Na forum jestem od niedawna ale podczytuję już jakiś czas. Miałam dwa koty - Balbinkę i Kajtka, niestety od czwartku Kajtek został sam
Bardzo tęskni za swoją kocią towarzyszką, nie może sobie znaleźć miejsca. Więc po naradzie rodzinnej postanowiliśmy, że trzeba się dokocić.
Kajtek to kot po przejściach - wyrzucony z domu (był zabawką dla dzieci, a jak dorósł stał się niepotrzebny), pobity, chory przyszedł do nas do domu (mieszkamy na parterze) po pomoc. Teraz jest wyleczony, odchuchany, wykastrowany i niestety troszkę grubiutki
Mimo, że jest u nas już prawie rok dalej jest płochliwy, boi się głosniejszych dźwięków, gwałtowniejszych ruchów, nieznanych osób - szczególnie mężczyzn. Wczoraj do TZ przyszedł kolega to Kajtek jak go zobaczył wpadł w panikę. Jest kotem nieśmiałym i niebojowym - u weta nie warczy nie drapie, tylko kuli się i wtula we mnie.
Dlatego potrzebował by towarzysza niezbyt bojowego, przytulastego i lubiącego się bawić, w wieku 1-2 lat, zdrowego i wykastrowanego.
Przeglądaliśmy adopcyjną - ale każdy z nas ma inne zdanie.
Macie jakieś propozycje? Może moi panowie (TZ i syn) zakochają się w którymś