Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Alsford pisze:Szkoda kotka, ale niestety tak kończy się leczenie przez internetowych "znachorów". PcimOlki... Co Ty jeszcze robisz w Polsce?? Przecież Twoja wiedza wykracza poza polskie realia! Wyjedz przyjacielu do USA i rób tam karierę! W tym kraju tylko się marnujesz. Ktoś z Twoim doświadczeniem powinien leczyć zwierzęta na skalę międzynarodową.
Szejbal pisze:Wiem, że tak wpadam nagle, i przepraszam za to, ale wpadam z wynikami Ludmiła. Wyniki z 13 października to kryzys spowodowany zaprzestaniem podawania kroplówek dożylnych przez tydzień od wcześniejszego kryzysu (to była decyzja wetów, a ja mało wiedziałam nt. temat
). Od tego kryzysu z 13.10. do dzisiaj nieprzerwanie codziennie podaję kroplówki dożylne - po wynikach widać, jak ładnie spadła np. kreatynina. Dowodzi to jednego: kroplówki, kroplówki, i jeszcze raz kroplówki
= stabilizacja. Teraz pytanie: kiedy mam przerwać kroplówki DOŻYLNE i przejść na PODSKÓRNE? Przy jakich wynikach?
Szejbal pisze:Jeszcze mam wrażenie, że z dnia na dzień chudnieI najprawdopodobniej to nie jest moje wrażenie... Naocznie to stwierdzam nie tylko ja...
Szejbal pisze:Co do jedzenia - chciałby jeść co chwilę, ale za jednym razem zje tylko 50g, po czym po 30 minutach zjadłby znowu tyle samoA widzę, że chudnie
BARF ciężej jakoś zaczął mu wchodzić, więc zmieniłam na saszetki, które mu zaczęły smakować (ale goowniane są, wiem - zbieram na mokre Grau
). No i podaję mu jedzenie wymieszane z Alusalem oczywiście. Poza tym tylko kroplówki podskórne i nic poza tym
Wiem, że ostatnie badania miał 24 października i powinnam powtórzyć, ale na razie mnie nie stać na to
Jeśli od tamtego czasu Ludmił miał kroplówki podskórne codziennie i do jedzenia alusal, ale chudnie - co dalej, gdyby wyniki krwi były złe? I czy przy takim prowadzeniu go moga być złe i dlaczego? -> taaa - głupie pytanie, bo jak wróżenie z fusów odpowiedź
![]()
Edit: Czy ktoś może mi przybliżyć temat chudnięcia kota nerkowego? Co, jak i dlaczego...
PcimOlki pisze:Przychodzą mi do głowy takie przyczyny chudnięcia:
1. Ujemny bilans żywienia wynikający z karmienia.
2. Masowy zrzut białka w moczu. (Wysoki UPCR)
3. UTI (np. OZN)
Każdej z nich można próbować przeciwdziałać.
Szejbal pisze:MORFOLOGIA (normy) 24.10. -> 2.12.
RBC (6,5-10 mln/µl) 5,74 -> 5.06
HCT (24-45 %) 25 -> 20,7
MCV (39-55 µm3) 44 -> 41
HGB (8-15 g/dl) 8 -> 9,8
MCH (13-17 pg) 14 -> 19
MCHC (30-36 g/dl) 31,6 -> 47,3
PLT (100-400 tys./µl) 756 -> max
WBC (15,5-19 tys./ µl) 11,3 -> 9,2
Szejbal pisze:...
EDIT: No i apetyt Ludmil ma jakiś dziwny, a raczej konkretnie nie chce jeść, bo dzisiaj zaledwie razem 15g...
PcimOlki pisze:Na drugi rzut oka dostrzegłem błędny MCHC, więc właściwie można sobie ten wynik w buty włożyć.
PcimOlki pisze:....Morfologia jest niestety zwalona, biochemia wygląda ok.
Szejbal pisze:...Natomiast Ludmił coraz dziwniej sie zachowuje... Dałam mu wczoraj wieczorem mniej wlewu (te 50 ml) i juz od rana łazić zaczął w dziwne miejsca w poszukiwaniu wody chyba. Czuję, że coś bardziej nie tak z nim jest, ale nie wiem co
Szejbal pisze:...Chodzi mi tylko o to, że gdyby mi trzeba było diagnozy albo zaleceń leków - to nie mogę na to liczyć. Dlatego proszę o rady, jak mam leczyć kota. Jeśli ktoś mnie z tego powodu chce ofuczeć, to proszę bardzo, ale gdyby doświadczył tylu idiotyzmów ze strony wielu wetów, co ja, to inaczej by podchodził do sprawy...
Szejbal pisze:...Mam wynik posiewu moczu i antybiogram. E.coli 10^6/ml....
Musiałam podjąć decyzję o zastosowaniu antybiotyku przed wynikami posiewu, bo musiałam wyjechać w weekend
Ale właśnie wcześniej pobrałam Ludmiłowi mocz. Antybiotyk to Synulox/Synergal. Dołączyłam No-Spę rozkurczowo i Lakcid na osłonę. Wet proponował tolfedynę, ale zdecydowanie nie zgodziłam się na to.
