Mały Jacuś z placu Kuronia NOWE FOTKI str.3

Ciekawe, czy ujarzmi Wińkę i Juliana :twisted:

Wielbłądzio pisze:Ciekawe, czy ujarzmi Wińkę i Juliana

No raczej tak... Jest strasznyyyyy :roll:

Jacula zmienił miejsce zamieszkania :mrgreen:

Zofia&Sasza pisze:Jacula zmienił miejsce zamieszkania

Ano zmienił. A moje mieszkanie jest aktualnie aż po trzykroć opanowane przez silnikowe krowy płci męskiej (bo nie napiszę przecież że "brzydkiej", to określenie odnosi się chyba tylko do ludzi

.

Strasna zaba z niego, na moje oko może mieć co najwyżej z 10 tygodni, a może nawet jeszcze mniej. Ogon jak sznureczek, ciekawskie rozbiegane oczka, plączące się łapki :1luvu:

... Ale spryciarz niesamowity, już w parę chwil po wypuszczeniu z transportera znalazł w łazience kuwety i zrobił do jednej z nich wielkie sioo.
Próbował oczywiście udawać groźnego, ale niedługo - jak znam życie, to Julian albo Wińka prędko go do tego zniechęciły :twisted:

Dla mnie bąbel jest kochany, miziasty i mruczący

Przed wyjściem do pracy musiałam niestety zamknąć go w klatce, ponieważ nie podjęłabym się wziąć na siebie całodziennej odpowiedzialności za debilizm oraz kompletny brak wyobraźni Wujka Plusia, jak również za wściekłą agresję Cioci Jadwigi :twisted:

Dostał pełną michę suchego, wodę i kilka zabawek do wyboru. Najładniej bawi się myszą z przyczepioną do ogona grzechoczącą piłeczką, ale dałam mu do wyboru jeszcze ze trzy inne, co by się gnojek przez cały dzień nie nudził

Wujek Ropucha oczywiście natychmiast zapoznał się z przedszkolakiem i roztoczył nad nim czułą opiekę, Wujek Półgłówek rozpoczął przyjacielskie igraszki takie jak m.in. standardowe podgryzanie Jacusiowi gardziołka :roll:

... Ale o ile o instynktach tacierzyńskich obu starszych wujków (bo Plu też ma wobec maluchów naprawdę szlachetne, opiekuńcze intencje - czy to jego wina, że jest takim idiotą i niechcący mógłby któregoś gnojowaciznę zagryźć :roll:

...?) wiem od dawna, zadziwiły mnie też bardzo pozytywnie oba silnikowe cielaki B & E, które też zaczęły Młodego wylizywać, bawić się z nim i oprowadzać go po mieszkaniu... No krowy pierwsza klasa, mówię Wam

Wszystkie trzy zresztą pierwsza klasa, rzekłabym nawet, że wręcz de luxe :mrgreen:

Zaznaczam krówiasty wątek :1luvu:

Chcesz wszystkich trzech?
Nunkę też mogę dorzucić, tylko musiałabyś pamiętać o systematycznym usuwaniu z zasięgu jej ryja i łap WSZYSTKICH gumek, jakie tylko miewasz w domu :mrgreen:

Do chowania gumek przyzwyczajonam. Mówiłam Ci przeca o mojej Tasi :twisted:

Krówy bym przyjęła, ale tylko razem z kaftanikiem bez rękawów oraz pakiecikiem elektrowstrząsów :spin2:

Chciałam przez to powiedzieć: Dzielna jesteś!
Ale z drugiej strony czego się nie robi z miłości do krów :twisted:

Nikt do Jacusia nie zagląda...

A po co jeszcze zaglądać, jak mam toto na co dzień :roll:

Poluje na ścierkę od podłogi, wskakuje prosto do misek z chrupkami, drze pyszczydło jak syrena alarmowa :twisted:

...
Ale kochany z niego bąbel i też przytulanka, choć może (na szczęście :twisted:

) nie aż tak nachalna jak cielony

Strasna zaba wpadła mi dzisiaj rano cała do wanny pełnej wody :roll:

Wpadła, zaczęła drzeć mordkę, natychmiast została przeze mnie wyłowiona... Po czym okrutnie się wkurzyła, mocno zmasakrowała mi obie ręce i - nie dawszy się osuszyć ręcznikiem - przeleciała jak błyskawica przez całe mieszkanie. Ma szczęście, że aktualnie mieszkanie jest w stanie... No cóż, ładne kilka tygodni nie miałam czasu ani siły posprzątać, także jest jak jest :oops: