Wątek cukrzycowy VIII

[Flores]

Tinko, a nie wydaje Ci się, że to już najwyższa pora żeby założyć stronę i własne forum? Co chwilę jakaś nawiedzona damulka wyskakuje jak Filip z konopi. Może czas wreszcie się uwolnić od tego grajdołu? Mam nadzieję, że kot żadnej z nich nie zachoruje na cukrzycę. Bo wtedy przekonają się, co znaczy leczenie cukrzycowego kota u polskich wetów.

[sheridan]

Dokładnie. Czepiać tego forum może się tylko osoba durna i w złej wierze, która o cukrzycy, tak samo o tym, co weci proponują w tej materii nie ma pojęcia. Ja rozumiem, że na tym forum mogą pojawiać się wątki, w których nieodpowiedzialni ludzie udzielają nieodpowiedzialnych porad. I za każdym razem jak ktoś w związku z tym przywołuje kogoś do porządku, ktoś używa argumentu: a w wątku cukrzycowym to można... Na litość, trochę prostej umiejętności wartościowania. Ten wątek i zgromadzona tu wiedza jest bezcenna i uratowała wiele kocich istnień. Mało tego, takie fora istnieją w innych krajach i językach, gdzie właściciele kotów cukrzycowych wymieniają się wiedzą i doświadczeniem. I nikt się nikogo nie czepia.

[Flores]

Ale w naszym ciemnogrodzie jest inaczej. Jak kot dostaje morderczą dawkę insuliny od weta to jest ok. Szkoda słów...

[Molesław]

Cokolwiek ustali Tinka i Wy dziewczyny, jestem za. Może jednak warto spróbować przekonać Moderatorów o słuszności istnienia naszego wątku i wskazać pieniaczom, gdzie ich miejsce?
Wkurzyłam się i to bardzo. Rozmawiałam dzisiaj o tym z ^..^fuksj@ i stwierdziłyśmy, że warto by było mieć namiary na siebie i w razie potrzeby kontaktować się poza forum.

Może będę pierwsza:
Beata Pietrzak tel. 606255986 email: beapie1@o2.pl

[^..^fuksj@]

haha a widziałyscie CZYM te laski się zajmują na forum poświeconym kotom? wyszukiwaniem głupawych obrazków z kurami i konwersacjami na temat soczewek kontaktowych (dla ludzi... nie dla kotów) a my na naszym wątku codzinnie walczymy o zycie naszych słodkich przyjaciół.... "NÓŻ SIĘ W KIESZENI OTWIERA I PIĄCHA ZACISKA" Zamiast paplać o pierdołach niech się te niunie przejdą pomóc trochę w schronie. ech

Tinko o tej stronie to chyba trzeba by faktycznie pomyśleć.... ja mam całą wersję edu przekopiowaną i nawet wydrukowaną... ale chyba bez ostatnich Twoich poprawek... Jak nie masz nic przeciwko to moge ją złożyć w formie estetycznego (w miare moich mażliwości ) pdfa tak zeby świeżo upieczeni właściciele kotów cukrzycowych mieli się z czego uczyć na wypadek W...
Może kiedyś wydasz wersję edu w formie książki to chętnie pomogę przy jej składzie bo na co dzień takie rzeczy projektuję
Oczywiście to nie kryptoreklama tylko wdzięcznosc za Twoją pomoc mnie i nam wszystkim

Autor/ka postu otrzymuje upomnienie za naruszenie zasad Regulaminu forum ( pkt 2. e)
NITKA/KARINKA

[^..^fuksj@]

Cokolwiek ustali Tinka i Wy dziewczyny, jestem za. Może jednak warto spróbować przekonać Moderatorów o słuszności istnienia naszego wątku i wskazać pieniaczom, gdzie ich miejsce?
Wkurzyłam się i to bardzo. Rozmawiałam dzisiaj o tym z ^..^fuksj@ i stwierdziłyśmy, że warto by było mieć namiary na siebie i w razie potrzeby kontaktować się poza forum.

Może będę pierwsza:
Beata Pietrzak tel. 606255986 email: beapie1@o2.pl

a ja druga:
Iwona Zięba tel. 886845287 email fuksja4@o2.pl gg: 1088663

[Avian]

Słuchajcie, założyłam kiedyś testowe forum http://www.gagatki.fora.pl/
Zapraszam, założyłam kategorię "Cukrzyca" - Tinko, jeśli zechcesz, możesz tam wkleić info, które wycięłaś. Kategoria jest dostępna do czytania bez logowania, do pisania zarejestrowani.
Tak na wszelki wypadek, jak już nie będziemy mieli się gdzie podziać i nie znajdziemy nigdzie pomocy ...

[Małgorzata i Toffee]

Od dawna uważam, że Tinka powinna mieć własną stronę i własne forum. Mój Toffee wkrótce odejdzie i ja się z Wami pożegnam, ale szlag mnie trafia, że ktoś mógłby zniszczyć to miejsce.

[Iwooona]

Bardzo dużo zawdzięczam temu forum... Smutne i irytujące jetst to, co tu wyczytuję o zamykaniu wątku...

[^..^fuksj@]

Gosiu nie żegnaj się Twoje doświadczenie w utrzymaniu Toffiego w dobrej kondycji pomimo tylu chorób może pomóc wielu innym zwierzkom... Nie rezygnuj z odwiedzania forum gdziekolwiek ono będzie...
pozdrówka

[sheridan]

Dla mnie dyskusja i obawy są bezzasadne. Nie można leczyć kota cukrzycowego bez insuliny otrzymanej od weta, koniec kropka. Nie ma takiej opcji, że ktoś po przeczytaniu wątku poleci do apteki, bo sam zdiagnozuje kota. A decyzję o dawce musi umieć podejmować sam cukrzyk - niech mnie ktoś poprawi, cukrzycy sama nie mam, ale mam znajomych, którzy przeliczają to co zjedli na to ile jednostek mają sobie podać. Więc nawet medycyna ludzka oddaje te decyzje w ręce pacjenta, nie tylko lekarza.
Ja już pomijam ignorancję i niekompetencję wetów, którzy niejednego kota z tego wątku wysłaliby już dawno na tamten świat. Chodzi mi o zasadę. W podejmowaniu decyzji i leczeniu kota cukrzycowego musi brać udział właściciel.

[piotr2422]

a co to to tu się kreci u macka ok

[LeiaSW]

ano sie kręci - święci.
dobrze, ze u Maćka ok, trzymamy kciuki

[lila13]

Małgosia ma rację wet musiałby Chiwasa zobaczyć... może jakieś próbki do badania pobrać i sprawdzić co w tych wydzielinach siedzi... bo to wydaje mi sie bez ukierunkowanego leczenia na np konkretny szczep bakterii samo nie przejdzie... Bez badań podając w ciemno leki albo się trafi albo nie osłabiając dodatkowo kota niepotrzebnie... Fajnie ze są chwile poprawy
Pozdrawiam
ech
juuutro uzupełnię dzienniczek dziś cały wieczór odreagowywałam powrót z piekła

Hej hej dziewczyny w piatek jade do wet mam troche tego czegoś w strzykawce zobaczymy co wet powie????Ale najważniejsze i aż wierzyć mi sie nie chce CHIWAS dzis rano miał175 cukru bez insuliny a wieczorem 211!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!pozdrawiam

[ejka]

Plakac mi sie chce,ryczec z bezsilnosci.To dzieki temu watkowi moja 18 letnia kocica zyje.Tu zaczelam uczyc sie wszystkiego, WSZYSTKIEGO! o cukrzycy i caly czas ucze ,codziennie tu jestem od lipca 2011r.