PcimOlki pisze:Obawiam się, że powinnaś zmienić lub przynajmniej Furagin dołączyć, ale nie wiem czy można łączyć z amoksycykliną.
Dla nerek może była by w porządku, ale dla leczenia fluorochinolony raczej odpadają. Masz kłopot.
PcimOlki pisze:Właściwie powinnaś bezzwłocznie przestać podawać ten Synulox - Ampicylina to jest ta sama grupa, a jest na nią oporność. Czort wie jakich jeszcze oporności krzyżowych może ta E.C. nabrać.
Bakteria jest odporna na fluorochinoloiny (Ciprofloksacyna, Lewofloksacyna), więc nie można ich użyć. Czyli odpadają. Nie ma w antybiogramie cefalosporyn 1 generacji, więc nie wiadomo, czy można zastosować Cefalexim + Furagin. Nie ma Cefovecinu, więc nie wiadomo, czy można zastosować Convenię. Tobramecyna i Gentamecyna odpada z definicji. Być może można zastosować Nitrofurantoinę. Co do reszty - nie wiem czy można stosować u kotów.
PcimOlki pisze:- Można rozważyć powtórzenie antybiogramu na większą liczbę antybiotyków.
- Można próbować Nitrofurantoinę.
- Można zaryzykować Cefalexim + Furagin.
- Można poszukać weta, co umie takie choroby leczyć.
- Można zastosować Cefpodoksym
PcimOlki pisze:Ponieważ brak danych o stanie rzeczywistym, kontynuacja wydaje się ryzykowna - zaczyna się leczenie w ciemno. Z antybiogramu wynika wysoka wrażliwość na na Cefpodoksym i tenże winien być bezwłocznie zastosowany (z separacją 24-48h).
Poniżej kilka info z "Infectious Diseases of the Dog and Cat, 3rd Edition":
- Skuteczność Amoxicillin/Clavulanate przeciw gram-negative jest raportowana jako (+) (good).
- Skuteczność cefalosporyn 3G przeciw gram-negative raportowana jako (+++) (excellent).
- CEFPODOXIME PROXETIL (Vantin): 5-10mg/kg/24h raz dziennie dopyszcznie (separacja).
- Nie są raportowane szczególne niebezpieczeństwa.
- Mogą nastąpić reakcje uczuleniowe (jak przy każdym).
- Przy CRF dawki raczej w ok. 5mg/kg/24h.
O stosowaniu Cefpodoksymu przy leczeniu UTI jest również wzmianka w CAFNAU.
Szejbal pisze:...A ja zaraz tutaj się przekręcę, albo Ludmił...
Na infekcję E.coli - od tygodnia Ludmił dostaje cefaleksynę (jednak).
Tymczasem ma gorączkę -> 39,5 st.
Podałam Onsior (robenacoxib) w zastrzyku.
PcimOlki pisze:Nie podoba mi się, to co czytam. Nie podoba mi się, że podajesz kotu gigantyczne ilości żelaza. Nie podoba mi się, że nie robisz należycie diagnostyki. Nie podoba mi się leczenie cefaleksyną. Podanie NSAID jest błędem krytycznym. Wszystko to rokuje Ludmiłowi źle. Tyle.
PcimOlki pisze:Szejbal - moim zdaniem Ludmił nie przeżyje wetki idiotki. Szkoda kota. Myśłałem, że jesteś rozsądna.
PcimOlki pisze:Szejbal pisze:...Na infekcję E.coli - od tygodnia Ludmił dostaje cefaleksynę (jednak). ...
Której na antybiogramie brak. WBC natomiast, którego zliczenia nie ma podstaw podważać, może wskazywać na nieleczone UTI o ciężkim przebiegu. Muszę dodać do wczorajszych wniosków, że zamiast iść do przodu z leczeniem, nastąpiła recesja. Nie można obecnie uznawać antybiogramu za wiarygodny, ponieważ podawanie cefalexim przy istnieniu nań oporności (a na to wskazuje kosmiczne WBC i jego stan), mogło spowodować wytworzenie oporności krzyżowej na wszystkie cefalosporyny. Całą procedurę trzeba powtarzać i wykonać antybiogram ze znacznie liczniejszą liczbą leków. To niestety również jest błąd krytyczny, bo zaczynając procedurę natychmiast leczenie można rozpocząć najwcześniej za tydzień (separacja + antybiogram). Obawiam się, że tyle czasu Ludmił może już nie mieć i jego życie obecnie jest zagrożone. (Pozostając przy nadziei, ze w momencie podawania NSAID był należycie nawodniony i konsekwencji z tego powodu nie będzie.) Potrzebny był by doświadczony wet mający intuicję wdrożyć skuteczne leczenie bezzwłocznie, z pominięciem procedury, a to jest raczej marzenie ściętej głowy.
