej jakiegos uspokajacza, zeby ulatwic kontakty pomiedzy zwierzakami...
Wspolczuje nielatwej sytuacji :(


Szczerze mówiąc nigdy w życiu nie używałam żadnych takich środków?
Ale może faktycznie byłoby to jakieś rozwiązanie.
Czy możesz podać mi jakieś bliższe informacje .Jaki uspokajacz i tp..
Chociaż z drugiej strony czy to pomoże? Ona tego psa :evil: po prostu nie trawi.
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Nie lut 05, 2006 12:47

IzaA polecila mi krople sorry zapomnialam nazwy zamawia sie je i pani dobiera je do charakteru zwierzecia.Sproboj.Lub porozmawiaj z wetem moze trafi sie taki ktory rozumie zwierzeta i doradzi jakas farmakolgiczne dodatki.
Ktos kto ma pojecie o behawioryzmie i kto bedzie mogl poobserwowac kotke.
Jezeli jednak nie masz juz sily to szukaj jej domu,chociaz to wedlug mnie najgorsze z mozliwych rozwiazanie.
Obrazek

123

 
Posty: 3114
Od: Sob paź 29, 2005 14:53
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie lut 05, 2006 17:52

Napewno jej nie oddam. Trudno zimna wojna trwa.
Może wytrzymam. Jak nie to najpierw wywiozą mnie do wariatkowa. Ale kotki nie oddam.
Trzymajcie za mnie kciuki.
Iwona
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Nie lut 05, 2006 17:54

iwona_35 pisze:Napewno jej nie oddam. Trudno zimna wojna trwa.
Może wytrzymam. Jak nie to najpierw wywiozą mnie do wariatkowa. Ale kotki nie oddam.
Trzymajcie za mnie kciuki.
Iwona


Kciuki sa :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, smoki1960 i 75 gości