Bracia Klementyniki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 05, 2004 11:07 Bracia Klementyniki

Już całkiem zdrowe piękne 6-cio miesięczne kocurki - bure tygryski szukają nowych rodzin. Są odpchlone i dwukrotnie odrobaczone.
Ich siostrzyczka Klementynka ma juz nową rodzinę.
A tak to się zaczeło na początku sierpnia:
W mojej piwnicy przed 10 - ioma dniami pojawiła się piątka kociąt. Mają teraz ok.12 tygodni - śliczne i wyglądające zdrowo tygryski.
Karmię regularnie kilka okolicznych kotów a kocicom podaję Proverę stąd byłam tym nieco zaskoczona. Myślałam nawet że to jakiś "dobry" człowiek podrzucił przez kratę w okienku mojego boksu piwnicznego niechciane kociaki bo uznał, że tam gdzie ktoś dokarmia koty to i te z głodu nie zginą.
Dopiero po dwóch dniach udało mi się wykryć ich mamę. Jest nią bardzo bojaźliwa "nowa" kotka przychodząca na kolacje od ok.miesiąca a właściwie przychodzi ona na resztki kolacjowe gdy ja już sobie pójdę do domu (od momentu pojwienia się kociąt widziałam ja tylko 3 razy). Ma obroże przeciwpchelną więc chyba u kogoś musiała mieszkać. kociaki są jej ale wchodzi do piwnicy bardzo dyskretnie tak że nie jestem ciągle pewne czy przypadkiem ich nie zostawiła. Oczywiście nie przechodzi przez kraty ale sąsiednim okienkiem. Wewnątrz piwnicy koty przechodzą pomiędzy boksami.
Czy jest to możliwe że kociaki są już same?
Koty które mieszkają w moim mieszkaniu były kociakami gdy jeszcze myślałam że whiskas jest doskonałaą karmą stą proszę o radę czym karmić maluchy?
Na razie dostawały : kitekat i sheebę - pierwszego dnia gdy nic innego nie miałam, potem whiskas junior w sosie i galaretce, potem gotowanego kurczaka z marchewka i pietruszką a potem gotowanego kurczaka z warzywami i ryżem do tego dodaje drobno posiekane serce wołowe - te jego delikatniejsze części. dodatkowo UHT-ą śmietankę z wodą i serek Bieluch.
Są ciągle głodne i jedzą jak małe odkurzacze dlatego zastanawiam się czy kocica jeszcze je karmi? Ile powinnam im przynosić i co? Najlepiej gdyby było to możliwie tane bo jak właśnie policzyłam do łączne mam do nakarmienia 15 gąb a środki dość ograniczone.
Nie wiem też co dalej z kociakami. Czy udało by sie je wyadoptować - one wcale nie boja się ludzi i zaczynają wychodzić przez piwniczne kraty na ulicę. Czy może zawieść je do schroniska może tam mają większe szanse na adopcję a przynajmniej nic im nie grozi. Kiedyś próbowałam znaleźć dobre ręce dla czaro-białej koteczki w takim samym wieku i nic z tego nie wyszło. Ją musiałam zabrać do domu bo znalazłam ją piszczącą w nocy w połowie lutego całkiem samą na ulicy gdzie podobno biegała cały dzień. te kociaki na razie mają się całkiem dobrze jednak martwie się co będzie dalej z tymi ufnymi maluchami jeśli przywykna że ludzie ich karmią i nie krzywdzą. Nie wiem co mam robić. Bardzo proszę o rady?
Ostatnio edytowano Pon lis 15, 2004 11:04 przez FK, łącznie edytowano 22 razy

FK

 
Posty: 138
Od: Śro maja 26, 2004 7:29
Lokalizacja: Warszawa-Praga

Post » Czw sie 05, 2004 11:27

Jesli maja kolo 12 tygodni to byc moze ona je jeszcze karmi, ale na pewno nie jest to podstawa ich zywienia.

Gotowane mieso z ryzem wydaje sie najlepsze w tej sytuacji (i najtansze) - dobrze byloby kupic jakis preparat witaminowy i wapniowy i dodawac do jedzenia.

Nie oddawaj ich do schroniska - tam na pewno nie beda mialy lepiej, a maja spore szanse zarazic sie czyms.

Nie mam zadnych doswiadczen jesli chodzi o takie sytuacje, wiec nie poradze, jak najlepiej szukac dla takich maluchow domkow. Pewnie odezwa sie bardziej doswiadczeni :D

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw sie 05, 2004 11:29

Jak najszybciej zrobic i powiesic gdzie się da ogloszenia o kociakach do adopcji. Jesli nie masz aparatu to mogę podjechac i ci pomóc - mam cyfrówkę . Co do jedzenia to Ci nie podpowiem, nie znam się na dokarmianiu dziczków :(
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Czw sie 05, 2004 11:31

a ile ich jest? czy masz możliwość zrobić zdjęcia, żeby je wrzucić do tego wątku?

Lidiya też szuka domu dla piwniczniaków..
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=17246
Obrazek

Szelmaa

 
Posty: 15821
Od: Pon maja 24, 2004 10:59
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Czw sie 05, 2004 11:35

Ja nie mam żadnego doświadczenia w tej kwestii. Wiem, że musisz być odobą wielkiego serca, żeby tak się opiekować podwórkowymi kotami. Ja raczej nie moge ci pomuc, ale poszukaj... może na forum znajdzie się ktoś kto by był chcętny zaopiekowaniem się nimi.

Pozdrawiam serdecznie!
Obrazek

Dorocia

 
Posty: 388
Od: Pon lip 12, 2004 20:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 05, 2004 11:42

Niestety nie mam aparatu cyfrowego. Zrobię zdjęcia zwykły i zeskanuję. To trochę potrwa. Kociat jest 5. Umieściłam temat karmienia bo ostatni wpadły mi w oczy informacje o jakims kciaczku z biegunka po ryzu i o tym że dawanie kotom serc powoduje u nich zachwianie jakiejś równoiwagi żywieniowej. Nie chcę im zaszkodzić.
Dorosłe koty podwórkowe karmię jakimiś tanimi puszkami i podrobami lub tanią wołowina spod Hali Mirowskiej bo myslę że dla nich to nie jest jedyne pożywienie (chociaż jest to dla nich bardzo atrakcyjne i jesli wieczorem przysnę to mogę byc pewna że nawet w środku nocy jeszcze je spotkam - zdażyło mi się wynieść im kolację o 2 w nocy gdy usnełam przed TV). Nie wiem co jeszcze jedzą maluchy i chciałabym zapewnic im zdrowe pożywienie

FK

 
Posty: 138
Od: Śro maja 26, 2004 7:29
Lokalizacja: Warszawa-Praga

Post » Czw sie 05, 2004 11:44

zajrzyj do Kociego ABC do działu kocia Dieta

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=15632


a tamta koteczka najadła się suchego ryżu... :(
(tj. nieugotowanego)
Obrazek

Szelmaa

 
Posty: 15821
Od: Pon maja 24, 2004 10:59
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Pt sie 06, 2004 10:30

Dzięki za rady. Oczywiście nie doczytałam że tamte kociaki zjadły surowy ryż.
Wstawiłam im kuwetę ze żwirkiem - jest używana ale niestety w tym samym celu są używane gazety na których ją postawiłam. Mam nadzieję że przejdą na korzystanie wyłączne z kuwety.
Ogólnie w piwnicy panuje nastrój beztroskiej zabawy. Ostatnio nie widzę aby próbowały wychodzić na ulicę, myślę że mogły szukać jedzenia a teraz codziennie coś dostają. Szęśliwie piwnica jest właściwie nie używana przez lokatorów kamienicy. Przed trzema laty był pożar w części boksów i jak do tej pory nie wszystko zostało jeszcze sprzątnięte tak że kociakom nikt nie przeszkadza.
Postaram się wstawić zdjęcia - może to pomoże znależć im nowe rodziny.