Tak się nie leczy. Za tak prowadzone leczenie człowieka lekarz może odpowiadać przed sądem.
PcimOlki pisze:SMALL ANIMAL CLINICAL PHARMACOLOGY AND THERAPEUTICS,2012
Note that the MIC50 and MIC90, respectively, for E. coli and cephalexin are 8 and 16, indicating that this drug should not be used to treat infections associated with E. coli, including urinary tract infections.
E. coli resistance to fluoroquinolones, when it does emerge, is generally characterized by multidrug resistance.
Nawet nie chcę wiedzieć jak ta cefaleksyna jest dawkowana, jako chemioterapeutyk "time-dependent" o krótkim czasie półtrwania. Przynajmniej można było włączyć równolegle nitrofuran, który jakoś skutkuje zawsze. Nie zostało zrobione praktycznie nic, co mogło by Ludmiłowi pomóc. Nie wiem, co dalej.
PcimOlki pisze:Uważam, że życie Ludmiła obecnie jest zagrożone i też wolał bym się mylić. Jeśłi wetka nie wiem o maksymalnym możliwym stężeniu hemoglobiny i przeprowadza weryfikacji wyników uzyskanych badań pod tym kątem (bo skąd niby ja mam wiedzieć, czy surowca jest lipemiczna etc.), oznacza to, że nie bardzo wie co robi. Zadał bym jej kilka pytań - np. na jakiej podstawie włączyła cefalexim mając przed nosem antybiogram. Proszę bardzo, ona jest dyplomowanym wetem, więc merytoryczna argumentacja powinna być dla niej bezproblemowa. Nie zdażyło mi się jeszcze takowej przeczytać. Gdy ja mam wątpliwości wobec propozycji moich wetów, zadaję pytanie "Dlaczego?". Oni zawsze potrafili udzielić mi wyczerpującej odpowiedzi. Między innymi pamiętam wypowiedź dr. Włodarczyka, który powiedział mi, że sama cefleksyna jest za słaba do leczenia UTI. Można jej używać tylko w połączeniu z innymi lekami. Literatura potwierdza te słowa.
PcimOlki pisze:Za późno. Ludmił powinien mieć zrobione badania natychmiast. Powinna być przygotowana opcja transfuzji, zależnie od rezultatów morfologii. Kocur powinien być monitorowany w trybie ciągłym. Wątpię żeby przeżył noc.
Szejbal, ja nie rozumiem twojego sposobu myśłenia i działania. Każda twoja decyzja zbliża Ludmiłą do śmierci. Zajmujesz się nieistotnymi sprawami olewając zagadnienia kluczowe. W obecnej sytuacji rozmaz jest bez znaczenia. Najważniejsze jest utrzymać go przy życiu, co jest problematyczne w warunkach domowych. Ratuj do k. nędzy tego kota.
PcimOlki pisze:wjwj1 pisze:PcimOlki pisze:Kocur powinien być monitorowany w trybie ciągłym.Szejbal pisze:Ludmił jeszcze żyje, walczymy, jutro badania...
Z tego co mi wiadomo to nie ma w Rz. takiej opcji. Tu nie ma lecznic nocnych, "nocna" to taka co można ewentualnie do weta zadzwonić i może przyjedzie.
Nie znam waszych lokalnych warunków.
Kot powinien mieć zrobione natychmiast badania i być monitorowany.
Kilkakrotnie użyłem w ciągu ostatnich dwóch dni słów:
STAN ZAGROŻENIA ŻYCIA
....
PcimOlki pisze:Uważam, że Ludmił powinien być bezzwłocznie przewieziony na kliniki w Lublinie i poddany dializie. Powinien się nim zająć zespół fachowców, który zacznie należycie leczyć infekcję. Następnie jego stan powinien być kilka dni monitorowany na odziale intensywnej terapii do czasu stabilizacji. Każda minuta zwłoki zmniejsza i tak niewielkie szanse. W Rzeszowie nie uda się go uratować. Nie ma gwarancji, że przeżyje podróż, ale to jedyna szansa.
Szejbal pisze:PcimOlki bardzo ładnie podsumował wszystko cytatami. To, co się działo: moje zagubienie w sytuacji, próby rozmów z wetami, gdy wiedziałam, że mam rację, a do nich nie docierało, bo ich chora duma nie pozwalała przyznawać się do błędów oraz mój rozpaczliwy płacz, gdy naciskałam na badania, na odpowiednie leczenie… Aż do wywalenia mnie przez nich z lecznicy z kotem z stanie krytycznym, bo logiczniej myślę z diagnozowaniem i leczeniem niż oni: „Pani zwierząt my nie możemy leczyć.” Nieprzyznawanie się do błędów i pozbycie niewygodnej właścicielki z lecznicy…
Z powodu ignorancji wetów-idiotów, ich lekkiego podejścia do poważnych objawów u kota i braku reakcji na logiczne, poparte źródłami moje sugestie – odszedł mój Ludmił.
Dlatego poprosiłam o zamknięcie wątku. To zbyt bolesne.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości