Narazie dla przypomnienia i na specjalną prosbę malwiny kilka fotek Moich wielkich.
Wacław ma 12 lat. przez 8 lat był sam, rozpuszczony i młody. potem z forumowego domku wzięłam Jasia. Po kilku miesiącach Wacław zaakceptował małego Jasia, a Jaś przestał się chować po kątach.
Teraz Jaś ma 4 lata i jest wielkim kocurem o małym rozumku, kochanym, sympatycznym, nieco ciężkozbrojnym, zupełnie pozbawionym agresji. Unika nawet moich malutkich tymczasków, jak za bardzo sie jeżą.
Wacek, pogodzony, że już jest słabszy od Jasia, jest dalej dominantem.
Inne koty rozstawia po kątach.
Tylko raz porządnie oberwał od Barniego vel Dzikiego ( to stara historia) - leczyłam go dosyc długo.
A tymczaski moje tez tu po kolei zarchiwizuje, bo czasami zapominam ile ich było.
Czas na zdjęcia:
Biały to Wacuń
Pręguś, a raczej zając to Jaś