FK

 
Posty: 138
Od: Śro maja 26, 2004 7:29
Lokalizacja: Warszawa-Praga

Post » Wto sie 10, 2004 7:34 Pilnie potrzebne nowe rodziny dla kociaków-piwniczaków

Sąsiedzi zaczynają narzekać na kotki robiące bałagan w piwnicy - mogą być kłopoty z ich dalszym tam zamieszkaniem.
W związku z tym pilnie szukam dobrych domów dla piątki kociaków tygrysków. Są oswojone. Wiedzą do czego służy kuweta. Aby włączyły motorki wystarczy na nie spojrzeć nie trzeba nawet głaskać tak bardzo chcą kontaku z człowiekiem. mają czyste oczka i noski chociaż uszka moga wymagać pewnych zabiegów.

FK

 
Posty: 138
Od: Śro maja 26, 2004 7:29
Lokalizacja: Warszawa-Praga

Post » Wto sie 10, 2004 14:02

Chętni na kociaki odezwijcie się!!!!!!!!!

FK

 
Posty: 138
Od: Śro maja 26, 2004 7:29
Lokalizacja: Warszawa-Praga

Post » Wto sie 10, 2004 14:10

Chętnych jest o wiele mnie niż kociaków do oddania, niestety
dlatego musisz się uzbroić w cierpliwość i coś więcej dla nich zrobić, jeśli możesz
dobrze byłoby je zabrać do domu lub jakiegoś zamkniętego pomieszczenia (administracje domów takie pomieszczenia czasami udostepniają) gdzie byłyby bezpieczne i przyzwyczajały sie do życia z ludźmi
w tym czasie można je odrobaczyć, sprawdzić czy nie mają pcheł
dobrze żeby wet je zobaczył
do domów powinny trafić po kwarantannie bo nie wiadomo czy nie są nosicielami jakichś chorób
to duzo pracy i wydatków ale jeśli chcesz im zapewnić lepsze życie to warto to zrobić
i oczywiście koniecznie wysterylizować ich mamusie bo albo już jest albo zaraz bedzie w kolejnej ciąży
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto sie 10, 2004 14:13

FK - zdjęcia! One są bardzo ważne. I ogłoszenia - wszędzie gdzie się da, a najbardziej w lecznicach i sklepach zoo.
Spróbuj też gdzieś kociaki zabrać, jeśli możesz.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Wto sie 10, 2004 14:21

Zdjęcia już sa zrobione, ale w związku z parodniowymi problemami z wejściem na forum nie wrzucilismy ich. Będą tu - czyli w tym watku - dzisiaj.
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Wto sie 10, 2004 14:21

Dzięki pomocy Ska wkrótce będę mieć zdjęcia i wdtedy dam ogłoszenia o adopcji gdzie tylko będę mogła..
Ich matka jest potwornie płochliwa. W piwnicy jeszcze jej nie widziałam. Nie wiem czy będą możliwości złapania jej.
Na razie nie mogę zdecydować się na zabranie kociaków do mieszkania bo:
1.Już mieszkają tam trzy dorosłe koty a mieszkanie jest niewielkie, pokoje w amfiladzie i trudno odseparować maluchy.
2. Może jeszcze są pod opieka mamy i może jeszcze je karmi.

FK

 
Posty: 138
Od: Śro maja 26, 2004 7:29
Lokalizacja: Warszawa-Praga

Post » Wto sie 10, 2004 14:23

Jeśli miałbyś miejsce to w takiej sytuacji, gdy one mają już 12 tyg. , lepiej jest je złapac. 12 tygodniowe kociaki już odlącza się od matek.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 115 gości